To ty z dubbingiem oglądałeś? To jak nie umiesz angielskiego, a napisy są dla ciebie za trudne to nie masz prawa oceniać filmów.

Bez przesady. Jedni oglądają filmy z dubbingiem, drudzy z lektorem, trzeci z napisami, a jeszcze inni zatwardziali poligloci oglądają w wersji oryginalnej. Każdy ma prawo oceniać tak jak chce. Nie rozumiem, jak ktoś może mówić że podkład dźwiękowy nie ma wpływu na ocenę filmu, obojętnie czy jest to zasługa dubbingu czy nie.

Napisy i tak nic nie dadzą skoro ten film jest do kitu.

Jak można oceniać film ze względu na dubbing ? To nie ma nic od rzeczy,

Czasem nie ma się wpływu na to czy film dostępny jest z dubbingiem czy bez. Dubbing jest częścią filmu i ma wpływ na jego odbiór. Przecież nie będzie oglądał drugi raz, żeby zobaczyć czy oryginalna ścieżka dialogowa jest lepsza skoro film mu się nie spodobał.

Byłam dostępna wersja napisy lub dubbing. Jeżeli wybiera się dubbing to poco bez sensu obniżać potem ocenę filmu i narzekać ?

Jeśli nawet mógł wybierać to skąd mógł wiedzieć czy dubbing jest w porządku czy jest skopany? I skąd wiesz, że miał taki wybór? Może szedł do kina z dzieckiem albo miał taką wersję na dvd? Obejrzał co nakręcili i ma prawo pochwalić lub skrytykować.

Pochwalić, skrytykować, jasne ale, żeby obniżać ocenę za to co skopali Polacy ? Niesprawiedliwe.

nie obejrzal tego co nakrecili. obejrzal wykastrowana wersje i nazeka, ze nie bylo jaj.

dubbing ZAWSZE jest gorszy

Co do efektów specjalnych to niemożna się zawieść albowiem tylko to posiada ten film i do tego świetne zabawne dialogi reszta jest oklepana i to strasznie.

Zgadzam się z Tobą, można się zanudzić na śmierć, ocena jest zdecydowanie zawyżona.

"Ocena jest zdecydowanie zawyżona" A kto wystawia oceny?- ludzie. I wystawiają takie oceny jakie uważają za słuszne. Film ma więc ocenę taką na jaką zasługuje. A ty twierdzisz że ocena jest zawyżona bo tobie film się nie podobał. Gratuluję myślenia.

A zdajesz sobie sprawę że wiele ocen jest wystawianych przez osoby do 16 roku życia ? czy naprawdę wierzysz że 15 - letnie dziecko jest w stanie zrozumieć np. dramat psychologiczny?
Nie zrozumie, dlatego obejrzy bajkę albo lekki film akcji i wystawi mu 9 albo 10. Moja ocena jest oceną subiektywną i mam do niej prawo tak samo jak Ty masz prawo do swojej opinii.

Jednak dzieci poniżej 15 roku życia nie są większością, gdyby tylko one(dzieci) wystawiały 10 i 9 to film miał by średnią maksymalnie 6 - 6.5

poza tym ten film niczego nie udaje. To film o superbohaterach Marvela. Ma być dużo akcji i efektów. I jest. Oglądając to niczego więcej się nie spodziewałem, największym zaskoczeniem był czarny Fury :)

A co ma Avengers do dramatu psychologicznego?. Każdy film ocenia się w swojej klasie.

Twoja ocena wynika z tego, żę nie lubisz takich filmów. Nasuwa się pytanie. Po kiego oglądałeś ten film skoro nie lubisz takich? Ja nie znoszę horrorów(oklepane i głupie) i dramatów psychologicznych(od kina oczekuję relaksu, a nie problemów życiowych przez 2h), to ich nie oglądam. Wniosek? Twoją ocenę można olać, bo nie ma co rozmawiać z osobą, która po prostu nie lubi takich filmów i chce im zmniejszyć ocenę.

