PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=693758}

Avengers: Wojna bez granic

Avengers: Infinity War
8,1 201 625
ocen
8,1 10 1 201625
7,4 43
oceny krytyków
Avengers: Wojna bez granic
powrót do forum filmu Avengers: Wojna bez granic

...tylko komiks filmowy (dla dzieci). To nie jest film - tylko sfilmowany komiks. I to komiks bardzo słaby.

1. Oszustwo. Twórcy nieładnie kiwają tutaj widza na kasę - nikt nie ostrzega, że jest to tylko połowa filmu - pierwsza cześć. Idąc do kina widzowie mają wrażenie, że idą na zamkniętą historię. Jeden film, jeden bilet, jedno doznanie. Po seansie okazuje się, że to tylko pierwsza cześć. W takim razie film powinien nazywać się Avengers Wojna bez Granic cześć 1. Cześć 2 za rok. Kupcie jeden bilet dzisiaj i obejrzyjcie. Poczekajcie rok i kupcie drugi bilet. A jak ktoś zapomni co było rok temu? To kupcie sobie jeszcze dvd z częścią 1. Chamstwo.

2. Nuda i monotonia prowadząca donikąd. Film trwa 2,5 godziny i jest zdecydowanie za długi. Nużący. Cały czas się tylko biją - wszyscy ze wszystkimi. Jak ktoś ma 12 lat to może mu się to podobać. Ale dla wszystkich innych tego typu rozrywka jest monotonna, męcząca i przez to zwyczajnie nudna. I jak widzimy po zakończeniu - taka fabuła do niczego nie prowadzi - bili się przez prawie 3 godziny, ciagle przegrywając i na koniec też przegrali. Ale nie do końca - obejrzyjcie drugą cześć za rok - w drugiej części będą się bić jeszcze więcej ale tym razem wygrają. Nuda.

3. Film o niczym (o nikim). Wrzucenie wszystkich bohaterów z 20 innych filmów do jednego worka nie powoduje, że film jest automatycznie fajny. Nawet prawie 3 godziny czasu trwania nie wystarczą, żeby dać każdemu z nich coś więcej niż maksymalnie dwie sceny w których wypowiadają jakieś trzy kwestie. Dosłownie. Kapitan Ameryka gra tu w 3 scenach i w sumie wypowiada chyba ze 3 krótkie zdania. Zimowy żołnierz gra w 2 scenach trwających 5 sekund i wypowiada jeden bezokolicznik zdania. Hulk jest w jednej scenie na początku filmu. To nie jest film o kimkolwiek. To film o bezkształtnej masie postaci robiącej w kółko to samo - skakanie, walenie, kopanie i upadanie. Bez sensu.

4. Tworcy grają nieczysto i traktują prawa rządzące światem w komiksie jak im się podoba (traktując to wszystko jak głupią kreskówkę w której wszystko przechodzi). Świat komiksu rządzi się swoimi prawami ale dla widza powinien zachować minimum sensu. W tym filmie twórcy grają niefair często oszukując widza dla dodatkowego efektu. Fair byłoby gdyby twórcy pokazali, że postać A ma moce numer 1,2 i 3 a postać B ma moce typu 4 i 5. Poznaliśmy przecież już cześć z tych postaci w osobnych filmach (np Iron Man 1) i wczesniej miało to trochę więcej sensu. W Iron Man cześć 1 a nawet 2 i 3 - cały koncept iron mana polegał na tym, że to była taka zbroja z silniczkami odrzutowymi i mimi rakietami. Tutaj mamy jedno hasło rzucone przez Starka- nanotechnologia - ktore ma robić za wyjaśnienie dlaczego jego kostium/zbroja jest zupełnie czymś innym. Nie wiadomo jakie ma nieziemskie moce, co jeszcze potrafi - Stark sięga do rękawa i wyjmuje co chwila jakieś nieziemskie, megamocne moce i zdolności, bo tak - bo gdyby to była zbroja z Iron Mana 1, 2 lub 3 to walka skończyła by się w sekundę. I tu wracamy do durnego konceptu jakiegoś superbossa zdolnego jednym pierdnięciem zniszczyć wszechświat - robienie takich bossów nie ma sensu jeśli po drugiej stronie barykady mamy ludzi (np w zbrojach). Takie walki nie mają po prostu sensu. Tak jak cały film.

