Piszcie co każdy z was chciałby ujrzeć w wersji director's Cut? Coś czego w wersji kinowej zabrakło.
Ja ze swej strony optuję za lepszym widokiem jej piersi i ogólnie trochę więcej zmysłowości i seksu.:)
Mi BARDZO brakowało jednej jedynej sceny w jednym momencie, Ale nie
napiszę, w którym, bo był by to spoiler :)
ja chciałbym aby w wersji reżyserskiej wycięto wszystkie sceny wśród tubylców i zrobiono z tego film obyczajowy o koszykarzu który stracił nogi. wtedy może nawet Cameron załapie Oscara dla filmu roku. na dodatek ten cały Sully mógłby mieć raka - wygrana w kieszeni!
Więc czarny gej z twarza dauna, malujący stopą bez nóg, chory na raka (nieuleczalnie) ale umiejący grać na fortepianie dawny koszykarz spotyka samice innego gatunku z niebieskim... wszystkim i kopuliją po czym zaraza się dziwnym wirusem który zamienia go w niebieską kukurydzę.
Mi brakowalo dluzszego filmu :D, o jakas godzine :) Cokolwiek dadza i tak bedzie rewelacja :D
O jaką scenę Ci chodzi? Ja życzyłbym sobie, żeby więcej było widać Neytiri, bardzo podobała mi się jej takie specyficzne, subtelne ruchy ciała.
Nie o jakieś dzieło. Malutkiej scenki mi zabrakło.
S P O I L E R
W momencie, kiedy te młotogłowe nosorożce tratowały wojsko, brakowało mi
sceny, w której pułkownik Quaritch slyszy w radiu, jak oni wrzeszczą, i
próbuje się dopytać, co tam se dzieje, a tu tylko wrzaski. Ot taki mój
pomysł :)
No i zdecydowanie dłużej mogła by trwać nauka Jakesully'ego :) To były
najpiękniejsze sceny.
Ale właśnie ten niedosyt jest kwintesencją sztuki podobno :)
A właściwie skąd wiadomo, że Neytiri to kobieta? A może u nich faceci tak
wyglądają? ;)
W końcu to fantastyka jest :) Kto właściwie powiedział, że niebieskie
kobiety mają piersi? Może mają w tym miejscu oczy ziejące ogniem, i dlatego
je zasłaniają, żeby sobie lasu nie spalić? ;)
Skąd wiadomo że to kobieta? Nawet jeśli byłaby taka możliwość że byłaby facetem, to mówiła przecie w erotic scenie że może sobie wybrać KOBIETĘ -i wybrał ją ;D
Może ten gatunek ma dwa penisy na klacie wyglądające jak piersi i dokładnie jest facetem i J.S. odkrywa swą naturę ale wcześniej musi poddac sie operacji zmiany płci po której zmienia rase i staję sie cyganem jedzącym gruz i kradnącym asfalt na planecie gdzie nie ma tlenu jako takiego. Ale lipa.
1.Więcej Quaritcha , dr. Grace , Trudy i Selfridge'a .
2.Pełna introdukcja . Sceny na Ziemi . I to zarówno te z trailera ( Jake w klubie) jak i z fotosów miasta przyszłości (ludzie w maskach , SimuSex) .
Ciekawie by było , gdyby Avatar rozpoczął sie od bitwy w której Jake "stracił" nogi (coś w stylu Szeregowiec Ryan + T2 , FULL Unrated :)
3. Jakiś fajny instantkill w wykonaniu Thanatora (analogicznie do T-rex'a z JP1 )
4. Jakieś rośliny i robale dziwadła na szerszą skalę . Coś w stylu sceny z King Kong'a gdy A. Brody wpadł do jakiegoś dołu , i nagle zaczęły wychodzić krwiożercze stwory jak z koszmaru robalo-foba ;)
Moim zdaniem mogą zostawić ziemię do drugiej części (retrospekcja), może się tak nawet zacząć. Byłoby bardzo ciekawie. Przynajmniej Cameron miałby jakieś konkretne, nowe wyzwanie.
Trafiłeś praktyznie we wszystich podpunktach :)
1. W Director's cut gólnie jest dużo więcej wszystkich (jest o szkole Grace, o siostrze Ney'Tiri, jest bunt Selfridge'a i to jak Quaritch go odsuwa od władzy)
2. Introdukcja jest sporo obszerniejsza, ale samej bitwy nie ma - jest szpital.
3. Są dwa instant kill'e Thanatora już 'oswojonego' przez Ney'Tiri.
4. Gatunków nie liczyłem, ale jest chyba dwa razy więcej niż w wersji podstawowej.
1)Bloopersy - ale w wykonaniu Na'Vi - czy też Avatarów - skoro są traktowani jak pełnokrwiste postacie- taki ukłon w stronę widzów ;)
2)Alternatywne zakończenie w którym wysiłki Jacka - próbującego odwrócić to, co (pośrednio za jego przyczyną) dotyka tubylców - nie przynoszą rezultatów i
SPOILEEER w nawiasie!