Mogę powiedzieć to samo o Tobie, możemy olać twoją ocenę horrorów bo ich nie lubisz i niesprawiedliwie oceniasz.

duzo uczciwiej jest nie oceniac filmow, ktorych nie lubisz z racji ich gatunku.

spoko, ale ja nie mam ani jednego ocenionego. Jak najbardziej można by taką ocenę olać, bo chociażby ten horror był światowej klasy, to i tak mi się nie spodoba. To samo z tobą, nie doceniasz świetnego kina akcji/superbohaterskiego, bo nie lubisz go i tyle. Dlatego można olać taką ocenę.

gozej, ze ludzie nie rozumieja Avengers, ktory jest dosyc przystepnym dzielem.

Przepraszam Cie ale co tu rozumieć ? Grupka superbohaterów ratuje świat. Fajna bajka ale moim zdaniem nie zasługuje na ocenę - prawie 8. Jednak szanuje zdanie tych którym film się podobał. Gust gustowi nie równy.

a na przyklad to, ze film nie jest o grupce superbohaterow ratujacych swiat. raczej o ich problemach, walce z osobistymi demonami, o ich relacjach, o tym jak sie zmienia ich postrzeganie miejsca jakie zajmuja w tym swiecie. mozna tez zrozumiec dialog, ktory Whedon prowadzi ze wspolczesna popkulura i materialem zrodlowym. mozna zrozumiec odniesienia do wspolczesnej polityki, do procesow zachodzacych w spoleczenstwach. mozna tez nie zrozumiec.

Powiem Ci tak, jeśli oglądam kino akcji to chce mieć akcje i ciekawą fabule. Nie chce oglądać rozterek bohaterów bo to nie jest film psychologiczny a tym bardziej nie chce odniesień do polityki, bo co mnie interesuje jakaś amerykańska polityka. Na takim filmie podrostu nie chce się nudzić, a niestety na avengersach przysypiałem

czyli jest za ambitny. oczekiwales transformers, dostales miejscami Wsciekle psy i cie odzucilo. rozumiem. tylko po co piszesz
"A zdajesz sobie sprawę że wiele ocen jest wystawianych przez osoby do 16 roku życia ? czy naprawdę wierzysz że 15 - letnie dziecko jest w stanie zrozumieć np. dramat psychologiczny? Nie zrozumie, dlatego obejrzy bajkę albo lekki film akcji i wystawi mu 9 albo 10."
jezeli chwile pozniej stwierdzasz, ze Ci sie nie chce myslec wiec Cie film nudzi? albo jedno, albo drugie.

i jeszcze jedno- to nie jest "film akcji". to jest adaptacja komiksow Marvela, czyli bohaterowie rozterki maja, nawiazania do polityki sa, dialog z popkultura jest. tak jak w horrorach jest pijak/cpun, puszczalska, sportowiec, naukowiac i dziewica.

Chcesz mi wmówić że film z superbohaterami nie jest kinem akcji ? Czyli to tak jakby w horrorze obsadzić pluszowe Misie w roli głównej. Nic dziwnego że niektórym się nie podoba

chce powiedziec, ze nie mozesz miec pretensji o obecnosc elfow do ekranizacji LOTR , nawet jesli preferujesz hard fantasy w stylu Conana. tak samo nie mozesz miec pretensji do ekranizacji komiksu Marvela, ze jest Marvelowski. to jest istota i dusza Marvela, takie sa komiksy. nie musisz tego lubiec, nie ma filmow ktore sie odobaja kazdemu. ale nie pisz, ze film jest dla 16 latkow.

zgadzam się - częściowo. Twój sposób rozpatrywania filmu doskonale pasuje do "Watchmen". Tam rzeczywiście akcja schodzi na drugi plan. Avengers ma wiele fajnych smaczków kulturalnych, komiksowych itd., ale to wciąż przygodowe kino akcji z całkowicie odmienną od Watchmen konwencją. Nie widzę w nim rozpatrywania "procesow zachodzacych w spoleczenstwach'" tylko superbohaterów, którzy owszem - mają problemy (głównie z samymi sobą), mają rozterki itd ale to nie jest najważniejsze. Mimo wszystko to film o gościu latającym za pomocą młotka i drugim, który się zamienia w zieloną maszynę burzącą. Lubie Marvela, film podobał mi się na ósemkę, ale nie doszukiwałbym się w nim wizjonerstwa.

