BRAVO! Myślących pozdrawiam obiema rękami :] Myślałem ,że otaczają mnie ignoranci ,a tu patrz jaka niespodzianka..pozdrawiam.

Nie muszą naturalnie, ale powinni, jeśli chcą uchodzić za odpowiedzialnych... Ja wiem, że dla przeciętnego Polaka przeczytanie czegokolwiek to tortura, no ale życie nie jest różowe. Kategorie wiekowe, jak już wspomniałem, bywają mylące, poza tym każdy ma przecież inną wrażliwość i to co "cenzor" oceni na "od 15 lat" ktoś inny oceni na "od 18". Natomiast dobra recenzja powinna zawierać potrzebne do oceny informacje. Ja czytam głównie recenzje w "Co jest grane" i czasami w "Filmie" i tam pisząc o filmach animowanych zwykle nadmieniają o się nienadawaniu dla dzieci. A jeśli nawet recenzja nie pomoże to zawsze można zarzucić tu temat "czy się film nadaje" i poprosić o opis co brutalniejszych scen. Żadna z tych czynności nie zajmie rodzicowi dłużej niż 15 min. Naturalnie samodzielnego obejrzenia filmu to nie zastąpi, ale pozwoli zmniejszyć ryzyko do minimum.

WIESZ -odpowiem tak: JA nie musze uchodzić za odpowiedzialnego bo nim jestem przestrzegając innych rodziców czując się w obowiązku powiadomienia o scenach super brutalnych ,gdyż ani producent ani kino nie raczyło tego zrobić co było ich moralnym i prawnym obowiązkiem.Nie musze czytać recenzji do drugiej części ,bo pierwsza była idealna dla dziecka w każdym wieku ,więc logicznym tropem w ciemno kupowałem bilet dla syna i siebie.W tej chwili sądze ,że coś jest na rzeczy ,jeżeli ludziom kolejne łamanie obyczaju i dobrego smaku sprawia frajde i twierdzą ,że to normalka-tylko rodzic troskliwy o swoją pocieche potrafi podzielic mój pogląd-tyrani raczej się cieszą ,że tam w końcu kogoś zamordowali. PATOLOGI STOP ! Jeśli nie kumacie to już jesteście w ciemnej dupie i wasze dzieci też..

Ależ czy ja gdzieś powiedziałem że musisz? Naturalnie że nic nie musisz... Tylko ile nerwów byś sobie zaoszczędził gdybyś jednak to zrobił. Może to się zwyczajnie opłaca?

Sorry ale z Twoich wypowiedzi wynika, że jednak jesteś tam gdzie radzio w ostatnim poście napisał.

No coś ty? I moje dzieci też?

Patologie to masz w domu już to widzę: ,,Mamo mogę otworzyć oczy?" ,,NIE BO JESZCZE ZOBACZYSZ COŚ OSTREGO I ZACZNIESZ MORDOWAĆ BO OGLĄDAŁEŚ TEN BRZYDKI FILM GDZIE BIŁY SIĘ W KIBLU ROZUMIESZ???? W KIBLU TO STRASZNE"

Nie muszę być filmowym specjalistą, żeby udać się na film z dziećmi i w tym celu specjalnie studiować opisy i opinie na forach.
Ja też mimo tego że jestem dorosła wystrzegam się pewnych treści, np, nie życzyłabym sobie oglądać scen porno w filmie, bez wcześniejszego zastrzeżenia, ze film zawiera takowe treści, albo sceny obrzydliwe-straszne rodem z horrorów w filmie określonym niewinnie jako film akcji. Dbam o higienę własnego umysłu i uczuć.
Gdyby było tak jak piszesz, nie powinnam mieć zastrzeżeń, gdyby kupione dziecku słodycze np. lody lub lizaki zawierały alkohol, kofeinę czy tytoń. Bo przecież powinnam skonsultować wcześniej na forum, co zawiera dany produkt, a najlepiej jako odpowiedzialny rodzic być specjalistą żywieniowym i wiedzieć co znaczy każde E z cyferką. Otóż każdy produkt spożywczy mogący komuś zaszkodzić wg prawa musi mieć na etykiecie wzmiankę, komu może zaszkodzić. Stąd informacje "może zawierać ślady orzechów", "zawiera alkohol", "nie może być spożywany przez osoby chore na fenyloflekonurię" itd.
Analogicznie filmy animowane, z racji tego, że znaczna ich część jest stworzona dla dzieci i młodych ludzi, też powinny mieć tego rodzaju adnotacje. Obejrzenie niedostosowanych do dziecka scen nie spowoduje biegunki i wymiotów czy innych widocznych gołym okiem skutków, więc dlatego nikt się ma tym nie przejmować?

