A tytany w tej wersji naprawdę były przerażające. Zmiany fabularne totalnie na plus.
Polecam obejrzenie tej "bajki", która nazywa się anime i jest o niebo lepsza od "ekranizacji", jeśli można tak nazwać tę imitację Shingeki no Kyojin. Zachęcam również do zapoznania się mangą.
Film był wg. mnie okropny i sztuczny. W oryginale nie było samochodów, helikopterów wiszących na murach czy wymyślnych maszyn rodem z steampunku.
Animacja i gra aktorska były na najgorszym poziomie jaki widziałam.
Chińska bajka.
+ Zapoznałam się z komiksem. Brzydkie rysunki.
+ Hetalia to gówno.
+Czemu Sekrety Morza można nazwać bajką, a tytanów już nie?
Ogólnie powiem tak, obejrzałem tylko pierwszy odcinek anime i jakoś nie miałem ochoty wracać. Zdecydowanie lepiej film wygląda, szczególnie ci giganci, naprawdę są przerażający i odpychający. Akcja też spoko, a pilot anime to bieda z nędzą, paskudnie zaanimowana i przedramatyzowana.