5. Misz-masz tylko dla fanów i tych co czytali komiks. Ten film nie broni się jako samodzielne dzieło, film, na który można iść od tak sobie. Na takiego Władcę Pierścieni można było pójść do kina nie czytając żadnej książki Tolkiena. Mniej więcej wiadomo o co chodzi. Tutaj bez znajomosci poprzednich 20 filmów Marvela i setek komiksów (nie tylko serii Avengers) nie ma sensu nawet podchodzić do tematu!! Ktoś kto nie ma 13 lat (albo idzie na taki film z dzieckiem) wogole nie wie o co chodzi!! Na Epokę Lodowcową można iść z dziećmi i wszyscy się dobrze bawią. Tutaj bawią się tylko dobrze dzieci, które przeczytały 20 komiksów. Kilka pytań: kim wogole jest Vision, jakie ma moce - poza klejnotem na czole? Skoro ma klejnot (jakiejś tam mocy) to chyba powinien być trudnym przeciwnikiem, mieć jakieś moce?? Tutaj dostaje kilka razy jakąś włócznią i cały film chodzi kulejąc. Nic nie robi, nie walczy. Takie ciepłe kluchy. Kim jest Dr Strange? I jakie ma moce? Po obejrzeniu filmu można mieć wrażenie, że jego moce to machanie rękami w kółko i tworzenie tarcz wokół tych rąk. A przecież on też ma klejnot (jakiejś tam mocy). I Thanos po zdobyciu jego klejnotu może cofać czas. To dr Strange wcześniej nie mógł tego robić? (Np: kiedy prawie zdjęli Thanosowi rękawicę?) Nie, bo tego nie chcieli twórcy. Jakie właściwie moce ma Thanos i czym wogole są te klejnoty? Oprócz tego, że ładnie świecą na jego ręce? Każdy niby ma inną moc i wogole ma być zaje**isty ale cała walka Thanosa opiera się na waleniu wszystkich rękawicą w twarz. I jakie właściwie mocne mają ludzie po drugiej stronie barykady? To wszystko zwykli ludzie którzy powinni zginąć w sekundę. Taka Czarna Wdowa to poprostu akrobatka. Falcon to facet ze skrzydłami. Czarna Pantera to facet w zbroi, podobnie jak Iron Man. A zimowy żołnierz to facet z metalową ręką. Wszyscy oni nie powinni wogole zbliżyć się do takiego prawie pół-Boga jak Thanos. Ale twórcy chcą, żeby było widowiskowo i udają, że walka jest wyrównana. Jak się nad tym zastanowić to nie ma to wielkiego sensu. Tak jak ta wiewiórka ze Strażników Galaktyki. Łączyć ją z (w miarę poważnym) światem Kapitana Ameryki to jak łączyć ogień z wodą. To nie działa.

6. Film sztuczny jak cycki Pameli Anderson. Od CGi aż oczy bolą. Nie lubię tych filmów bez duszy, bez klimatu, bez dobrych zdjęć stanowiących istotę każdego filmu. Tu nie ma zdjęć wogole. Wszystko jest robione na green screenie - to już nie film, nic tu nie ma prawdziwego. Nikt o takich chi-tworach (jak np Gwiezdne wojny) nie będzie za 20 lat pamiętał - a jeśli będzie to wszyscy będą się śmiać z marnej jakości cgi które się robiło 20 lat temu. Technologia się szybko starzeje. Te efekty już dzisiaj wyglądają na sztuczne. Za 20 lat ludzie nie będą mogli na to patrzeć.