"Studiować" opisy... Jak to poważnie brzmi. A mnie chodzi tylko by nie iść z dzieckiem na film, o którym się nic nie wie (poza tym że to sequel danego filmu). W tym celu wystarczy owe opisy czy opinie zwyczajnie przejrzeć (nie "studiować") tudzież przeczytać recenzję. Zajmie to góra wspomniane kilkanaście minut i nie jest chyba tytanicznym wysiłkiem?
Ze słodyczami i innymi takimi sytuacja jest o tyle bardziej klarowna, że prawo jasno stanowi o obowiązku dokładnego opisu składu na opakowaniu. (No ale ten opis też trzeba przeczytać, a dla niektórych to problem) Sama to zresztą wspomniałaś. Natomiast kryteria kategorii wiekowych jednoznaczne już nie są, o tym z kolei ja wspominałem. Można się nimi ogólnie sugerować, ale z "marginesem nieufności".
Osobiście nie wierzę by takowe adnotacje zdały egzamin, bo miałyby pewnie takie same wady jak kategorie wiekowe. Z drugiej strony nie miałbym nic przeciwko. Może wysmaż jakąś petycję do dystrybutora, jeśli ci na tym zależy. Pzdr

Kategorie wiekowe za to są chyba bardzo przestrzegane w USA, gdzie jest specjalna komisja, która ustala odpowiednią według pewnych zasad kategorię wiekową. Zwie się ona MPAA. Czasem są to naprawdę bardzo dziwne zasady w stylu: jeśli w filmie 2 razy powiedzą "f.u.c.k"to jeszcze film może być od 13 lat, ale jak powiedzą 3 razy to już film dostaje kategorię R i na film mogą się wybrać tylko widzowie powyżej 17 lat(młodsi tylko pod opieką osoby dorosłej)-to oczywiście taki przykład, bo nie znam dokładnych zasad. I nawet ta komisja w USA, która bardzo przestrzega tych wszystkich różnych zasad nadała "Autom 2" kategorię wiekową G, czyli film bez ograniczeń wiekowych.

Kryteria MPAA są bardziej przejrzyste i jednoznaczne od naszych (bo nasze to chyba jedynie "ogólne wytyczne" czy coś w tym stylu), tym niemniej, z tego co wiem, i one bywają zagmatwane, np. w kwestii erotyki. O tym że "Auta 2" dostały kat. G nie wiedziałem i w sumie dziwi mnie to. Zazwyczaj są przecież bardziej purytańscy od nas.

No i nie masz racji bo ja czytałem mnóstwo zapowiedzi, oglądałem zajawki i nie wynikało z tego, że w filmie będzie tyle przemocy i bohaterowie będą się zabijali (a w zasadzie mordowali). Można było odgadnąć, że będzie dużo akcji, pościgów itp. Ale o przemocy nic nie było.

Zapowiedzi, zajawki, zwiastuny = reklamy. Im generalnie ufać nie należy... Przyrównywanie tego do (dobrych) recenzji jest bez sensu. Tym niemniej obejrzenie czy przeczytanie ich to już "coś"...

Należy na to patrzeć bardziej realistycznie. Trudno oczekiwać aby rodzice przed każdym pójściem z dzieckiem do kina przeprowadzali jakieś długotrwałe śledztwo. Dojdziemy w końcu do jakiegoś absurdu, że najpierw trzeba iść obejrzeć film samemu a dopiero potem z dzieckiem. Skoro film jest określany jako bajka, bez ograniczenia wieku, w dodatku jest kontynuacją przygód sympatycznych bohaterów, to umieszczanie tam brutalności i przemocy jest po prostu nie fair.

Jaśniej tego nie mogłeś ująć -ale nie oszukujmy się-beton to beton i i tak tego nie ogarnie..

Tak jasno, że aż monitor musiałem przyciemnić...

