Moses, ma wiele wspólnego z wiedźminem... Mruk walczący z potworami w stylu Ninja, zaprowadza ład i porządek, w krainie szarych blokowisk. Niewrażliwy wobec kobiet. Chcąc wykpić się i uniknąć wyznania dziewczynie uczuć, udaje młodszego niż jest w rzeczywistości. W ostatnim starciu, przyczepiwszy sobie trofeum do pasa, wykonując widowiskowe piruety i szybkie uniki, "neutralizuje" stwory, używając znaku Igni :)
opowieść świetnie zmontowana, tłem dla historii, są wspaniałe ballady - 6/10 i +1 za nawiązania do dzieła życia Sapkowskiego...