Avengers jest jak cebula. i nie chodzi o to, ze ludzie placza jak sie ich rozbiera, a jak zostawisz to brazowieje, tylko o warstwy. a wlasciwie to jak tort- bo jest kolorowe :)
biorac pod uwage material zrodlowy, czyli komiksy Marvela i osoba Jossa rozpatrywanie tego filmu tylko w kategoriach naparzanki to blad. a bioradc pod uwage fakt, ze watek Lokiego jest wlasciwie drugoplanowy, a film sie kreci wokol postaw bohaterow to mozna ten blad nazwac wielkim. dodatkowo Whedon udziela siw w polityce caly czas i uzywa przy tym dokladnie tej samej konwencji- zartu, nawiazan do popkultury itd. zreszta, zeby nie byc goloslownym:
http://www.youtube.com/watch?v=kxF9FDIjuIY&feature=related
w przypadku Avengersv stylistyka jest tylko srodkiem a nie celem samym w sobie, dodatkowo jest ona wzieta wprost z komiksow Silver Age. istota rwolucji tej ery bylo to, ze w przeciwienstwie do DC z Golden Age herosi maja problemy ze soba i to te problemy sa najwazniejsze. konstrukcja filmu to uwypukla. walki, efekty, odwolania do naszego swiata sa na dalszych planach. ale sa.
co do Watchmen- film jest znacznie slabszy od komiksu, dodatkowo konteks spoleczny jest colkolwiek nieaktualny. komiks jest jednym z najwaznieszych i najlepszych w gatunku, film jest bardzo dobry, ale jest jednym z wielu.

zgadzam sie z Toba, niektorzy naprawde nie rozumieja dla mnie film naprawde dobry w swoim gatunku,i bardziej sie podoba jesli ktos obejrzal thora, iron mana, kapitana ameryke . nie wiem czego niektorzy oczekuja od tego filmu.

dubbing zabija wszystkie żarty, podwójne znaczenia itd, nie wspominając już o tym, że dubbing morduje 70% gry aktorskiej, która przecież opiera się na akcencie, intonacji głosu itd.

Uważam, że dubbing to jedna z najtrudniejszych form transpozycji filmu na warunki w danym kraju - jednocześnie najbardziej ambitna, udany dubbing ROBI film (Shrek, Madagaskar itp)
W przypadku "Avengers", aktorów, których dobrze znam (również dobrze kojarzę ich głosy) poddano kastracji poprzez podłożenie kompletnie niepasujących głosów.
Wyszła tragedia np. w przypadku Scarlett Johansson, kobiecie o urodzie świeżej dziewczęcej, i takim też głosie, podłożono głos Stenki czy innej kobiety, mówiącej altem, to jakaś kompletna paranoja.
Liczy się to, że aktor jest na fali (Żmijewski, Stenka, Liszowska, Adamczyk - daje im się zarobić kasę a nie dba się o wyraz filmu i dopasowanie do głosów realnych aktorów.
To JEST porażka.

przykłady dubbingu w kreskówkach są zdecydowanie chybione - zgadzam się, że są dobrze zrobione, ale to zupełnie inna bajka - animowana postać nie ma swojego naturalnego głosu, więc można podłożyć dowolny. (a swoją drogą Shrek z oryginalnym podkładem jest moim zdaniem dużo lepszy)