Ajajaj, piszesz dokładnie to samo co radzio2426 i sonnchen. Pisałem już, że nie mam na myśli żadnego "długotrwałego śledztwa", "studiowania opisów" ani niczego podobnego. Ale przeczytanie recenzji (dobrej, bo np. recki w "Metrze" to często zwykłe reklamy) tudzież przejrzenie komentarzy na forum filmu to robota na góra kilkanaście minut. Tyle czasu chyba możecie wygospodarować, w końcu robicie to dla swych pociech... Zrobienie tego osobiście uważam za obowiązek gdy do kina idzie się z małym dzieckiem. Naturalnie jakieś ryzyko zawsze pozostanie, ale minimalne.
O kategoriach wiekowych też już pisałem - można się nimi ogólnie sugerować, ale z "marginesem nieufności". W naszym kraju kryteria ich ustalania są niejednoznaczne i stanowią raczej "wytyczne" i to, co dla jednego "cenzora" będzie "od lat 12", dla innego może być "od lat 15". I któremu wierzyć? Inaczej jest w Stanach, tam przepisy są jasne (choć nie we wszystkich kwestiach), oprócz tego Amerykanie są z reguły bardziej wrażliwi od nas - i mimo to "Auta 2" dostały tam kategorię "G", czyli "bez ograniczeń".

PS Narzekajcie sobie ile chcecie, ale założę się, że przed następną wycieczka do kina z dzieckiem, jakąś recenzję jednak przeczytacie tudzież zagaicie na forum pytanie o "się nadawanie" dla dzieci ;-)

Dyskusja nie toczy się na temat "czy rodzice powinni świadomie dobierać filmy dla swoich dzieci" a na temat "czy twórcy filmów powinni oszukiwać rodziców i ukrywać skalę przemocy jaka w filmie ma miejsce". Nikt nie broni Pixarowi kręcić rysunkowych kryminałów. Ale nie powinni potem udawać, że to jest bajeczka dla milusińskich.

Cóż, zwiastuny, tudzież rozmaite "featurette'y" konstruowane są tak przez speców, by jak najwięcej ludzi przyciągnąć do kina. Zdarza się, że pokazują zupełnie co innego niż prawdziwy film (najnowszy przykład: polski zwiastun "Między światami"). W tym przypadku być może faktycznie zwiastuny były ugrzecznione, bo ich twórcy bali się że przemoc odstraszy część ludzi. Owszem, jest to nie w porządku, ale... Takie już są prawa rynku, takie już są prawa reklam... I raczej nie ma co liczyć że coś się zmieni w tej materii, choć zgadzam się, że zmienić się powinno. Póki co jednakże to tylko kolejny powód, by zapoznawać się z filmem (np. poprzez recenzje) przed zabraniem na nie dziecka.

Nic dodać więcej-bardzo rzeczowo,ale Sqrchybyk nie ogarnie...beton jak dzwon.

Drogi dorosły rodzicu, identyczna refleksja na twój temat nasunęła mi się już dobrych kilka dni temu...

Bez urazy ...

Ale jesz codziennie( no chyba, że zabraniasz dziecku bo chipsy są nie zdrowe i od nich umrzesz a kartofle to są z brudnej ziemii no i oczywiście kapustę jedzą robaki) a film oglądasz hmm raz lub 2 na tydzień?

A skąd taki wniosek? Myślę, że pozostali zrozumieli co miałam na myśli. Poza tym to wątek nie o tym, co szkodzi mi, tylko co ewentualnie mogłoby zaszkodzić dzieciom.

Po twoich postach myślę, że nie jest to takie niemożliwe.

Popieram. To by w znacznym stopniu rozwiązało problem. Niestety współczesnym światem rządzi w dużej mierze pieniądz i często niestety wygrywa z moralnością, czy jak w tym przypadku dobrem dzieci i nerwami rodziców.

to wiadomo... niestety

@Jeżeli film jest bez ograniczeń wiekowych powinno to oznaczać, że film nie zawiera treści "nie dla dzieci".
Brak kategori oznacza, że film nie zawiera treści NIE DLA DZIECI, i NIE ZAWIERA, a to że ktoś nie może tego pojąć, i wyolbrzymia ten ma problem.
Jakieś wnioski?^^

Ja niczego bardziej brutalnego niż we wspomnianych tutaj baśniach,czy bajkach nie widziałem

btw. wspomniany KRÓL LEW to już 18+ powinien być, tam było zaplanowane i zrealizowane BRUTALNE MORDERSTWO, które prowadziło do przejęcia władzy... ojeny, oby tylko dziecko tego nie podłapało i nie zabiło swojego brata w przyszłości haha)

Jeśli chodzi o aniołki to film nie był religijny, jeśli wciskasz dzieciakowi ciemnote to i reszte produkcji mu podawać w takiej samej ciemnej kategorii - w tv trwam są jakieś programy dla dzieci.. i ziarno i wałkowane ekranizacje o Jezusie i Mojżeszu...
reszta filmów nie musi być chrześcijańska i nie wina reszty świata że dzieciak zadaje tobie pytania na które ty boisz się odpowiedzieć.

torturowanie samochodów - no błagam..
może torturowany taboret tez jest oburzający

zbyt duża nadinterpretacja i personifikacja.
zresztą 6 lat to juz powoli ten wiek w którym dziecko powinno powoli już przyswajać pojęcia śmierci, bólu i życia... jak mu babcia, dziadek, piesek, któreś z rodziców umrą to co mu powiesz? że się zmęczyli ?

