to prawda, to przyznam że mocno dałem się zrobić w ciula! Jeśli to filmu z gatunku mockumentu, to wyszedł genialnie. Warto obejrzeć do potęgi n-tej.
Niby dlaczego nazywasz to mockumentem? Mockument to nic innego jak paradokument, wręcz drwina z filmów dokumentalnych. Ave Satan raczej naświetla światopogląd współczesnego kościoła szatana, który sam w sobie jest drwiną chrześcijaństwa, ale sam dokument opiera się na autentycznych wydarzeniach i postaciach.
niekoniecznie jest drwiną z samego chrześcijańska per se (choć to oczywiście też), ale z dwulicowości rzeczonych chrześcijan.
Lub konserwatystów/establishmentu politycznego w USA, którzy działają w imię zasady "ja to ogólnie jestem tolerancyjny, ale tych-i-tamtych to nienawidzę"
Co do OP, to również odsyłam do definicji mockumentu.
Jest to pełnoprawny dokument, tyle że przedstawiane wyznanie jest nie do końca prawdziwe, bo ma być jedynie prowokacją intelektualną, zadającą pytanie czy aby nasz świat nie jest postawiony na głowie. A sam TST się z tym nie kryje i otwarcie przyznaje, że nie są żadnymi wyznawcami, tylko aktywistami społecznymi.
Padło "wyznanie nie jest prawdziwe", ale to zależy od punktu widzenia. Bo bigoci na kontrdemonstracjach zdają się autentycznie wierzyć, że jak nie będą dostatecznie intensywnie napierniczać tego różańca, to TST tam za 10minut otwiera wysokoprzepustowy portal do piekła :)
Czy wyznanie ma być jedynie prawdziwe, jeśli w nie wierzą je praktykujący, czy wystarczy dowolna inna grupa ? :)