"Avengers" mnie nie zawiódł, ale i nie zachwycił na tyle by uznać go za film roku. Momentami miałem takie wrażenie, ze oglądam sequel "Transformers 3" lub "Battleship: Bitwa o Ziemię". Totalnie mnie rozczarował Loki. Zachowywał się jak rozkapryszony bachor, któremu nie kupiono batonika. I jeszcze ta scena jak Hulk "miota nim jak szatan". Śmieszna, ale z drugiej strony jest na poziomie kreskówek z "Looney Toons". "Mroczny Rycerz Powstaje" był dla mnie najlepszą ekranizacja komiksu w tym roku, pomimo tragedii w Denver, naburmuszonych krytyków i tego ile zarobiło Avengers na noszeniu w kinie trójwymiarowych okularów dla dzieci. Chciałem w tym roku superhero movie z głębszą i poważniejszą fabułą - to dostałem, ale od Nolana nie od Whedona, co nie oznacza, że uważam "Avengers" za zły film. Jeśli chodzi w ogóle o adaptacje komiksów o suberbohaterach to dla mnie pozycja "Mrocznego Rycerza" jest wciąż nie zagrożona. "Mroczny Rycerz Powstaje" otrzymuje ode mnie jedno oczko mniej za Johna Blake'a, zaś "Avengers" za odtwórczość, prostotę, przewidywalność, infantylność, ale i za świetną rozrywkę otrzymuje 7/10 i mam głęboko gdzieś co myślą inni

tytulem wyjasnienia- Avengers sprzedalo znacznie wiecej biletow, efekt 3D zostal zniwelowany w znacznym stopniu rekordowa iloscia kin IMax wyswietlajacych TDKR. infantylny byl TDK i TDKR, ot historyjka o kolesiu w stroju nietoperza z kasa ktory nie moze sie zdecydowac czy kocha czy nie. taki Zmierzch dla chlopcow. Avengers z drugiej strony porusza powazne tematy i jest skomplikowanym filmem, nie kazdemu jest dane go zrozumiec.

I to pisze ten sam hejter, który tworzył kiedyś chore teorie spiskowe na temat tragedii w Denver. Avengers rozczarowało mnie nieco, gdyż było dla mnie infantylne, przebajerowane, a przede wszystkim odtwórcze, takie lepsze "Transformers 3" [ http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2012/11/add362eb7338b24cb757978f1154553c_o riginal.jpg?1353499254 ]. Gdyby Pixar wziął się za Avengers wyszło pewnie to samo. "Porusza poważne tematy", no dobre sobie nie wiem jakie kolejne ratowanie świata przez trykociarzy? A tak w ogóle to g*wno ci do tego, jakie ja mam zdanie, panie Hitler. Jak wyżej napisałem mam głęboko gdzieś co myślą inni i zwłaszcza ty się do tej grupy osób kwalifikujesz. I pisz sobie co chcesz i ile chcesz panie Hitler, dla mnie "TDK" i "TDKR" rządzą i to się dla mnie liczy i nie muszę wdawać się w nie mające sensu kłótnie o to co lepsze - Marvel czy DC i to jeszcze z jakimś nerdem z zaburzeniami emocjonalnymi.

ale niech sobie Gacki rzadza, jezeli nie przeszkadzaja Ci nakresleni gruba krecha, jednowymiarowi bohaterowie, momentami absurdalne zwroty akcji, nienajlepsze kreacje wiekszosci aktorow i natretne, tanie moralizatorstwo, a cenisz sobie "mroczny" klimat i ladnie pokazane eksplozje to jest to zrozumiale. ja szukam w filmach zupelnie innych cech, oczekuje pelnokrwistych bohaterow ktorych postepowanie potrafie zrozumiec, logiki i celnych obserwacji swiata. i nie jest istotne czy to film o maszynie z przyszlosci, jaszczurce z mieczem swietlnym, czy kolesiu z zerowa kontrola gniewu.
przy okazji pragne pogratulowac tak poziomu wypowiedzi jak i kontroli emocji. btw. duzy fragment Avengers mowi o tym, ze to nie musi byc wada, ze mozna to wykozystac jako atut z pozytkiem dla ogolu...

