"Australia' przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Spodziewałem się filmu co najwyżej dobrego (czytając absurdalne recenzje krytyków zza oceanu), a cóż otrzymałem? epicką, majestatyczną, pełną emocji podróż w duchu klasycznych historii miłosnych z czasów hollywoodzkiej świetności.
Jest tu wszystko - masa śmiechu, szczypta przygody, łzy wzruszenia i niesamowity klimat.
Strona techniczna - bajeczna. Rewelacyjne zdjęcia (Australia jest tu sfotografowana jak miejsce rajskie), fenomenalna muzyka, imponująca scenografia, a przede wszystkim AKTORSTWO. Rewelacyjna Nicole Kidman, która jest wręcz stworzona do roli Lady Sary. Plus doskonały Hugh Jackman. Rzadko kiedy w kinie zdarza się taki duet, pełen pasji i wyczuwalnej chemii.
Odbiór tego filmu zależy głownie od tego, czego sie oczekuje idąc do kina. Przeciwnicy ckliwych melodramatów niech trzymają się daleko. Każdy inny niech wybierze się w arcyciekawą, pochłaniającą wycieczkę do tej niesamowitej krainy.
Piękny film. Zasłużone 10/10
Arcydzieło? Człowieku, jak to przeczytałem, w końcu załozyłem konto na filmwebie, żeby wyprostować tę nieprawdę.
Ten film ledwo dostaje u mnie 5/10. Ledwo.
Do połowy jest naprawdę fajny. Sympatyczna historia w klimatach westernu.
Ale później zaczyna się masakryczny hoolywoodzki bełkot. Wygląda to tak, jakby producentowi nie wystarczyło kasy na dobrego scenarzystę - więc w połowie go wygonił i zatrudnił jakiegos patałacha.
Bohaterowie z wiarygodnych postaci nagle zmieniają się w papierowe marionetki.
Nie polecam, jest dużo lepszych melodramatów. Nawet bardzo dużo.
Zgadzam się w zupełności, super wszystko wykonane, szczególnie pierwsza połowa, ale potem całość zaczyna się sypać. Rozumiem, że to wina scenariusza, jak dwa różne filmy, jakieś dziwaczne wątki biznesowo-wojenne dobrane bez ładu i składu tylko po to by pokazać rozpacz Poganiacza czy rozterki Lady Ashley na ładnym tle.
Ten film to Arcydzieło! Pokazana Australia w całej swej okazałości, nie pomijajac trudnego tematu jakim jest temat Aborygenów. Rewelacyjna gra aktorów, i przesympatyczny Nullah. Ten film po prostu trzeba obejrzeć! I ta muzyka... Arcydzielo!!!
mocne 8/10
5/10 to drogi przedmówco osiąga "Ostatnie Zlecenie" i "Max Payne"; bez urazy
Nie oglądałem żadnego z nich. Oglądałem Australię i ją oceniam.
Jak chcecie dobry film o losie Aborygenów, to polecam Polowanie na króliki. Dużo lepszy, niż ta mizeria, którą się tak zachwycacie.
Bez urazy
no zgadza się Polowanie na króliki bardzo dobra pozycja, ale Australię też chcę obejrzeć mimo jak widzę różnych opinii na jej temat.
To nie jest recenzja, tylko reklama :) Dość łatwa do zidentyfikowania. Krótko mówiąc amatorska robota. Jeżeli mogę coś doradzić to lepiej byłoby ten ckliwy wywodzik rozbić na kilka części i sprzedać jako konwersację zakończoną obroną wszystkich w nim zawartych opinii. 4/10 dla tej reklamy (za język mozna dać 9/10, ale oczywistość celu tego wpisu tuż przed premierą jest uderzająca - wiadomo przecież, że będą reklamy na filmwebie, a tu takie coś, niezamaskowane nawet powierzchownie - wstyd i 5 punktów ujemnych za brak taktyki).