ocenił(a) film na 10
mercx

"Oszustwo. Twórcy nieładnie kiwają tutaj widza na kasę - nikt nie ostrzega, że jest to tylko połowa filmu - pierwsza cześć"
Każdy, kto przeczytał chociaż dwa artykuły o A:IW wiedział, że będzie to połowa historii, więc nie było tu żadnego oszustwa.

ocenił(a) film na 2
jp2

Co to za idiotyczny argument??? Nikt nie ma obowiązku czytać jakiekolwiek artykuły czy książki czy oglądać jakieś programy i filmie przed seansem w kinie!! Film ma się sam bronić! Jesli mam czytać artykuły przed każdym filmem to na plakacie filmowym powinno być napisane - UWAGA!! przed pójściem do kina przeczytaj kilka artykułów na temat filmu!!! -może dowiesz się jakie jest zakończenie - tzn że jest otwarte i film będzie miał drugą cześć. Twórcy Harrego Pottera mogli zrobić Harry Potter i deadly hallows cześć 1 a potem cześć 2. Oficjalnie i bez ściemniania. Władca pierścieni też miał pierwszą drugą i trzecią cześć ... tutaj mamy film, który udaje, że jest samodzielną całością. (A nie jest). Argument żeby się znać i nie dać oszukać (to tylko twoja wina że nie wiedziałeś i dałeś się nabrać) jest typowym januszowym cebulactwem spod znaku przekrętu na wnuczka.

ocenił(a) film na 10
mercx

"Nikt nie ma obowiązku czytać jakiekolwiek artykuły"
Ale informacja została podana do wiedzy publicznej, więc pretensje możesz mieć tylko do siebie, że żyjesz pod kamieniem.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10
mercx

Widzę, że gdy oglądasz film, to musi ci ktoś dorosły go pauzować i mówić o tym, co się wydarzyło w każdej scenie po kolei. Poza tym ten film to nie jest " CZEŚĆ PIERWSZA", ponieważ jeśli chodzi o cykl Avengers, to jest to chronologicznie część trzecia, oraz zwieńczenie Kinowego Uniwersum Marvela liczącego 23 filmy. To są takie podstawowe informacje.
P.S. "Nie ma, to spier***aj!" Ile ty masz lat?

ocenił(a) film na 2
jp2

jest to część pierwsza filmu o walce Avengerów z Thanosem. a to że będzie częsć druga dowiadujemy się z tego że film kończy się w połowie. Avengers czas ultrona nie skończył się w połowie tylko był osobną całością. Podobnie jak poprzedni film o Avengersach. Jeszcze czegoś nie rozumiesz czy ci to dalej wytłumaczyć??? Ile ty masz lat?? 5?? Nie jesteś w stanie przyznać komuś racji?? nie jesteś w stanie wypowiedzieć choćby słowa krytyki o zwyczajnym filmie dla dzieci, który jest dla ciebie jakimś arcydziełem??
I jak zwykle - jako oddany fanboy - przyczepiłeś się do jednego wybranego, najłagodniejszego argumentu - pomijając cały szereg innych zarzutów. Bo tak najłatwiej. :)

ocenił(a) film na 9
mercx

Nie, jest to trzeci film o walce Avengers z Thanosem - tylko teraz Thanos walczy osobiście, wcześniej przez pośredników

ocenił(a) film na 2
tellchar

tym gorzej!!!!!!
to niech sie ku*wa nazywa "AWENGERS: TRZECIA CZĘŚĆ SERII CZTERECH FILMÓW O WALCE Z THANOSEM. UWAGA-OSTATNIA CZEŚĆ WYJDZIE ZA DWA LATA! ALBO I TRZY!"