Słuchaj @hetzer, ja nie jestem typem gościa, który siedzi cały dzień przed komputerem i prowadzi krucjatę pod nazwą "Batman the best - Avengers sucks". Gdybym miał się bawić w odpowiadanie na każda krytykęm każdego filmu, który mi przypadł do gustu, to chyba nie miałbym życia osobistego, po prostu przyjmuje ją na klatę i szanuję zdanie innych. To że ty nie widzisz w "TDK" i "TDKR" tego co ja w nich widzę, zaś ja nie widzę w "Avengers" tego co ty widzisz, to jest nic innego jak kwestia gustu. Cieszę się, że tobie "człowiek-flaga USA" sprawił radochę, ja miałem większą oglądając "człowieka-latającą mysz". Wiem, że Ty postrzegasz sprawy inaczej - HETZER SMASH @ash_williams85, za to że bluzgać "Avengers" i Hulk, HETZER SMASH innych użytkowników! Gdybym miał się przejmować tym co inni piszą, tylko dla tego, że mają odmienne gusta jak Ty robisz, to chyba bym zwariował. Po obejrzeniu "TDKR" w kinie czekałem na wydanie DVD "Avengers". Po przeczytaniu bardziej ambitniejszych recenzji i mając na uwadze doniesienia o sukcesie kasowym, sadziłem, ze film będzie tak dobry, ze dam z miejsca 10/10, ze będzie lepszy od "TDKR". Tak się jednak nie stało. Po obejrzeniu go, miałem uczucie, że to wszystko już gdzieś widziałem, że Whedon nie pokazał nic odkrywczego, żeby nie powiedzieć, że najnormalniej w świecie zakpił sobie z fanów. Film był świetny, akcja (momentami przesadzona i nielogiczna dla mnie), ale była i tak miodna, że postanowiłem dać mu i tak porządną 7/10, mimo prostej do bólu fabuły i wręcz nachalnej odtwórczości, jak widać na załączonym obrazku: [ http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2012/11/add362eb7338b24cb757978f1154553c_o riginal.jpg?1353499254 ]. Tak @hetzer, dokładnie, "a niech sobie Gacki rządzą, jeżeli nie przeszkadzają @ash_williams85 nakreśleni grubą krecha, jednowymiarowi bohaterowie", bo właśnie mi odpowiadają i niech Tobie będzie odpowiadać "Transformers 3 Dark of the Moon" w wersji Marvela, poruszające poważne tematy, o życiu, Bogu, czy co tam w ogóle dostrzegłeś. Dla mnie to tylko filmy, który służą wyłącznie rozrywce, a nie są sensem życia jak dla Ciebie.

Avengers jest po prostu znacznie bardziej wymagajacym filmem d Gackow. pod kolorowa i zartobliwa ukrywa znaczie wiecej niz czesc widzow widzi.
a nie miales takiego wrazenia na TDK? czy na TDKR? ze to wszystko juz bylo? i to w znacznie lepszym wykonaniu? i co ma do Whedona fakt, ze Bay pelnymi garscmi bral motywy z komiksow Avenges? jak Transformers 3 pojawilo sie w kinach to Avengers bylo juz w postpodukcji, wiec nie wiem o co Ci chodzi. a scenariusz do A byl gotowy mniej wiecej w tym samym czasie co scenariusz do Thora ido Capa, znacznie wczesniej nz powstaly filmidla Baya.

Przyznam, że były takie momenty.

* Scena z konferencją gangsterów w "Batman" (1989) :
- Gangster: You're crazy.
- Joker: Haven't you ever heard of the healing power of laughter?
* Scena z konferencją gangsterów w "TDK" (2009) :
- Gangster: You're crazy!
- Joker: I'm not. No, I'm not.