(zmuszonyjestogladaczagladezarownoludujakiekosystemu.Niszczacepoczuciewinyitd)
3)Wiecej scen z "praktyki" i "nauk" - były przezabawne i przyjemnie się je oglądało.
1) to by było wspaniałe, mówiłem o tym jeszcze przed premierą. Niestety, byłoby to zbyt drogie w wykonaniu, by mogło być opłacalne. Chociaż nigdy nic nie wiadomo.
Gollum miał występ na MTV Movie Awards (da się? Da się!), wiec Weta już to zrobiła wcześniej - tym razem liczę na Neytiri ;)
Więcej wszystkiego.
Co prawda ten potwór trwa już dwa azy tyle, ile przeciętny film, ale kij w to. Cameron Za bardzo 'poobcinał końcówki'. Więcej Ziemi, więcej Jake'owego wychowania na modłę Na'vi (więcej języka! ^^), więcej o życiu plemienia, więcej o życiu w Hell's Gate, więcej... czegokolwiekbądź. Choćbym miała przesiedzieć w kinie sześć godzin :] To się po prostu fajnie ogląda. Mniejsza o te wszystkie kruczki, o które tak się wszyscy tam na zewnątrz *pokazuje w stronę strony głównej forum Avatara i hot topics zakładanych przez hejterów* awanturują, Pandora jest światem ciekawym i z tej racji, że nie istnieje, należałoby ją odkrywać przynajmniej z fotela kinowego.
Jak będę bogata, zbuduję sobie prywatne kino formatu Imaxa i będę w nim grać tylko wersję reżyserską. ;P
„Staliśmy w studiu o gołych ścianach i musieliśmy wykrzesać z siebie siłę, aby odegrać na przykład scenę walki z wielkim wężem zamieszkującym las deszczowy na Pandorze. To trudne zadanie, ale Jim jest fantastycznym reżyserem. Nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek inny potrafił wydobyć z nas więcej.” – dodaje Laz Alonso.
Przeczytałem to przed seansem i bardzo czekałem na tą scene ale jej nie zauważyłem :( Więc licze, że na DVD będzie. A oprócz tego, to tak jak przedmówca, więcej wszystkiego a szczególnie Neytiri i jej wypraw z Jake'iem po Pandorze, jego nauka, więcej zwierząt i 'dziwności' tego świata, kultury i tradycji Na'vi :p Pozdrawiam:)
http://moviesblog.mtv.com/2009/12/18/james-cameron-details-one-of-his-avatar-del eted-scenes-featuring-sam-worthington-and-an-unseen-beast/
Brzmi ciekawie.
4 godziny, 18 minut - tyle miała pierwsza wersja Avatara!
- Było więcej Sigourney Weaver i innych postaci (na pewno Quaritch, Selfridge, bo widziałem w jakimś klipie jak Quaritch dusił Selfridge'a).
- Były jakieś imprezy, tańce i nawalony Tsu'tey.
- Prawdopodobnie wycięto dłuższą scenę śmierci Tsu'tey'a (w tym pokazany Jake). Pojawiła się fotka, a sceny takiej nie było w kinie:
http://i50.tinypic.com/11lmyjc.jpg
- Walka między Jakiem i zwierzakiem (a'la nosorożec). Zwierzę to zostało całkowicie wycięte z filmu.
Jest w GRZE:
http://www.wiichat.com/wp-content/uploads/2009/10/AVTR_Helicopter_Sturmbeest_Hun t_light.jpg
- znana już wszystkim miłosna scenka z nawiązaniem więzi mentalnej warkoczami
Oddałbym wszyćko, aby zobaczyć tą wersję i te sceny...
Imprezy? Nawalony Tsu'Tey? Quaritch duszący Selfridge'a? Czego to Cameron nie wymyśli...
Już nie mogę się doczekać Directors Cut na Blu-Ray
Ohhhh
To będzie coś! I niech to nawet ma 4 godziny! Niech trwa baśń!
ostatnia walka byla w miejscu gdzie nie dzialaja rakiety samonaprowadzające
i dlatego navi tez mieli przewge. powinno to byc jak mowi o tym innym i
takie tam pierdoly. myslicie ze na dvd bedzie te ponad 4 godziny? a jak
ktos chce ten sam film co byl w kinie to go nie bedzie?
O nie, tańce!!! To przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Wyobraźcie sobię Neytiri w tańcu! To będzie czad. Ile ta scsena może mieć w sobie zmysłowości, seksapilu i piękna, o, ja :) Chrzanić węża, ja muszę to zobaczyć. I wspólny taniec Na'vi super. Cameron to spieprzył, że nie dał tego do wersji kinowej, film by wiele zyskał.
A wie ktoś jak to będzie z tą wersją reżyserską? Będzie ona jako film w całości czy będą w dodatkach po prostu sceny wycięte?
A jak myślicie, czym Tsu'Tey mógł się nawalić? Bo chyba w świecie Na'vi bez zepsucia nie ma takich rzeczy jak alkohol czy jakieś środki odurzające... tak myślę :D
Niebieskie pomidory ? :))
Mieli szamana a właściwie Szamankę , to i na pewno mieli jakieś substancje odurzajace . I pewnie tylko kategoria wiekowa filmu sprawiła , że nie widzieliśmy fajki pokoju .