ocenił(a) film na 2
mercx

I NAJWAŻNIEJSZE: poprzednie dwie części były osobnymi filmami z zamkniętą fabułą, które słusznie kończyły się napisem THE END (bo na koniec główny zły ginie) ale TA CZĘŚĆ NA KTÓRĄ WŁAŚNIE IDZIESZ DO KINA JEST POŁOWĄ FILMU! historią otwartą, którą oglądałeś przez 3 godziny i nie doczekaleś sie zakończenia tylko dostałeś na koniec - napis "a jak to się skończy wkrótce zobaczymy!"*

* - przez wkrótce mamy na myśli okres od 2 do 3 lat.

ocenił(a) film na 9
mercx

A Drużyna Pierścienia ma na plakacie "Część pierwsza"?

ocenił(a) film na 10
Madoq

xD

mercx

Nareszcie jakiś głos rozsądku na tym forum zdominowanym przez gimnazjalistów.

ocenił(a) film na 2
andrzej_z_doosana

i wzajemnie! :)

mercx

No tak, bo każdy komentarz popierający twoją opinię to "głos rozsądku", za to każdy kto ma inną to "gimnazjalista". Gratuluje myślenia.ACC

ocenił(a) film na 2
_Zero_

lubiem swoją opinie.

mercx

Mistrz :D

ocenił(a) film na 9
mercx

Ad. 1 już zostało wyjaśnione
Ad. 2 mi się wydaje, że jednak ponad połowa filmu to dialogi, akcji jest sporo, ale bez przesady. Czy film jest zbyt długi? Kilka epizodów można byłoby wyciąć
Ad. 3 tytuł to "Avengers", więc z definicji bohater jest zbiorowy. Poza tym to 3 film o tym tytule.
Ad. 4 Stark w każdym filmie ewoluował, jego zbroje też, więc jak dla mnie ma to sens
Ad. 5 Masz 18 filmów żeby się o tym dowiedzieć. Jak idziesz na 23 Bonda to też wymagasz, żeby Ci wyjaśnili, co to MI 6, Q, M, 007, albo dlaczego Bond pije wódkę z martini wstrząśniętą, nie mieszaną? Jak idziesz na 8 Gwiezdne Wojny to też wymagasz, żeby Ci wyjaśnili co to jasna i ciemna strona mocy, Jedi, imperium, rebelia, kim jest Han Solo, Luke Skywalker i Cheewbacca, itd.?
Ad. 6 To już kwestia prognozowania. Terminator 2 z 1991 nawet obecnie jest OK. Zobaczymy, jak będzie z A: IW

ocenił(a) film na 2
tellchar

"Ad. 1 już zostało wyjaśnione."

Nic nie zostało wyjaśnione - a jeśli już to chyba tylko to, że jest to oszustwo.

"Ad. 2 mi się wydaje, że jednak ponad połowa filmu to dialogi."

No to źle ci się wydaje. Poza długimi i nudnymi przemowami Thanosa większość postaci mówi coś do siebie podczas skakania, biegania i strzelania.

"Ad. 3 tytuł to "Avengers", więc z definicji bohater jest zbiorowy. Poza tym to 3 film o tym tytule."

No i co z tego że filmów było już 3? A ten jest czwarty..? Ja napisałem, że bohater zbiorowy jest słabym bohaterem szczególnie jeśli jest go aż tyle - w poprzednich filmach postaci było mniej. W tym przypadku bohater zbiorowy = kalejdoskop postaci bez ładu i składu z których połowa nawet nie mówi. Bo nie ma kiedy.

"Ad. 4 Stark w każdym filmie ewoluował, jego zbroje też, więc jak dla mnie ma to sens"

Dla ciebie ma to sens bo przymykasz na sens oko. Dla mnie niekonsekwencja oraz nielogiczność a czasem wręcz świadome łamanie zasad, żeby akcja była fajniejsza - nie ma sensu.

"Ad. 5 Masz 18 filmów żeby się o tym dowiedzieć. "

Ja napisałem dokładnie to samo. Różnica jest taka, że dla ciebie oglądanie 20 innych filmów przed obejrzeniem TEGO jest/było przyjemnością na którą się zgodziłeś, a dla mnie jest obowiązkiem jeśli chcę zrozumieć ten. W przypadku Bonda nie muszę oglądać "Doktor No" żeby zrozumieć "Goldeneye".

