Wróciłem świeżo upieczony z kina po obejrzeniu tej produkcji no i byłem naprawdę usatysfakcjonowany! Kolejny, świetny film MCU i zarazem najlepsza część Avengersów! Bracia Russo spisali się po raz kolejny na medal! Jest akcja, trochę humoru, znakomita relacja niektórych bohaterów (Thor + Strażnicy Galaktyki), Thanos (O kurczę! Takiego złola to ja jeszcze nie widziałem! Wypadł wprost kapitalnie!) oraz kilka poświęceń naszych ulubieńców. Mnie najbardziej zabolała śmierć Gamorry, który Thanos z rozczarowaniem zrzucił ją prosto w przepaść na planecie... zapomniałem jak on się nazywa. :/ O rany! Jest mi bardzo szkoda! No ale cóż. Tak to bywa. No i teraz w tym uniwersum się naprawdę mocno zmieniło! Thanos zdobył w końcu Kamienie Nieskończoności, Avengersi ponieśli wielką porażkę, a cały wszechświat poległ w gruzach! Pozostaje tylko jedno pytanie... kto teraz powstrzyma tytana i wszystko to przywróci? Dowiemy się już w czwartej części, który (niestety) pojawi się dopiero za rok. A więc... czekamy!! ;)