Kolega wpadł na pomysł. Doktor strange powiedział że jest 14 000 000 możliwości rozwiązania sporu z thanosem. Co jeśli końcówka która widzieliśmy jest tylko jednym z potencjalnych zakończeń?
Najprawdopodobniej to, że Strange dał Thanosowi kamień za życie Starka było w tej jednej jedynej pozytywnej wersji w której Thanos zostaje pokonany, teoretycznie Strange może już znać zakończenie i właśnie dlatego Russo postanowili go wymazać, żeby podstawowy skład Avengers nie miał tak łatwo. :D
Może strange pokazywał jakimś cudem im zakończenie. Co będzie gdy będziemy robić to co robimy.
I może zmienią wszystko, gdyby się okazało że to faktycznie wizja strange'a. Bo jeśli to wizja to ciekawe gdzie wrócimy do punktu wyjścia. Może do momentu gdy ściągali mu rękawice i starlord się wtrącił. Może tym razem im się uda ściągnąć rękawice. I powstrzymać thanosa. I thanisem będzie szukał innego rozwiązania.
Strange realizuje jeden jedyny scenariusz spośród 14 milionów, w którym wygrali. Koniec kropka i nie ma tutaj miejsca na żadne spekulacje. Nie po to przeniósł się w przyszłość, by znaleźć sposób rozwiązania problemu, by teraz z tego sposobu nie skorzystać. Cokolwiek stało się filmie - tak właśnie miało być, to jedyne wyjście rozwiązania konfliktu.
Ci co zniknęli najprawdopodobniej nie umarli, tylko albo zostali uwięzieni w Kamieniu Duszy, albo trafili do wymiaru kwantowego. Strange zapewne widział, że za każdym razem, jak będą opierać się i stawiać Thanosowi - będą ginęli ludzie, jeden po drugim. A jak się poddadzą i umożliwią Thanosowi zdobycie wszystkich kamieni - Thanos nie zabije ich "konwencjonalnie", tylko za pomocą pstryknięcia palcami, a to daje możliwość na odratowanie ich, gdyż formalnie wcale od tego nie umierają, tylko się gdzieś przenoszą.
Przecież zanim się Strange "rozpłynął" powiedział do Starka: "That was the only way" , więc wszystko idzie zgodnie z jego planem.
Wymyśliłem taką teoryjkę:
Loki oddał Kamień Przestrzeni by Thanos oszczędził Thora. No i Loki mimo to zginął.
Vision poświęcił życie a Scarlet Witch poświęciła miłość, aby Thanos nie otrzymał Kamienia Umysłu. Oboje zginęli.
Gamora zdradziła lokalizację Kamienia Duszy aby nie zginęła Nebula. I Gamora także zginęła.
No i w końcu Strange oddał Kamień Czasu aby ocalić Starka. Strange zginął.
Tymczasem Thanos aby zdobyć kamień Duszy poświęcił Gamorę, którą przecież kochał.
Xandarczycy z Kamieniem Mocy i Kolekcjoner z Kamieniem Rzeczywistości też mogli uczynić coś w ten deseń, choć to już gdybanie i nic nie zmienia.
I myślę, że Strange wiedział, że chodzi o pokazanie Thanosowi, że ludzie woleli oddać mu te kamienie niż stracić kogoś kogo kochali. A Thanos wolał zabić Gamorę by zdobyć kamień. Strange nie kochał Starka, ale chodziło o to by pokazać Thanosowi kolejne poświęcenie. Być może w tej jednej wizji na 14 milionów Strange ujrzał iż jedyną możliwością by wygrać z Thanosem jest pokazać mu poświęcenie dla miłości, aby dopadły go wątpliwości. Thanos może wtedy zechcieć użyć Kamienia Czasu aby cofnąć czas i ocalić Gamorę i wtedy, w chwili słabości i beznadziei da się podejść i pokonać.