Nie będę ukrywać, że ponad rok wyczekiwałem tego filmu. Nie zrażając się słabym
Captain America: Pierwsze Starcie oraz Thorem oczekiwałem filmu, który będzie jedyny
swoim rodzaju za sprawą połączenia wszystkich dotychczasowych postaci Marvela z
ekranów kin. Genialny Iron Man i słabszy Iron Man 2 najbardziej podkręcały atmosferę
wyczekiwania spodziewając się najlepszego. Przy okazji jednak data premiery przypadła
na maj, czyli na parę miesięcy przed zakończeniem trylogii o innym superbohaterze -
Batmanie (Dark Knight Rises, 27 lipca w kinach w Polsce). Zwolennicy DC Comics nie
zwracali na Avengers zbyt dużej uwagii zachwalając dojrzałość i miodność filmów
Nolana. Avengers w opisach na forach jeszcze parę mięsięcy temu obrazowano jako
"lekki film stawiający na akcję i minimum fabuły". Przyznam, że jest dużo lepiej!
Avengers już teraz okazali się killerem box office'ów. Koszta filmu zwróciły się w parę dni,
rekordy bił z dnia na dzień zostawiając w tyle takie kasowe przedsięwzięcia jak Harry
Potter, a ludzie wciąż tłumnie przychodzą do kin. Od strony medialnej producenci spisali
się jak należy, od technicznej również. 3D w filmie jest na dobrym poziomie i wypada
dużo lepiej niż np. w ostatnich Piratach z Karaibów. Ścieżka fabularna nie jest wcale taka
płytka a scenariusz został zgrabnie napisany z konsekwencją poprzednich filmów.
Najbardziej podobał mi się poprowadzony wątek z Thora i Captain America. Zabrakło
zbyt wielu nawiązań z poprzednich Iron Manów, ale bynajmniej nie zaszkodziło to
charyzmatycznej kreacji Downey Jr. Każdy z bohaterów w filmie zachowuje się inaczej
wobec zagrożonej planety i każdy ma inny motyw. Scenarzystom udało się to jednak
sprytnie wykorzystać i cała fabuła trzyma się kupy. Nawet wciśnięta Czarna Wdowa i
Hawkeye wpasowali się idealnie. Na duże brawa zasługuje Samuel L. Jackson jako
Fury. Zagrał bardzo dobrze i nareszcie przypadła mu większa rola niż w poprzednich
filmach. Największym plusem filmu są świetne dialogi i obsada, oraz oczywiście czysta
akcja. W drugiej połowie filmu doświadczamy znakomitych efektów specjalnych. Widok
ukochanego Nowego Jorku podczas inwazji i walki superbohaterów chciałoby się
oglądać bez przerwy. Wtedy też doświadczamy bardzo dobrych efektów kina 3D. Nie
zabrakło też prostego, ale rozbrajającego humoru oraz paru patetycznych, ale
potrzebnych scen refleksji. Avengers spełnił moje oczekiwania. Napewno jest filmem,
który obejrzy się dwa czy trzy razy.
Podsumowując - mało kogo chyba trzeba zachęcać do obejrzenia filmu, w którym
czołowe postaci komiksów Marvela walczą ramię w ramię z wrogiem naszej planety.
Sukces kasowy o czymś jednak świadczy - film zrobiono solidnie i to najbardziej cieszy.
Kawał dobrej roboty odwalili producenci oraz aktorzy. Nie ma miejsca na nudę, a
(UWAGA MAŁY SPOJLER!) mnóstwo dobrych motywów jak naprzykład pojawienie się w
środku akcji w Niemczech Iron Man'a rzucającego tekst do Czarnej Wdowy "- Natasza,
stęskniłaś się za mną?" przy dźwiękach Shoot to Thrill od AC/DC, dodaje klimatu reszcie.