Na Gildi przeczytałem że jest to jedna z najciekawszych postaci Marvela. Kim on dla tych ludzi tak naprawde był? Nic nie wiemy o konkretnych bardziej emocjonalnych relacjach łaczących tego kolesia z resztą avengersów, a jego śmierć jest dla wszystkich bolesna, i staje się spoiwem grupy, pomimo że zgineło tam więcej osób. Ja wiem że on ich wszystkich niejako odkrył/wyszukał/znalazł czy coś w tym stylu, ale czy w komiksach był on faktycznie kimś ważnym, postacią ciekawą? Uwielbiam Avengersów, ale ten wątek nie daje mi spokoju, irytuje mnie. Licze że ktoś kto czytał i jest na bieżąco z komiksami udzieli mi odpowiedzi.