Koniec powinien być bardziej epicki, wyobraźcie sobie -wielka wojna w Nowym Jorku, Thanos zdobywa ostatni kamień, avengersi leżą pół przytomni. Thanos podnosi rekę, aby pstryknąć palcami i w tym momencie zostaje rozjechany przez kierowcę autobusu, którym jechał spiderman...
Albo gdyby tak jak na początku filmu kierowcą byłby Stan Lee :D to by dopiero było epickie!
Tak całkiem na serio - myślisz że po zebraniu wszystkich Kamieni mogło go skrzywdzić trochę (dla Thanosa) metalu na kółkach? Nawet Thor z nową, silniejszą bronią nie mógł go pokonać. Aha, no i finałowa bitwa w Nowym Jorku? Ileż można ;pp