Początek filmu nawet obiecujący. Kolejne dwadzieścia minut jest nudne, bo przegadane. Warto jednak poczekać, bo później akcja koncentruje się już tylko na rozwiązaniu zagadki. Jest tu kilka fajnych pomysłów. Np. wzmianka o mitologii greckiej, czy sugestia, że skoro nikt nigdy nie widział lądującego UFO, to być może na ich pokładzie znajdują się jakieś podwodne organizmy, a same „latające spodki” są swego rodzaju dużymi akwariami. Efekty specjalne są całkiem udane. Naprawdę miło się na to patrzy. Znajdziemy też tutaj kilka absurdalnych i śmiesznych sytuacji np. kiedy kapitan łodzi stwierdza, że skoro torpedy nie są skuteczne, to taranujemy wroga :) Mimo tych niewątpliwych zalet kina klasy B, cały film był dla mnie lekko nudnawy.