Po tylu negatywnych opiniach na necie sądziłam, że film rzeczywiście wypadł bardzo kiepsko, ale przed chwilą go obejrzałam i powiem tak: wywołał we mnie zdecydowanie pozytywne wrażenie:) Jest sporo rzeczy, które mi się nie podobało, sporo z nich wynika z tego, że to nie kino hollywoodzkie, tylko japońskie, ale jednocześnie sporo innych rzeczy zdecydowanie uważam za plus. Całość oceniłabym z czystym sumieniem 6/10.
Najważniejsze, co zwróciło moją uwagę (pozytywnie i negatywnie) to:
- Mikasa zachowuje się (zwłaszcza w pierwszej połowie) co najmniej jak kosmitka - brawa dla aktorki
- Eren nie jest taki wkurzający jak w anime
- relacja Armin-Lil nawet ujdzie
- zmiana w realiach ze średniowiecza na współczesność nieszczególnie razi
- tytani w większości wyglądają zbyt ludzko, a miałam nadzieję na humanoidy godne Berserka :p
- animacja tytanów ok, ale loty na sprzętach do manewru 3d - w znacznym stopniu bieda
- dziecko-tytan nieźle mnie zaskoczyło/wstrząsnęło :p
- generał S. zamiast Levi'ego? NOUUU...
- ww. generał to momentami straszny dupek
- scena z jabłkiem - podobno taka dziwaczna - mnie akurat za specjalnie nie zdziwiła; wiadomo, o co chodzi, no nie?
- Mikasa nie jest ślepo zapatrzona w Erena - niby lepiej jak w oryginale, ale też nie do końca, bo z kolei z niezrozumiałych dla mnie powodów go od siebie odpycha i klei się do tego S.
- przez większość filmu ogólnie średnio, ale jak doszło do scen znanych z anime, bawiłam się przednio :D Przy ratowaniu Armina, "pożarciu" Erena i jego walce z tytanami piałam z zachwytu :P
- wątek z matką opuszczony - wielka szkoda!
- ten moment, gdy tytan przerywa romantyczne gierki bohaterów - BEZCENNE! XD
- są tu dwie postacie, które bardzo-bardzo lubię z SnK - Wariatka w Okularach i Ziemniaczana Dama ;)
- nie ma za to innej lubianej przeze mnie postaci - Erwina
- na początku, w spokojniejszych scenach pod murem ruchy kamery są irytujące, ale dalej już tego tak nie widać
- najgorzej chyba wygląda rozcinanie karków tytanów
- ogólnie sporo brutalności, co przy takim tytule uznaję za plus
- jest kilka scen/motywów, które zapamiętałam z anime, np. ten przegryziony na pół chłopak, którego próbuje ratować jego dziewczyna
- dialogi nie wydają mi się szczególnie drętwe, choć nie są to też dysputy filozoficzne :p
- jest troszkę humoru, związanego głównie z ziemniakami
- zajawka do drugiej części zdecydowanie pobudza ciekawość i robi nadzieję
- muzyka w większości bardzo podobna do tego, co można usłyszeć w anime, nie wiem, jak można się do niej przyczepiać
- jest patos, krew, brutalna przemoc, rozwałka, trochę nudnych scen - jak w anime :p
- nie ma koni! ;(
- zdecydowanie najlepszy fragment to ten, gdy wrócono do scen z anime
Kto nie zna tego uniwersum i tak nie zwróci uwagi na wiele "błędów", które piętnują inni. Moim zdaniem film, jak na produkcję typowo japońską, zasługuje w swojej kategorii na mocne 5-6 pkt na 10 możliwych. Czyli przeciętniak porywający się na coś lepszego. Nie zaszkodzi obejrzeć, choćby po to, żeby wyrobić sobie własne zdanie. Polecam i pozdrawiam, swobby.
Zgadzam się z Tobą w większości punktów, które opisałaś.
Negatywy, które najbardziej mnie raziły to:
1. Uproszczene prawie wszystkich ważniejszych wątków lub i ch brak np. śmierć matki Erena. (ale znowu może niepotrzebnie się czepiam to film a nie anime, wiadomo, że wszystkiego w filmie nie będzie.
2. brak treningów
3. loty na sprzętach wyglądają słabo a w anime były super pokazane, już nie wspąmnę o efektach po prostu to nie hollywood tragedii nie ma,
4. brka niektórych ważnych postaci jak Levi ( przypuszczam, że jeśli nakręcą drugą część to pokażą go waśnie wtedy)
pozytywy:
1. Zmiana realiów na współczeność
2. wygląd tytanów (moim zdaniem jest bardzo podobny do tego z anime, słabo jedynie wyszedł Eren po zmianie, chodzi o ciało głowa daje radę)
3. nie ma koni
4. Mikasa na minus , dziwną z niej tutaj postać zrobili oraz Armin jest nijaki powienien być bardzije inteligentny, strategiczne myślenie itp,
5. Scena z pórba zjedzenia Armina i ratunek Erena i jego walka a tytanami.
I jeszcze jedno nie pamiętam o co chodzi z tym jabłkiem??