W mojej okolicy są trzy byłe PGR-y, ale w żadnym czegoś takiego nie widziałem. Owszem, piją. Ale nie wszyscy. Wielu ciężko pracuje żeby wyrwać się z biedy chociaż łatwe to nie jest. Problemem jest przestępczość a nie pijaństwo - tak jak wszędzie gdzie jest bieda. W Warszawie zapewne też.
Podejrzewam że redaktorzy którzy piszą o bierności na wsi sami by pili jak by tu musieli mieszkać.
Zapytam niedyskretnie, ile masz lat i kiedy odwiedzałeś swoje byłe pegieery? Teraz, czy 15 lat temu?
Bo film jest sprzed 15 lat, a dziś nawet ta wieś w nim uwieczniona zupełnie inaczej wygląda.
PGR-y nie są moje (aż tak bogaty nie jestem) i mieszkam w "okolicy" a nie w pegeerze ale czasem odwiedzam. Może byś coś konkretniej napisał jak ta wieś wygląda?
Przypuszczam, że tak, jak teraz twoje PGR. Znaczy się, w twojej okolicy :)
Jakieś 5 lat temu był w GW reportaż i wszystko wyglądało już nieco normalniej. I nie tylko dlatego, że najbarwniejsze postacie, jak babcia miłośniczka psiny, powymierały. I jestem przekonany, że przez ostatnie 5 lat poprawiło się jeszcze bardziej. Mentalność starych pegieerowców trudno zmienić, ale kasa z UE robi swoje, a młodsi niekoniecznie wyrastają na kolejne stracone pokolenie.
Kasa z UE to jest tylko ułuda jak te komusze PGRy. Polska by się rozwijała i bez tej kasy. Gdyby było inaczej to od 1989 roku do 2004 byśmy stali w miejscu a cały czas się rozwijaliśmy. Czasami lepiej żeby ten rozwój był wolniejszy niż na hula hop tak jak z tej kasy UE, która prowadzi do zadłużania gmin i Polski. Skończyła się komunistyczna bajka gdzie każdy kradł, gdzie każdemu się należało i nastąpiło twarde lądowanie. Teraz powoli kończy się bajka UE gdzie każdy buduje, gdzie kasa leci z nieba i zobaczymy co pozostawi po sobie ten kolejny socjalistyczny twór.
Ta, jasne, wczoraj zdawało mi się, że jechałem autostradą wybudowaną w połowie za kasę UE, a dzisiaj, że linią metra. Dzięki, że mnie oświeciłeś, teraz wiem, że mi się tylko śniło, a 2 500 km autostrad i ekspresówek nie istnieje, bo zostały zbudowane za złudne pieniądze.
Czytaj ze zrozumieniem. Nie złudne pieniądze tylko chodzi o to, że to jest ułuda bogactwa, majętności. To wszystko jest robione na kredyt. Przez takie coś z problemami finansowymi boryka się teraz Hiszpania czy Grecja. Ten wielki pomysł UE z dofinansowywaniem państw to zwykła ściema. My już płacimy więcej składek niż dostajemy dofinansowań z UE. Poza tym jak dostawaliśmy duże dofinansowania to i tak płaciliśmy też duże składki, do tego trzeba doliczyć koszty administracyjne związane z tym projektem, obostrzenia jakie nam wprowadziła UE czy zmarnowane fundusze, przecież gro pieniędzy z UE poszła po prostu w błoto. Dawali to ludzie brali. Zwykły socjal, nic więcej.
Teraz już mamy tego socjalu z dofinansowań mniej. Nie dano nam wędki, dano rybę. Już teraz ryby nie dają i dopiero sie problem zacznie bo kasę trzeba płacić do UE, obostrzenia odnośnie emisji CO2 czy produktów wytwarzanych przez rolników pozostały, długi po wielkich budowach pozostały, każda gmina i miasto pięknie zadłużone.
To jest tak w skrócie opis UE. Zobaczysz jaki syf z tego wyjdzie. Jestem pewien, że czeka nas los Hiszpanii czy Grecji.
Odpowiedź znajdziemy tutaj: http://media.wp.pl/kat,1022939,wid,8105408,wiadomosc.html?ticaid=1ff76&_ticrsn=3 – polecam!