"Jak idziesz na 23 Bonda to też wymagasz, żeby Ci wyjaśnili, co to MI 6, Q, M, 007, albo dlaczego Bond pije wódkę z martini wstrząśniętą, nie mieszaną?"

Nie, nie wymagam, żeby mi wyjaśniali dlaczego Bond pije taką, a nie inną wódkę, bo dla fabuły nie ma to najmniejszego znaczenia. Każdy z filmów Bonda oglądam jako osobny film akcji. I oglądając "Goldeneye" nikt mnie nie zmuszał, żebym wcześniej obejrzał "Doktora No" bo inaczej niczego nie zrozumiem.

Tutaj się tak nie da, i o tym napisałem w tym punkcie - którego sensu zupełnie -jak widać -nie zrozumiałeś.


Ad. 6 To już kwestia prognozowania.

Nie , nie jest kwestią prognozowania, że sztuczne i słabe efekty specjalne, które są sztuczne już dzisiaj - nagle po 20 latach zrobią się bardziej naturalne. To jest sztuczne, ohydne i zabija sztukę filmową - dobry film to dobre zdjęcia a nie stanie przed zieloną tapetą na której ktoś coś potem doda.

ocenił(a) film na 9
mercx

OK, może z Bondem to złe porównanie. Ale oglądanie Ostatniego Jedi bez znajomości co najmniej Przebudzenia Mocy, a najlepiej całej oryginalnej trylogii to też mordęga.

ocenił(a) film na 8
tellchar

ale gwiezdne wojny mają numerację w nazwie. czyli jak idziesz na część 8 to wiesz że było 7 innych części.
a koledze tutaj chodzi wyłącznie o brak informacji rzucającej się na widza, w postaci prostego infinity war cz. 1 (w zakresie nie fair play), ewentualnei, choć tu już twórczo rozwijam jego argumentację - informacji o treści MCU nr 22/Avangers nr 3 - Infinity War w zakresie musisz wiedzieć od diabła z innych filmów by wiedzieć o co tu chodzi i kto jest kim.
I to drugie to powiem szczerze zeby sie przydało, bo ja nie widzą w sumie tylko ostatnich dwóch thorów nie kumalem o co biega w pierwszej scenie, an ie widząc black panthera nie wiedziałęm o co chodzi z tą szuri czy innymi kolesiami z laserowymi dzidami (tzn. zalozylem, ze jak dzidy, to pewnie laserowe, ale to wyłącznie przez skojarzenie ze spinoffem Kapitana Bomby pt. Laserowy Gniew Dzidy).
I serio MCU 22, Avanger 3: Infinity war byłoby jaśniejsze, ale no własnie zniechęcałoby widzów którzy nie bardzo wiedza o co chodzi. i w tym sensie tu kolega ma rację, ze to wprowadzanie niedzielnego widza (a to tych jest wiekszość, nie fanów komiksów) w błąd.

ocenił(a) film na 8
eses85

O kurna, albo i nie mają. Tzn. ten sam zarzut trzeba zgłosić do last jedi co do avangersów, na jego plakatach nr nie ma (a na return of the jedi czy clone warsach jest), podobnie jak na na infinity war.
Kolejny dowód, że najnowsza trylogia musi zostac zniszczona.

ocenił(a) film na 2
eses85

dokładnie o to właśnie mi chodzi! dziękuję!

ocenił(a) film na 9
mercx

To że trzeba obejrzeć 18 filmów przed tym może być dla ciebie wadą, ale dla wielu jest zaleta tego filmu. Tego typu historii z taką ilością przeróżnych bohaterów nie dałoby się opowiedzieć w jednym filmie. Dzięki wszystkim produkcjom które ukazały się przez ostatnie 10 lat otrzymaliśmy film, w którym Winter Soldier walczy ramię w ramię z Thorem i Rocket Raccoonem w Wakandzie przeciw kosmitom, a Spider-Man i Dr Strange ścierają się z Thanosem w odległej galaktyce. Dla ciebie to może nic, mnie bardzo cieszy, że przeniesiono to komiksowe szaleństwo na duży ekran w takiej formie.

