Peter sam powiedział po co się zaangażował: "Po co komuś przyjazny Pająk z sąsiedztwa, kiedy już nie będzie sąsiedztwa?". Właśnie tak przebiega ewolucja postaci i charakteru człowieka też - ściera się z przeciwnikiem silniejszym, z przeciwnościami, przegrywa, wynosi lekcję z porażki i stając powtórnie do walki ostatecznie zwycięża. Piszesz tak, jakby Parker sam się rozprawiał z Thanosem... Spidey nie był tu sam, był ze swoim mentorem i sponsorem oraz z jego kumplami superbohaterami. Jak się uczyć, to od najlepszych :)

Że co??? Właśnie wielką zaletą Civil War, Homecoming oraz A3 było pokazanie jak wielkie możliwości ma ta postać. Dla mnie to wielki plus, bo w komiksach też był bardzo potężną postacią. Rozwój tej postaci pewnie jeszcze będziemy obserwować w kolejnych filmach, ale na tym etapie jego infantylność i lekkomyślność w połączeniu z mocami dają wiarygodny efekt. Zauważ, że on tylko reaguje na pewne rzeczy i przez to wdaje się w walki. Ma poczucie przeznaczenia, ale wciąż go to przerasta. W tym filmie było bardzo to widać, bo nikogo nie przesłonił. Atakował Thanosa i bronił innych i naprawdę nie było nadużycia tej postaci.

Technicznie wolałbym aby sobie na boku dojrzewal, jeździł gdzieś i wrócił odmieniony coś jak CA . Nie wiem, niech Tony mu sypnie hajs na szkołę gdzieś czy coś i tam niech sobie skilla pomału buduje, to by było ciekawe i w szerszym kontekście dobre dla rozwoju postaci.

Mów co chcesz ale jego ostatnia scena w nowych Avengersach była niesamowita nie wiem jak Holland to zrobił ale czułam ten sam strach i przerażenie co Peter