dałbym i dam 1/10 jak owa funkcja i możliwość wróci, bo widzę, że tylko na 9 i 10 można oceniać, a to bagno nawet na tak wysokie oceny nie zasługuje, nuda, nie polecam, strata czasu i pieniędzy, nic ten film nie wnosi do kinomatografii DNO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
"Służące" jak "Służące", ale co wiekopomnego może wnieść do kinematografii "A Fairly Odd Movie: Grow Up Timmy Turner!", żeby to oenić na 10? ;)
Eh, kolejny troll zabiegający o uwagę otoczenia.
stary, uważasz się za inteligenta a piszesz, że film to dno. Napisz po prostu, że Ci się nie podoba a nie zgrywaj inteligenta oceniając film jak typowy ciemniak.
To prosta bajeczka o rasizmie z przewidywalnym zakończeniem. Dobre dla kur domowych. Film prosty jak budowa cepa.
Boże co za TWARDOGŁOWIE z ciebie, co za ograniczona wyobraźnia i ktoś taki jak nic nie widzi to będzie swoimi ocenami psuł film ... szkoda więcej słów na ciebie zacznij od czytania większej ilości książek one rozszeżaja rama wyobraźni -taka rada. A następnym razem mów dosadniej co w filmie jest kiepskie bo nawet na tyle bo za żępoleniem nie było cię stać, wypluwasz z siebie jakieś ogólniki i nic nie mówisz dokładnie co jest wg ciebie z filmem nie tak jak widać po ocenie filmu to raczej tak jak juz pisałem to ty masz problem z twardogłowiem i ograniczoną wyobraźnią.
Nie wiem co złego w "Domu w głębi lasu". Sam nie dałbym 10 ani nawet 9, ale to fajny film.
No Dom w głębi lasu był o niebo ciekawszy od Avengersów...Wytłumacza w pewien sposób powstawanie innych horrorów i mówi dlaczego są schematyczne do bólu...
Cóż: trolltrolltrolltrolltrolltrolltrolltrolltrolltrolltrolltrolltrolltrolltrolltroll trolltrolltrolltrolltrolltrolltrolltrolltrolltrolltrolltrolltrolltrolltrolltroll trolltrolltroll!!!
Tez sie dawno tal nie wynudzilem, przed koncem siedzialem na siłę, bo nie oceniam filmów, których nie widzialem w calosci.
Chlopie to po kiego tak sie katujesz ogladaniem takich filmow?
Bez obrazy ale ja nie obejrze wymienianych juz "Sluzacych" tylko po to by dac im jedynke bo to nie moja "bajka"
Ogarnij sie i nie ogladaj wszystkiego jak leci - staraj sie wybierac filmy, ktorych potrzebujesz.
W Avengers śmierć tego agenta była żałosna, śmieszna i głupia za razem. Tylu ludzi zginęło, dokonano takich zniszczeń a oni przeżywali zgon jednego kolesia. I te żałosne zabiegi abyśmy wcześniej go polubili. Oczywiście ma to uzasadnienie, twórcy pewnie chcieli nadać filmowi dramaturgii, zły morderca Loki musi koniecznie zostać powstrzymany a superbohaterowie dzięki temu bardziej zmobilizowani. Podobny zabieg był w Niezniszczalnych gdzie Van Damuś wsadził kosę temu młodziakowi. Avengers chyba jednak nie zasługuje na 9/10.
tyle sie nameczyli przez te 6 ilmow i... TADAM! widzowie lubia Phila. scena swietna, smutna i wazna, jeden z kluczowych momentow w filmie. wazne jest, ze nie ginie przez przypadek, jego smierc wynika z jego cech charakteru i decyzji jakie podejmowal. co do reszty ludzi, co tam zgineli- ciekawy jestem jak bardzo rozpaczales po tsunami w Japonii. i czy przypadkiem smierc znajomego nie boli bardziej od smierci wielu anonimowych osob. co do oceny to sie zgadzam- jedyna powazna ocena dla Avengers jest 10/10
Za dużo wad które wychodzą z czasem po głębszej analizie.
Fabuła cierpi na brak oryginalności. Oklepany pomysł z kostką i obrona miasta wyjęta wprost z Transformers. Średnie aktorstwo, świetny jak zwykle Iron Man, zabawny Loki, jednak reszta to głównie drewniaki. Dochcodzę do wniosku że lepiej gdyby ten film pokazywał tylko starcie Iron-manvsLoki a więc Iron Man 3. Silony na siłę humor, chociaż było też sporo zabawnych scen, silona na siłę dramaturgia-śmierć agenta, oklepana bomba atomowa, nikt nie zginął ani nawet nie ucierpiał, Hulk był zły, nagle zrobił się dobry i słuchał poleceń. Kapitan Ameryka dał do zrozumienia że nie znał technologii a wcześniej obsługiwał sobie jakiegoś tableta. Świetne efekty, pojedyńcze sceny jak Loki łapie strzałę albo Thor Vs Hulk i masowe sceny akcji z potworami a zdrugiej cienka jak barszcz fabuła i przeciętne aktorstwo, brak konkretnej dramaturgi i zaskoczenia, nic nowego nie wnosi. Po analizach, namysłach daję juz tylko 7/10.