Sorry ale popisałeś się wrażliwością na poziomie taboretu

Ty masz dzieci? szczerze wątpie.

mam młodszego brata (12 lat różnicy) i sam byłem dzieckiem.

Rozumiem Cię, ale niestety przez wzgląd na to jaki jest świat a jest coraz gorszy m.in. coraz bardziej brutalny, to nie powinieneś swoich dzieci trzymać pod kloszem, bo kiedyś będziesz musiał Je spod niego wypuścić, a wtedy zginą w tej dżungli. Z 2 strony Twoje dzieci jeszcze jak po reakcji widać nie uległy zepsuciu, jak niestety większość dzisiejszej dzieci/młodzieży i powinieneś chronić taki rzadki już diament, tylko może nie staraj się Ich ochronić przed całym światem, żeby umiały w nim prosperować. A producentów bym jedynie pozwała za brak ostrzeżenia przed brutalnością bądź co bądź tej bajki, jeśli takowej nie było. A dziecku (jeśli mogę coś doradzić) puszczaj stare, Disnejowskie bajki typu "Król lew" "Kaczor Donald" "101 dalmatyńczyków" itp. Sama się na nich wychowałam i wniosły w moje dzieciństwo wiele szczęścia i wartości, bo dzisiejsze bajki w większości niestety ociekają przemocą.

I właśnie o ten brak ostrzeżenia chodzi. Widz miał prawo oczekiwać, że część druga będzie podobna do pierwszej. W pierwszej nie było przemocy! To tak jakbyś poszła na Misia Puchatka a tam zajączek zatłukłby na smierć kłapouchego. Nie w porządku, prawda?

Bardzo podzielam ten tok myślenia, tak właśnie poczuło się moje dziecko...ja wszystko wytrzymam ,ale mój smerfik nie musi prawda?

To fakt. Ja też oczekiwałam czegoś innego, ale film był fajny. Tylko jeśli o dzieci chodzi, to producenci na pewno wiedzą, że to Oni są potencjalnymi odbiorcami i powinni takie ostrzeżenie w związku z tym gdzieś umieszczać. Tak odbiegając od tematu to opatentuj ten pomysł z siusiatkiem, już masz pierwszego widza;p chociaż ja bym tu bardziej w roli ofiary widziała kogoś innego...

Ja też się wychowałem na transformersach ,HE-MAN, I BAJKI DISNEY. Tylko tam nikt po torturach nie ginął (oprócz króla Lwa-zdarzenie losowe -biegnące stado)

Zdarzenie losowe;) nie do końca, bo ja pamiętam że mu tak ktoś życzliwy pomógł, ale przemoc mimo wszystko w tych bajkach z czasów Naszego dzieciństwa była w zupełnie innej formie i co za tym idzie odbiorze, jeśli mogę tak powiedzieć.

No wiesz, taka niestety jest natura, więc w sumie można to potraktować nawet jako pro edukacyjne.

Dziecko spotka się z o wiele gorszą przemocą w przedszkolu/szkole. To dziwne, że dziecko w tym wieku zastanawia się czy autka pójdą do nieba. Oglądałem tą bajkę z braćmi 4,6,12 lat. Nawet ten najmłodszy lubi kraksy aut. Przecież to nie morderstwa. Nawet 4latek rozumie, że to tylko samochody, więc wypadek to wypadek. W tej bajce poza tylko jednym, żadne auto nie zginęło. Paliwo wysadzało im silniki a nie zabijało ich. Do ostatniego wyścigu przystąpiły wszystkie auta, a zginął tylko amerykański ,,Szpieg". Nie rozumiem więc tego oburzenia

"Dziecko spotka się z o wiele gorszą przemocą w przedszkolu/szkole"
Serio? Dzieci będą się związywać i bić? Na śmierć? Powiedz jakie przedszkole masz na myśli żeby rodzice tam swoich dzieci nie posyłali.

