Nie trawię, zwracam etc. O mało nie usnęłam! Nudne, niemal cały czas, za bardzo mięsne, jak ktoś lubi oglądać, że komuś wyrywają serce to proszę bardzo. Mnie film nie podszedł, chyba że do gardła razem z obiadem, to i owszem :/
Oprócz ładnego lasu w tym filmie nic mi się nie podobało. No cóż...
ktoś kto ogląda same bajki i melodramaty nigdy nie doceni realizmu który tak rzadko jest podawany. mało tego - będzie zszokowany i zbulwersowany że pokazano mu takie drastyczne sceny. proponuję nie sięgać więcej po takie produkcje tylko zostać przed serialami w tv i polskimi komediami romantycznymi. one nie są nudne, a tak super dowcipne.
Seriale w tv i polskie komedie romantyczne? Dziękuję bardzo, ale postoję. Chyba już wolę oglądać, jak kogoś rozrywają żywcem na oczach widza, niż jak przez pół filmu pani X usiłuje zejść z panem Y i to w polskim filmie, bo wiadomo, że nic ciekawego z tego nie wyjdzie! Chociaż nie, nie wolę oglądać, jak komuś wycieka jelito grube razem z cienkim, bo to godzi w moje wyczucie dobrego smaku...
Bajki i melodramaty? Nie, dziękuję. Ja nie jestem dzieckiem, z bajek wyrosłam dawno. Co do melodramatów - nie skomentuję.
Owszem, realizm jest rzadki w filmach, ale mimo to Apocalypto do moich ulubionych należeć nie będzie.
Pozwolę sobie zabrać w głos w dyskusji.
Zarówno Pasja jak i Apocalypto w moim mniemaniu miało mieć dużo krwi przemocy i dramatu. Tak też zostały zrobione. Niestety, nie każdy widz tego oczekuje.
Owszem, mocno podkręcone sceny krwistej przemocy mogą zniesmaczać, wręcz powinny, bo jakkolwiek by te rytuały nie były, to jednak film powinien pokazywać coś innego. Jeżeli to miał być film o brutalności, to po co w nim jakakolwiek historia? Jeżeli to miał być film o kulturze, to czemu tej kultury więcej w nim nie było?
Jakkolwiek Majowie, Inkowie i Aztekowie oprócz krwawych mordów,polowań i rytuałów mieli też życie pełne pasji. I tego życia w tym filmie mi zabrakło. Oglądając niesmaczne sceny, zastanawiałam się cóż Gibson tak naprawdę chciał przekazać? Nie wiem. Nie chcę dopisywać sobie chorej ideologii. Mnie tam nie było, nie widziała, nie wiem. Tak samo jak on.
Mimo wszystko film jak dla mnie nie jest tym, czym być powinien.
Ale Gibson lubi szokować.
A co do tego realizmu.... Sceny mordów, wyrywania serc i spadających głów nie były aż tak realistyczne. Kilka błędów da się wychwycić nie będąc specjalistą.