Ten film przeraża widza głupotą. Sceny są zwyczajnie durne. Humor oscyluje na poziomie dzieci z przetszkola. Ponadto akcja dzieje się jakby za szybko, twórcy nie dają widzowi chwili na zastanowienie tylko skaczą od jednej bezsensownej sceny do drógiej. Wstawki muzicalowe na początku zdają się być bezcelowe. Całość może i mogła by pretendowaćf do miana parodii przygód agenta 007 gdyby można by to coś nazwać komedią. Aktorsko całość to nic innego jak wygłupy przed kamerą nawiązujące do stylu Pazury z 13 posterunku. Być może kiedyś kogoś to bawiło jednak dziś oczekuje się od aktorów nieco więcej niż odstawiania"szympansa" pszed szklanym okiem. Efekty nie są złe jeśli wziąć pod uwagę czasy w jakich powstały. Muzycznie całość raczej się odnajdóje. Nie zachwyca ale i nie przeraża.
Podsumowójąc: Film można w siebie wmuszać jak ja to usiłowałem zrobić niemniej infaltylny dziecięcy humor oraz tragiczny montaż skutecznie odrzócają od ekranu. Po seansie widz wstaje z przekonaniem że suhary prowadzącego familiadę to humor na wysokim poziomie. Jest to filmowa profanacja godząca w dobre imię komedii. Film poleciłbym przewodniczącemu Unowi jako alternatywną metodę egzekucji jednak reżim Północnokoreński jest na to zbyt humanitarny.