Kto wie na czym polegąło jej odczytywanie woli Eywy, może się poprostu podpinała do drzewa dusz i Eywa przekazywała jej co miała do przekazania?
Aluzje przecież były - przy podłączeniu do zwierzaka / drzewa / czegokolwiek źrenice rozszerzające się jak pięciozłotówki :D.
Jak chcesz, to jest ostępny scenariusz wersji reżyserskiej, w którym masz wszystko.
Tsu'tey nie umiera od samego postrzału, a Jake musi go 'dobić'. Generalnie dużo więcej jest w tej wersji reżyserskiej. Większość scen jest nieco rozbudowanych i kilka dodanych. Nie mogę się doczekać wydania BD...
jego stara powinna być z getta to by miel na bank oscara
sory jak kogoś z żydami obrażę:(
No tak, czarnoskóry, homoseksualny, wychowany w slumsach Żyd, którego rodzice zginęli w getcie, Jake nie może związać się z gwałconą w dzieciństwie przez Thanatora oraz wujka i dwie ciocie lesbijką Neytiri i przeżywa dramat. O, to by był głęboki, psychologiczny, przecudowny film.
Tfu, cholera, co za świat !!!!!
Tańce są i są one w sumie dość istotne. Pierwszy raz w czasie tańca właśnie Jake czuje więź z Na'vi i zaczyna się zakochiwać w Ney'Tiri. Jednocześnie właśnie w tej scenie rodzice tej ostatniej zauważają, że iskrzy i mówią, że nie mogą na to pozwolić. Na'vi piją jakić halucynogen, który ich poniewiera :)
Dodatkowo scena ostatecznego przyjęcia Jake'a do plemienia... Jake zjada psychoaktywnego robala i jest ukąszony przez skorpiona - już podczas wizji, których dostaje przy tym rytuale wie, że Toruk jest jego 'spirit animal'.
Screen pochodzi z walki Jake'a z Tsu'Tey o Ney'Tiri (ogólnie scena po 'współżyciu jest bardiej rozbudwana, a Tsu'Tey wyzywa Jake'a na pojedynek i nie dostaje batów jak w 'oryginalne').
Śmierć Tsu'tey jest szerzej opisana. Przeżywa on upadek, jednak konającego znajduje jakiś żołnierzyk i mówiąc 'słyszałem, że to dla Was gorsze niż śmierć', ucina mu warkocz. Koniec końców Jake dobija Tsu'Tey na jego własną prośbę.
Selfridge się pod koniec buntuje przeciwko akcji militarnej, ale generał się go pozbywa.
Bombowce to nie bombowce, a promy kosmiczne (pierwotnie lecą dwa, nie jeden). Jeden z nich się buntuje, bo jest jedyną możliwością powrotu na ziemię i zawraca (razem z nim kilka innych jednostek) i Quaritch się strasznie wkurza.
Generalnie można by tak wymieniać bez końca. Śmierć Trudy tez jest 'nieco inna, pojawia się mocny wątek o siostrze Ney'Tiri.
+
1. Jak wspomniałeś wątek siostry Neytiri i szkoły dr Augustine - jeden z ważniejszych moim zdaniem.
2. Jake na Ziemi przed odlotem
3. Fakt, że cała ekipa naukowa wie o problemach Jake'a - że za bardzo przywiązuje się do tubylców i powoli zatraca własną tożsamość
4. W filmie wygląda to tak, że Neytiri specjalnie nie była do końca świadoma tego, że Jake leży zamknięty w kapsule gdzieś daleko - w scenariuszu przewidziana jest dosyć fajna rozmowa na ten temat
5. Scena, gdy Quadritch zapoznaje żołnierzy z fauną Pandory
itd. itd. Jeżeli w wersji reżyserskiej znajdzie się chociaż połowa tych scen, to będę bardzo zadowolony :)
No może jedynie scena polowania na ichniejsze bizony (tatanki :D) niekoniecznie jest moim zdaniem potrzebna.
Skoro film wypuścili by w tej wersji gdzie trwał 4,18h to i opinie na temat fabuły przypominającej pocahontas pewnie by ucichły :) Mi sie wydaje, że cameron chciał wydać dłużą wersje, ale chyba mu na to nie pozwolono, prawda?
Scena polowania jest niezbędna choćby dla samego faktu, że w niej Jake zyskuje uznanie i szacunek Tsu'Tey, który wymownie mu salutuje. Nawrócenie Selfridge'a i przejęcie kontroli nad wojskiem też jest dość wymowne i istotne.
P.S.: Zarwałem nockę przez ten nieszczęsny scenariusz... nie dość, że go czytałem do 2, to jeszcze nie mogłem się powstrzymać i obejrzałem TS'a jako zwieńczenie :)
Czy wie ktoś ile mniej więcej minut uciętych z wersji kinowej znajdzie się w wydaniu BD wersja reżyserska ? :)
Jeśli na prawdę tak będzie to będę usatysfakcjonowany. Gorzej jak Cameron pójdzie na łatwiznę i doczepi tylko jedną scenkę żeby się nazywało, że coś dodał :)