Nie mówiłem tego aż tag dosłownie, a z przedszkolem trochę przesadziłem. Jednak szlak mnie trafia gdy widzę dzieciaki z podstawówki które bluźnią jak zaczarowane, lub gdy grupka idiotów znajdzie sobie kozła ofiarnego bo im się nie podoba, że robi coś co im nie pasuje (przeważnie jest to pretekst byle tylko tą osobę zaczepić). Nie jest to winą nauczycieli gdyż teraz oni nic nie mogą zrobić. Jest to głównie wina rodziców.
Pewna pani która dowiedziała się, że jej syn wyzywał niepełnosprawną dziewczynkę ""Co ja mu zrobię, on już taki jest."" Dzieci-prowokatorzy przeważnie biorą się z takich patologicznych rodzin, a potem ciągną za sobą resztę nieświadomego tłumu.

Podzielam Twoją opinię. Tylko wiesz, takie chamskie zachowania to niestety nie występują tylko u dzieci z t.zw. patologicznych rodzin. Niestety nie. Duża tu jest rola kultury masowej, pewnych wzorców zachowań, które dzieci dostają. Ich wrażliwość jest tępiona od wczesnego dzieciństwa. No i mamy to co mamy.

Każde przedszkole naprawdę. Pobiją się nawet o zabawkę i jakoś żadne z nich nie stanie się mordercą

W bajkach Pixaru za dużo jest niesmacznego humoru - ironii, sarkazmu, kpin i złośliwości. Ostatnia (i jedna z niewielu) bajka tego studia trzymająca poziom to Wall-E. Pozostałe - w porównaniu z KAŻDĄ bajką Dreamworks (np. Shrek Forever czy Jak wytresować smoka) wypadają raczej słabo.

Rozumiem potrzebę wprowadzenia przediału wiekowego. Jak dla mnie to jak każda bajka Disney'a bajka ta powinna być od 7 lat. Nie rozumiem co tam było takiego brutalnego, porażającego czy strasznego... Akcja? To, że 2 samochody zostały zniszczone? To, że była broń, która sprawiała, że samochody się przegrzewają?

Rozumiem, uważasz się za odpowiedzialnego rodzica. I dobrze. Ale skoro na ślepo wybierałeś się do kina to to jest już trochę inna forma odpowiedzialności. Jak sobie wyobrażasz swoje dziecko w 1 klasie? W Biblii jest napisane o Kainie, który zabił Abla. Zabronisz mu chodzić na religię? Dziewczynka z zapałkami umiera na koniec książki. Zabronisz mu czytać książki? Wilk połyka 7 koźlątek, macocha królewny Śnieżki chciała ją zabić i otruć, baba Jaga chciała upiec dzieci w piecu, w księżniczce i żabie facet zajmuje się woodu, pobiera krew, w KAŻDEJ BAJCE jest coś w rodzaju przemocy. Świat bez zła niestety nie istnieje. Czy w gimnazjum twoje dziecko będzie czytać tylko Kubusia Puchatka. Nawet Dziady Mickiewicza zawierają formy, które przerażą twoje dziecko. Nadopiekuńczość.

Do sądu? To jest już śmieszne. O co chcesz ich oskarżyć? O terroryzm? To jest przewrażliwienie. Czy Twoje dziecko widziało krew, wojnę, nalot, bombardowanie?

Nawet słynny Król Lew, w którym ginie Mufasa, 2 w którym ginie lwica. w prawie każdej bajce ginie czarny charakter. A czy to jest w porządku. Nie porównuj twórców do Hitlerowców.

Zapłaciłeś 50 zł za świetną zabawę, akcję i wspaniałe efekty. Czarny chcarakter buduje napięcie. Czy twój syn nie smiał się wcale? Płakał? Szlochał? Chował się pod fotel? Nie wytłumaczyłeś mu, że to tylko samochody, nierealność, że żadna z wyścigówek nie zginęła tylko się zepsuła? A czy ta ogromna maszyna przywiązana do Zygzaka w 1 nie była torturą? Niszczenie drogi, wrogość między autami? Może mniej straszne niż w 2, ale było.

Proszę Cię, błagam.

P.S. Co o tym sądzi twoja żona?

Co o tym sądzi psycholog Twojego dziecka?

Ważne jest co JA o tym sądze ! Świat będzie bardzo zagmatwanym miejscem niedługo ,jeśli będziemy MY rodzice bez żadnej rekcji łykać wszystko jak pelikany co podawać nam będą dla większego zysku odpowiednie lobby..Już w tej chwili w większości zakładów pracy pracują ludzie dla których drugi człowiek jest tylko cyfrą w exelu. Ja takiego dziecka nie zamierzam na świat wypuszczać i nie życze sobie takiej bajki bez ograniczeń, zastanówcie się bo ślepa uliczka naprawde przed wami.