ocenił(a) film na 5
mercx

Dodam tylko od siebie, że niesłychanie mnie razi w filmie prowadzenie walk. Thanos ma moc niszczenia planet, ma moc kontrolowania przestrzeni - i tak dalej - co daje mu możliwość panowania nad duszami, rzeczywistością - i tak dalej - a walki ograniczają się do staroświeckiego naparzania po pyskach. I to nic że mogę panować również nad umysłami, ale nie, nawet to nie wystarczy by bić się z nastolatkiem ugryzionym przez pająka. Wow! Wszystkie moce planet, umysłów i panowanie nad czasem to pikuś przy mocy dającej ugryzienie pająka.

Mamy tysiące paskudnych dzikich stworów z paskudnymi zębami. No mógłby pokonać jeden czarodziej zamieniając wszystkich w żaby albo puścić na nich jakich deszcz meteorów. Ale nie, wiadomo że najlepszym wyjściem jest przy przewadze przeciwnika 1000:1 to walka wręcz. No i karabin maszynowy. No szkoda że nie kung-fu, i to jeszcze z całym ceremoniałem!

Ale efekty świetne! Wybuchy, eksplozje, walki księżycami, wbijanie w ziemię - robi wrażenie. Sporo bajtów władowano w ten film, i to widać. Szkoda jedynie że zabrakło nieco finezji - wszelkie losy wszechświata po raz kolejny rozwiązuje się nie na poziomie strategicznym, ale na tym kto komu bardziej obije gębę.

No i nie wiem, czy bardziej wkurza mnie Groot, czy Jar-jar :-D

ocenił(a) film na 9
zmechu

Dr Strange nie walczył w Wakandzie, więc nie bardzo mógł cokolwiek zrobić podczas tej bitwy. A Thanos nie posiada mocy panowania nad umysłami, skąd wyciągnąłeś takie wnioski?

ocenił(a) film na 5
Madoq

A gdzie ja pisałem o Dr Strange?

No i Tahnos nie zabrał Kamienia Umysłu temu czerwonemu? No i Kamień Dusz miał (w zamian za córkę chyba?).

ocenił(a) film na 9
zmechu

"Mamy tysiące paskudnych dzikich stworów z paskudnymi zębami. No mógłby pokonać jeden czarodziej zamieniając wszystkich w żaby albo puścić na nich jakich deszcz meteorów." Przyjąłem, że pisząc o czarodzieju chodziło ci o Strange'a.

Thanos owszem zabrał Kamień Umysłu z Visiona, ale było to po tym jak walczył ze Spider-Manem. Natomiast nie wiemy nawet, co potrafią Kamienie Umysłu i Duszy (Kamienia Duszy Thanos użył raz, do usunięcia iluzji Strange'a).

ocenił(a) film na 5
Madoq

Avengersów obejrzałem z ciekawości i przyznaję, że nie znam niuansików Marvela. Po prostu obejrzałem film i napisałem co mnie boli :-)

A boli mnie właśnie to, że mamy super-bohatera, który z każdą walką ma coraz większe moce - i to moce nijak się nie przekładają na "superowość" super-bohatera. Sam w sobie jest już super-super, dostaje super moce, ma super rękawicę, w niej super-kamienie które dodają mu kolejne super-moce, no i gość który ma już super-moc niszczenia planet, niszczenia wszechświata, panowania nad czasem, umysłem, rzeczywistością - walczy ze Spider-Manem. Którego moce to... hmmm, zwinność, chodzenie po ścianach i wykrywanie zagrożenia. Aha, i jeszcze pajęczyna :-) To tak jakby człowiek walczył z 5 mrówkami szermierką na źdźbła trawy zamiast użyć buta i w sekundę rozwiązać sprawę.