pomysl z kostka to akurat Transformers ma z czasow, gdy tworzyl je Marvel i w komiksach to byla dokladnie ta sama kostka- to techniczna uwaga. co do aktorstwa to w mojej opinii Banner przebil wszystkich. humor jest rzecza wzgledna, mi sie podobal, ludziom w kinie tez. moja babcia nie zna sie na technologi, a z iPadem daje sobie rade. z szafka rozdzielcza na statku pewnie by miala problem ;) Hulk byl poczatkowo pod wplywem uroku Lokiego, w pozniejszych scenach juz nie- stad zmiana zachowania. ponownie- Phil zginal bo podejmowal takie a nie inne decyzje, nie rozumiem dlaczego mowisz ze "na sile".
swoja droga to ten film nie jest o ataku kosmitow...
Po prostu zrobiono ze śmierci tego agenta tragedię na siłę bo już twórcy wiedzieli że nikt ze mścicieli, że w ogóle nikt z głównego planu dalej nie zginie. Ktoś jednak musiał wcześniej umrzeć aby stworzyć jakis dramatyzm i zmotywować mścicieli do dalszych działań i padło na super walecznego agenta. Ten agent został tam wciśnięty i "rozwinięty" na siłę a ukazanie tego dramatyzmu "moment ciszy" wyszło komicznie. Hulk, Kapitan Ameryka, Thor, Czarna Wdowa w prządku ale bez szału, bez rewelacji, te postacie mogły być zagrane dużo lepiej, lepiej przedstawione. Jedynie Tony Stark i Loki czuli w pełni poetykę tego filmu, aktorzy bawili się tymi rolami na całego. Fabuła, nie widziałem jeszcze filmu robionego pod 3D który miałby dobrą fabułę i ten film również nie jest wyjątkiem. Daleko tu poziomem do First Class czy nawet Iron Man 1,2.Po prostu twórcy skupiają się tylko na stronie wizualnej i wybuchach a zapominają że przecież obraz powinien opowiadać przede wszystkim jakąś trzymającą się kupy i interesującą opowieść.
Brak oryginalności i efektowne bujdy na resorach czyli latający, niewidzialny lotniskowiec ukazany w locie jak statek z Gwiezdnych Wojen. Zakapturzony koleś przypominający Imperatora z Gwiezdnych Wojen który grozi paluchem i jest bardzo zły, jak Loki nie wykonać zadania to bardzo pożałować. Przerobione, mielone już tysiąc razy. Sceny walk z miasta żywcem wyjęte z Transformers, zabrakło tylko Deceptikonów. Zabrakło też kreatywności a przecież jest cała masa komiksów z ciekawymi pomysłami, wystarczyło sięgnąć. Efekty i sceny akcji są nakręcone znakomicie ale film daleki jest od jakichkolwiek ambicji czy głębi. First Class mimo słabszych efektów wypada niestety lepiej i ciekawiej. Iron Man 1,2 chyba też. Tak więc mój początkowy super optymizm co do Avengers niestety zgasł. Im dłuższa analiza tym film więcej traci. I mimo dużej dynamiki, szybkiej akcji w wielu miejscach ma się wrażenie że film był kręcony zaledwie w trzech lokacjach. Widać że CGI nie zastąpi nigdy prawdziwych aktorów a sztuczny świat będzie tylko sztucznym światem.
Ja oceniłem wyżej choć dla mnie to 8/10 ale syn z żoną byli zachwyceni. Zgodzę się z Tobą co do Hulka ponieważ skrócili jego przemianę, choć nie to jest najgorsze; przed kręceniem obiecali że wszyscy odtwórcy będą w komplecie i niestety nie dotrzymali słowa:) choć szanuje Marka Ruffalo to nigdy nie dorówna Edwardowi Norton w roli Hulka, jeśli oglądałeś Hulka, obydwie części to wiesz o czym pisze. Kapitan Ameryka zbyt "metro", zaś najgorszy był Chris Hemsworth - gość nie wczuwa się w rolę Boga
Ponieważ Chris Hemsworth nie jest w tym filmie po to aby grać a aby podobać się kobietom. Scarlett Johansson z kolei ma kusić młodych chłopców/nerdów. Od grania i kupienia masowej widowni są Robert Downey Jr oraz Loki.
zgadzam się i za to chylę głowę przed aktorami tego kalibru. Samym byciem poprawiają wizerunek filmu:)