Solidna porcja klasycznego SF podanego przy wykorzystaniu nowoczesnej techniki.
Film może i nie wnosi wiele nowego, ale na pewno niczego mu nie brakuje, wszystko ładnie i spójnie się domyka, jest szczypta humoru, masa miłych dla oka efektów specjalnych, niewiadoma, napięcie, przygoda i można popatrzeć na panią Jennifer, która występem w "Atlas" chyba chciała raz jeszcze błysnąć więdnącym wigorem. Wyszło jej to umiarkowanie, ale absolutnie w najmniejszym stopniu nie obniżyło jakości filmu.
Dwie godzinki na wyciczkę w kosmos i z powrotem, akurat tyle, żeby uratować ludzkość i odpocząć od domowej krzątaniny.