No, cóż - nie jest to film wybitny. Mike jako Austin jest obleśny, jako Dr. Evil nawet dość śmieszny. Liz - z nią jest coś dziwnego, właściwie aktorką jest marną, wygląda w porządku, chociaż znacząco traci na atrakcyjności kiedy zaczyna mówić.
Można obejrzeć, jeśli się nie ma nic lepszego do roboty. Ewentualnie.