Wiesz, właśnie od takiego filmu nie można nic oczekiwać, dlatego pozytywnie zaskakuje. Jasne, że Dark Knight jest lepszy ale wydaje mi się, że jesteś zbyt zawiedziona tym, że Avengers go nie przebili. Przecież nie mogli. Film, w którym jest nacisk na 3 postaci jak Dark Knight, a film, który ma 7 czy 8 postaci to dwa różne światy. Czas ekranowy jest ograniczony. Może gdyby Avengers miało 180 minut to film byłby lepszy, ale po co. I tak był świetny.

Owszem. Świetny był. Bo spodobał mi się, nie mówię, że nie.
Jednak myślę, że właśnie od TAKIEGO filmu, jest co oczekiwać. Więc czegoś jednak oczekiwałam. Jakby jakiegoś głębszego... dna.
Jak już mówiłam, co jak co... ale bohaterowie niezastąpieni.

Mnie wcześniej Wheedon nie przekonał jako twórca warty uwagi, dlatego wolałem nie spodziewać się niczego po jego filmie... i miło się zaskoczyłem. Ale też ilość postaci powstrzymywała reżysera przed robieniem błędów, bo nie było na nie czasu. ;P

Głębia w filmie o superbohaterach to ...pobożne życzenie. Jedyny film, który spełnia to wymaganie to Mystery Men! ;D Ewentualnie Defendor [2009] i Super [2010].

Dark Knight to trochę inny typ filmu. Niby też komiksowy, ale jednak dużo poważniejszy, mroczniejszy. Mało w nim science-fiction i fantastyki. Avengers to barwne postacie, błyskotliwe dialogi, masa akcji i trochę komiksowych absurdów. Co kto woli. Mnie seans Avengers niesamowicie odprężył- wyszedłem z sali z uśmiechem na ustach i z chęcią zobaczenia tego raz jeszcze.