Zdecydowanie nie, film to dosłownie montaż paru ostatnich odcinków serialu przedstawiających finałową sekwencję wydarzeń. Nie zrozumiesz z tego nic a nic a jedynie zespoilerujesz sobie całą świetną historię. Polecam zacząć lepiej od 1 odcinka serialu.

To ja dopytam: Czyli filmy to to samo, co serial? Po prostu odcinki serialu zamienili w filmy? Widziałam ten ostatni film, przed seansem streszczono mi fabułę, a teraz chciałabym sama zobaczyć resztę i rozumiem, że serial pokrywa się z filmem i to nie jest przypadek Marvela, że serial dopełnia film, film dopełnia serial?

Nie widziałem żadnego z pozostałych filmów, jedynie serial. Jednak z tego co wiem to jest to to samo, tylko mocno okrojone żeby zmieścić się w metrażu. Na pewno nie jest tak że jedno uzupełnia drugie, chyba że jest jakiś film o którym nie wiem. W takiej sytuacji niech mnie ktoś poprawi.

Nie widziałem żadnego z pozostałych filmów, jedynie serial. Jednak z tego co wiem to jest to to samo, tylko mocno okrojone żeby zmieścić się w metrażu. Na pewno nie jest tak że jedno uzupełnia drugie, chyba że jest jakiś film o którym nie wiem. W takiej sytuacji niech mnie ktoś poprawi.

Btw, podziwiam że ktoś potrafił Ci streścić tak zagmatwaną fabułę w taki sposób, że coś z tego wiedziałaś :)

Znałam historię w pigułce, trochę poczytałam, reszty się domyślałam albo zadawałam pytania po seansie lub w jego trakcie. Ogólnie uważam, że da się iść na końcówkę serii bez oglądania wcześniejszych części, ale jeśli zobaczę serial, to z pewnością ten film nabierze dla mnie nowego znaczenia, bo nie byłam zżyta z tymi postaciami, a też szybko zorientowałam się, że na początku było ich dużo więcej, jak np: Sasha. Przed seansem, kiedy chłopak próbował mi wytłumaczyć ten świat, miałam wiele skojarzeń z innymi produkcjami, czasem (nie ukrywam) zadawałam głupie pytania, np: nie wiedziałam w jaki sposób postacie poruszają się w powietrzu i trzeba mi było wytłumaczyć ten mechanizm z linkami ;) Albo np: zupełnie inaczej wyobrażałam sobie tytanów i ich moce. Natomiast było to moje pierwsze anime, musiałam się trochę przemóc, żeby na to pójść, bo nie ukrywam, że myślałam, że nie spodoba mi się anime (kreska, sposób ekspresji, jeszcze ten klimat gore, którego nie lubię), ale moje odczucia po seansie są bardzo pozytywne i nie nudziłam się ani przez sekundę.

Nie wiem czy nadal szukasz odpowiedzi, ale wygląda to tak. Historia zaczyna się od 1. sezonu serialu, potem masz 2. sezon, potem 3. sezon (podzielony na dwa party), potem masz 4. sezon (zwany też The Final Season) podzielony na dwa party. Potem masz zakończenie historii, czyli dwa filmy trwające po godzinie. AoT: The Last Attack to sklejone te dwa ostatnie filmy w całość, czyli to taki reboot.