Nie bawiłem się jakoś źle, dobrze też nie, typowy, durny, nielogiczny film o superbohaterach, trochę zabawnych żartów, trochę sucharów, kilka fajnych scen (w szczególności atak na planetę rodzinną Gamory). Film do zobaczenia jak się nie ma innych planów na weekend.
PS. Pierwszy raz od 9 lat byłem w dużym kinie (multikino) i nigdy więcej nie zamierzam, 30 dychy za bilet a 26 minut reklam (z zegarkiem w dłoni).