* Sceny z lecącym stronę Jokera Batpalne'em w "Batman" (1989) i scena z Batmanem na Batpodzie, szarżującym w stronę Jokera w "TDK" (2009) .

* Finałowa konfrontacja z Batmana z Jokerem i użycie grappling hooka przez Batmana

To jest ogólny problem w Hollywood, ta ciągła powtarzalność lub nawet zrzynanie od siebie. W przypadku "Avenges" i "Transformers 3" ciężko jest określić, kto od kogo zrzynał (o ile w ogóle zrzynał), ale faktem jest, że wiele motywów jest do siebie łudząco podobnych. Raczej można wykluczyć zbieżność tych samych pomysłów. Możliwe jest jak twierdzisz, że ludzie Baya dopuścili się plagiatu i przy okazji podłożyli Whedonowi niezłą świnie. O podobieństwach między oba filmami czytałem już kilka razy i dochodzono tam do rożnych wniosków - jedni przyznawali racje "Transformers, drudzy "Avengers".

Wiem o czym są komiksy o Avengers, nie są złe, ale nie maja zbyt wygórowanej fabuły (zwłaszcza "Ultimates" tego pędraka, Millera, który zmarnował ich potencjał - PODKREŚLAM - to tylko moje zdanie, nie naburmuszać się ty niepotrzebnie). To właśnie stamtąd Whedon zaczerpnął motyw Chitauri, zaś z kultowego "The Avengers #1" (wrzesień 1963) zapożyczył (lub raczej który był już zarysowany w "Thorze"), motyw zjednoczenia się Mścicieli przeciwko Lokiemu. Jak widzisz ja również znam się na komiksach, tylko że zdecydowanie wole takie arcydzieła jak "Batman: Powrót Mrocznego Rycerza", "Azyl Arkham: Poważny dom na poważnej ziemi" czy „Przyjdź Królestwo". To komiksy z wyższej półki, w porównani do niestety nielicznych przygód Avengers. Wiem, że jest mnóstwo fajnych historii o Avengers, ale przed filmem byli oni raczej mało znani w Polsce. Poniekąd to sprawka TM-Semic, które w latach 90-tych traktowało ich po macoszemu, wydając zaledwie kilka powieści graficznych i to z ich solowymi występami. Możliwe, że to się zmieni za sprawą filmu. Już wyszło Avengers Disassembled" i "Marvels", ale ciężko je dostać i jeszcze po takiej cenie, że idź pan do ch*ja.

mi sie wydaje ze to po prostu takie czasy, wszystko juz bylo. ostatni film ktory mnie naprawde zaskoczyl to bylo Memento. co do Ultimates to calkowita zgoda, to po prostu przecietny komiks i nic wiecej. DKR Franka Milera to moj ulubiony komiks :). ale juz Azyl jest dla mnie przekombinowany.

"Avengers... porusza poważne tematy i jest skomplikowanym filmem"....... bez komentarza... ale usmiałem się po pachy :-))))
Komiks to komiks, bez względu na to, czy o Batmanie czy o Hulku, ale ok.
Każdy ma swoje podejście do życia, dwunastolatki też mają swoje "poważne tematy"....

bardzo mnie cieszy, ze potrafisz sie smiac bez wyraznej przyczyny. to wazne i ulatwia zycie. zwlaszcza, gdy czegos nie rozumiesz, nie czujesz sie wtedy glupio.
komiks to takie samo dzielo jak poemat, film czy rzezba. moze poruszac rownie powazne tematy jak kazda inna dziedzina sztuki. proponuje zapoznac sie z czyms wydanym po roku 1965.

Top 30 filmów akcji/sensacyjnych - głosowanie do godziny 17

http://www.filmweb.pl/film/Niezniszczalni+2-2012-595010/discussion/Najlepsze+fil my+akcji+sensacyjne+lat+-+g%C5%82osowanie,2038051