Zastanawiam się tak na tym filmem i zadaję sobie nadal
pytanie ,dla kogo to w ogóle jest przeznaczone? Dla
dorosłych to totalna żenada, a dla dzieci jednak coś zbyt
wulgarnego, brutalnego i niepotrzebnego w ich życiu.
Pozostaje zapewne grupa docelowa czyli ci ''dorastający'',
a więc młodzież pomiędzy 14 a 18 rokiem życia. I co niby
dla nich to też ma być takie zajebiste w odbiorze? Niby oni
mają się na tym tak doskonale bawić? Jeżeli twórcy tego
''dzieła'' tak uważają, to niech nikt z nich nie dziwi się, że
dzisiejsza młodzież jest ,aż tak zepsuta. Dopiero
oglądałem ''Projekt X'' ,który w całej swej okazałości także
nie był ani mądry, ani śmieszny, a również przeznaczony w
dużej mierze był do wyżej wymienionej grupy nastolatków.
Poza tym dzieląc ''Atak'' na te trzy wymienione gatunki to
żaden mi tu do końca nie pasuje.
Uwaga spoilery.
Bo zaczynając od sf ,czyli powiedzmy atak kosmitów to tak
na prawdę cholera wie o co w tym wszystkim chodzi.
Spadają sobie z nieba ''kudłate małpy'' o świecącym
uzębieniu ,które podążają za innym obcym, niby płci
przeciwnej, który wylądował na naszej planecie nieco
wcześniej. I co ? I nic. Atakują i gładzą wszystkich tych,
którzy mieli bezpośredni kontakt z tym jednak bardziej
przypominającym obcego, osobnikiem.
A miało być komicznie? No to patrząc na sam sens i
logikę, a także fabułę to może i jest śmiech , ale ''na sali''.
Bo wymyślić taką bzdurę to jednak trzeba mieć coś ''nie
hallo''. Ale już analizując to pod kątem gagów i
śmiesznych sytuacji to kompletnie nie ma tu nic do
śmiechu. Słabiutko nawet pod kątem totalnego kiczu.
Jeżeli chodzi o horror to też nie widzę tu nic strasznego i
przerażającego. Kilka przeciętnych ujęć ataku na ludzi
''kudłatych dziwolągów'', ot całe zamieszanie. Nawet te
stwory nie są w stanie wzbudzić do siebie, ani respektu,
ani też wstrętu. Po prostu są i tyle. Biegają jak nakręcone.
Gdyby nie przeniesienie akcji ze Stanów ,które ciągle
atakują przybysze z kosmosu i czego już mam po dziurki
w nosie do Londynu, dziwacznej ,ale oryginalnej i
nietypowej formie ukazania obcych, wyjątkowej ścieżki
dźwiękowej i kilku utworów takich formacji jak KRS-ONE
czy Basement Jaxx, ale przede wszystkim całkiem udanej
grze aktorów bardzo młodego pokolenia to nie wiem czy
odważyłbym się wystawić tak wygórowaną notę jaką
dałem od siebie. Prawdę mówiąc kompletnie nie dziwię
się osobom, których ten film dobił i zniesmaczył do tego
stopnia, że oceniają go na 1 czy 2. Dla mnie to byle jakie
dzieło pod wieloma względami i sądzę, że raczej nie
potrzebne. Oceniam maksymalnie na 3/10.
pozdrawiam