To niestety bolączka kina ostatnich lat. Gdzie mamy technologie kosmiczne, komputery, lasery a i tak wszytko rozgrywa się w klasycznej walce wręcz. Wiem że to komiks, ale serio nie prościej użyć Kamienia Umysłu i przekonać że przeciwnicy to małe zielone chomiki, potem Kamienia Mocy by wywrócić ich atomy na lewą stronę, przy Pomocy Kamienia Czasu rozciągnąć ich na tysiac lat a na koniec Kamieniem Rzeczywistości zmienić wszystkich w czerwoną papkę. I to wszystko jednym kiwnięciem palcem w Rękawicy. Ale nie, to nic że mogę niszczyć planety, lepiej jak z Grootem się posiłuję.

ocenił(a) film na 9
zmechu

Ale tu chodzi o spektakl. Chciałbyś oglądać film, w którym główny zły roznosi wszystkich w 3 sekundy? O czym miałby ten film opowiadać?

Wiadomo, że czasem trzeba niektóre moce przytemperować, a niektóre podkręcić, żeby można było pokazać walkę, a nie tylko egzekucje. Twórcy mogli pokazać, jak Thanos jednym użyciem któregoś Kamienia zabija wszystkich, ale zdecydowanie przyjemniej się ogląda jego starcie z bohaterami, w którym herosi korzystają ze wszystkich mocy i sztuczek które mają w swym arsenale, a i tak ponoszą klęskę.

A akurat wtedy, gdy męczył się ze Spider-Manem, Thanos nie mógł użyć mocy, bo uniemożliwiała mu to peleryna Strange'a (Thanos musi zacisnąć pięść, żeby skorzystać z rękawicy).

ocenił(a) film na 5
Madoq

Ja to wszystko rozumiem :-) To jest komiks, poza tym trudno oczekiwać kina moralnego niepokoju gdzie Spider-Man i Ironman walczą z gościem o Rękawicę :-)

Bardzo jednak mi przeszkadza, że właśnie spektakl jest jedyną siłą tego filmu. Z pewnością fani Marvela wychwycą więcej smaczków, rozpoznają lepiej postacie i znają zawiłości kto jest kim i jakimi klockami bawi się w jakiej drużynie. Ja obejrzałem film "z marszu" i ... no właśnie, odebrałem jako głupią i dziecinną a w dodatku totalnie bezsensowną naparzankę. Pokazujemy super-turbo-ultra bohaterów z giga mocami (typu niszczenie planet) a potem wszystkie te galaktyczne walki sprowadzamy do poziomu biegania przez pół godzinki z kijem po ulicy. No właśnie szkoda że tak jest to spłycane. Nie, nie oczekuję że bohaterowie będą pisali wiersze albo recytowali haiku - ale, kurcze, jak ktoś ma Kamień Przestrzeni to niech będzie walka w jakichś wymiarach, cyfrowych światach ciągle się dynamicznie zmieniających a nie bieganie za jakąś Czarną Wdową. Walka w Wakandzie - i co? Zamiast jakiejś finezyjnej rozwałki znów naparzanie się w pojedynkach 1:1 z jakimiś Zergami.

To jest fajne i widowiskowe, ale przez 20 minut, a nie 2h. I co najgorsze - odgrzewane po raz kolejny. Wspominając Wakandę od razu przypomina mi się Czarna Pantera. A tam co? Super technologie, super moce, super bohaterowie. No i co decyduje o wyborze nowej Czarnej Pantery? Psychologia? Doświadczenie? Polityka? Nie - tadam - wygra ten kto pokona innego w walce na pięści. No po prostu idealna metoda wyboru przywódcy!

