Wedlug mnie film ten zawiera w sobie malo realistyczne ukazanie tamtych czasow, taki lajtowy obraz obozu koncentracyjnego, no fakt moooooze ostatnia scena komory gazowej poszerza w niewielkim stopniu ta rzeczywistosc, strach tych ludzi, nawet wzrusza, dziala specyficznie na widza. Film ten ma tez mocno i jasno przedstawiony moral tej histori a ja nie za bardzo przepadam za filmami o prostej tresci moralnej, ktore w prosty sposob daja odbiorcy wylozone na tacy przeslanie. Film moze byc, choc nie za bardzo mna poruszyl a produkcje o takiej tematyce powinny poruszac, wzbudzac zastanowienie, ogladajac sceny obozu powinno czuc sie na skorze przynajmniej czastke tamtej strasznej rzeczywistosci. Tutaj ledwo to ogarnalem, a za pare dni zapomne pewnie o tym filmie a powinno byc wręcz odwrotnie. Przynajmniej ja to tak widze :-) Hmmm ode mnie slabe 4/10
Pełna zgoda. Też uczucie niedosytu i to niemałe. Tematyka, wiadomo, ponadczasowa, ale wszystko jakoś nierealistycznie pokazane, ale to się da wytłumaczyć miejscem kręcenia filmu - Toronto, Wilno. W porównaniu z filmami o podobnej tematyce (np. Lista Schindlera, Pianista) wypada blado. Największy plus filmu to, moim zdaniem, Kirsten Dunst. Zagrała świetnie.
Popieram was. Spodziewałem się czegoś więcej czytając komentarze na filmewbie i widząc tą wysoką ocenę. A Kirsten, choć jej nie lubię to muszę stwierdzić, że rzeczywiście zagrała bardzo dobrze.
taaak: niedosyt, zbyt mało wyostrzony tragizm i nieludzkość tych wydarzeń. zbyt mało wyzwala emocji. oglądając ten film poczułam poruszenie nie ze względu na jego treść ale ze względu na tematykę która otworzyła we mnie drzwi do osobistej wiedzy, pamięci i rozmyśleń o tych wydarzeniach. Przeciętny młody Amerykanin nie ma o ich większego pojęcia, [niektórzy młodzi amerykańscy ignoranci nawet myślą że to Polacy są winni za holocaust!] a ten film z pewnością nie przekaże im prawdziwego obrazu tych wydarzeń.
pozatym nie podobał mi sie bajeczny motyw " podróży w przeszłość" i spotkania w niej ciotki Evy...
Zgodzę się, mały niedosyt po obejrzeniu. Z tego gatunku polecam "Triumf ducha" z Danielem Defoe, bardzo mało znany film ale bardzo realistyczny i wzruszających. Po jego zakończeniu wpatrywałam się w napisy końcowe i płakałam...