Nie były potrzebne. To miał być film w stylu SW, a nie Batmanów Nolana.

w stylu SW mówisz? a przypominasz sobie co się działo w finałowych scenach Imperium kontratakuje?

Oczywiście, ale to Kino Nowej Przygody i poza Imperium w tym gatunku zwroty akcji to rzadkość.

jak na kino nowej przygody to ten film miał wyjątkowo słabą muzykę

Chyba se jaja robisz.

muzyka straszna lipa, w ogóle już naet przestałem ją pamiętać (a jestem około 2 godziny po oglądnięciu tego filmu) i pomyśleć że tworzył ją kompozytor odpowiedzialny za muzykę do ''Powrotu do przyszłości''

Zgadza się, muzyka to największa wada tego filmu.

muzyka oraz oklepana historia poza tym wszystko jest OK

Ile miałeś filmów które opierały się na konfliktach między superbohaterami?

nie wiem, ale wiem że sporo ogladałem film w którym głównym motywem jest przejęcie władza nad światem

konflikty miedzy superbohaterami były przecież w X-manach czy Strażnikach

W tamtych filmach to zupełnie co innego. Szczególnie w Watchmen. W X-men to jeden z najsłabszych elementów bo mimo że są to nic nie iskrzy.

może w tamtych filmach nie wygląda to tak dobrze jak w Avengers ale jednak było wcześniej