Oglądając film ma się wrażenie że mamy do czynienia z filmem Vegi. Niewiele, żeby nie powiedzieć że nic to nie ma wspólnego z "Symetrią". Mamy dwie wersje tej samej historii i druga połowa filmu robi się trochę ciekawsza i cięższa klimatem, ale mino wszystko jako całość mocny średniak.