Poważnie boję się, że zaraz pojawi się film typu Avengers kontra Btaman&Superman kontra Predators kontra Klub przyjaciół Myszki Miki i 3h mordobicia w 3D.

ocenił(a) film na 2
zmechu

i to jest właśnie sedno tego tematu!

ocenił(a) film na 10
mercx

"Oszustwo. Twórcy nieładnie kiwają tutaj widza na kasę - nikt nie ostrzega, że jest to tylko połowa filmu - pierwsza cześć. Idąc do kina widzowie mają wrażenie, że idą na zamkniętą historię. Jeden film, jeden bilet, jedno doznanie"
Po tych zdaniach już wiedziałem, że to nie będzie najbardziej wartościowa opinia...
Serio? Co dalej- oszukali, bo nie powiedzieli, że to trzeci film?

ocenił(a) film na 2
viaxon

jak nei czytasz całości wypowiedzi to nie ma sensu z tobą rozmawiać

ocenił(a) film na 7
mercx

Jakbyś napisał tylko "im jest Dr Strange? I jakie ma moce? Po obejrzeniu filmu można mieć wrażenie, że jego moce to machanie rękami w kółko i tworzenie tarcz wokół tych rąk. A przecież on też ma klejnot (jakiejś tam mocy). I Thanos po zdobyciu jego klejnotu może cofać czas. To dr Strange wcześniej nie mógł tego robić? (Np: kiedy prawie zdjęli Thanosowi rękawicę?) Nie, bo tego nie chcieli twórcy." to i tak byś pozamiatał :D Rozbawiło mnie to mocno. Nie, żebym była fanem Avengers ale tym, że wyciągnąłeś największy babol tego filmu. Choć ze wszystkich części (uwierz mi) ta jest najbardziej sensowna. Ale gdyby nie pobudki Thanosa (przywrócenie równowagi we wszechświecie, uniknięcie zniszczenia wszechświata przez losowe zabicie połowy istot żywych we wszechświecie - koncepcja nawet ciekawa) to byłaby to kolejna naparzanka dla naparzanki.

ocenił(a) film na 7
Dosei

Dodam jeszcze, że Doktorek w swoim samodzielnym filmie, właśnie przez cofnięcie czasu uratował Ziemię i zniszczył wroga :D i bądź tu mądry :D

ocenił(a) film na 2
Dosei

no właśnie :)

ocenił(a) film na 7
mercx

Ale przyznaje dałam 7-kę bo dobrze spędziłam czas na tym filmie, w sensie dobrze się bawiłam bo nie nastawiałam się na coś specjalnego. Miło się oglądało o ile się zbytnio nie skupiało na szczegółach wymienionych przez Ciebie a na motywacji Thanosa. Nie mniej, do co najmniej połowy zarzutów mogę się przychylić. A ta część Avengers jest zdecydowanie najlepsza. Reszta... obejrzałam i zapomniałam co widziałam :D

ocenił(a) film na 9
Dosei

Samo cofnięcie czasu nic nie da, trzeba to w jakiś sposób wykorzystać. Strange wcześniej przeprowadził symulacje przeróżnych możliwych przyszłości - tylko w jednej Thanos został pokonany. Skoro nie cofnął czasu podczas walki, można się domyślić, że to była ten jedyny rozwój wydarzeń, który mógł zagwarantować zwycięstwo w przyszłości.

ocenił(a) film na 7
Madoq

No ok, ale chodzi mi o próby cofnięcia czasu wcześniej. Zdaje się (sorka widziałam film jakiś czas temu i nie pamiętam dokładnie), że nie od razu Thanos był potężny i można było go zatrzymać od razu jak tylko się dowiedzieli co się dzieje. A to o czym mówisz było już dużo później, jak Thanos stał się potężniejszy. Ale ogólnie dla mnie najlepszy z cyklu Avengers.

ocenił(a) film na 6
mercx

Brawo po trzykroc!

ocenił(a) film na 4
mercx

Pięknie napisane, ja również nie oglądałem żadnych części wcześniej ale to nie zmienia faktu że film jest beznadziejny. Mam te same odczucia.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones