5/10 to najwyższa ocena jaką można przypisać temu filmowi. Nie wiem jak wam się podobały efekty specjalne, ale były dużo gorsze niż w Transformers 3 czy w G.I. Joe. Nie będę krytykował scenariusza, bo było wiadomo, że to film skierowany dla dzieci i nie będzie jakiś górnolotny. Ok krótko na temat :) Pozdrawiam
Patrząc na twoje rekomendacje zobaczyłem WATCHMEN i porównując ten filmy z Avengers, można stwierdzić, że ten drugi po prostu wymięka jezeli chodzi o scenariusz. Powiedz mi, że nie dostrzegasz różnicy. Jeżeli nie to trzeba być albo mało obiektywnym, albo ślepym. Pozdro;)
Różnice widać gołym okiem, tylko, że co z tego? Watchmen to skończone arcydzieło i jeden z najlepszych filmów w historii kina, w filmwebowej skali jego ocena powinna być równa 100/10, więc 10/10 dla Avengers jest w pełni uzasadnione, bo to najlepszy film Marvela do tej pory. Efekty zrobiły na mnie o wiele większe wrażenie niż w gównianym Transformers 3, a od G.I.Joe są 100 razy lepsze.
Dziwne że ktoś porównuje te filmy. "Watchmen" to świetny artystyczny film o superbohaterach, a "Avengers" to czysta radość z kina jak za czasów Indiany itp. Transy to dla mnie męczący gniot na którym ledwo wysiedziałem z nieciekawymi postaciami. "Avengers" czuję że oglądnę jeszcze wiele razy, a za pierwszym seansem poczułem się jak dziecko oglądając pierwszy raz Gwiezdne Wojny. Najlepszy "czysty" Blockbuster tego wieku możliwe.
Są porównywalne, bo powstały na bazie komiksowej ;) a że w Watchmen`ie gość umiał to dobrze nagrać i ubrać w scenariusz to chwała mu za to. Życzę więc miłego delektowania się przy następnym oglądaniu. ufff ja 2 razy tego bym nie zdzierżył ;) Pozdro
Czy umiał dobrze to już zdania są podzielone. Niektórzy uważają go za pseudointelektualny i przestylizowany.
Nadal nie rozumiesz, że "Watchmen" to komiks, który właściwie DOSŁOWNIE został przeniesiony na ekran? Jedynym chyba wyjątkiem jest końcówka tego filmu, bo była bardziej happy-endowa. Poza tym jednak "Avengers" i "Watchmen" bazują na całkiem różnych komiksach.
Co do Watchmen masz rację ;) Co do efektów... też masz rację, a raczej masz prawo tak ocenić, jak dla mnie tutaj szału nie było, ale to moje zdanie ;)
Problem w tym, że "Avengers" to arcydzieło kina komiksowego rozrywkowego, a "Watchmen" arcydzieło kina komiksowego dramatycznego, w którym nie dostajemy superbohaterów, lecz antybohaterów, a większość z nich to zwykli, normalni ludzie, zjedzeni, przeżuci i wypluci przez paskudny świat. Tak więc owszem - widzę dużą różnicę, ale nadal nie ma problemu, by oba te filmy były arcydziełami. Nie da się ich porównać, bo pod względem humoru czy akcji "Watchmen" nie dorównują "Avengers", ale "Avengers" nie dorównuje "Watchmen", jeżeli chodzi o zawiłość scenariusza i refleksyjność.
O!!! I takie komentarze szanuję ;) No ok niech Ci będzie, tylko że ja oceniam filmy jako nazwijmy to Jednostki czyli utożsamiam całkowicie uczucia do filmu dzięki czemu mogę stwierdzić że np. Watchmen był o 5 gwiazdek lepszy od Avengers a Avengers o 4 gwiazdki od Asystenta Vampira. Wiesz o co mi chodzi?? że nie kategoryzuję ich na gatunki lecz oceniam swoje odczucia ;) Fun ;)
Na "Transformers 3" poważnie pierwszy raz w życiu rozważałem wyjście z kina. Zresztą można porównać na tej w miarę obiektywnej statystyce wartość blockbustera:
http://www.rottentomatoes.com/m/marvels_the_avengers/
http://www.rottentomatoes.com/m/transformers_dark_of_the_moon/
http://www.rottentomatoes.com/m/gi_joe/
Jeśli nie krytycy to nota na IMDB też świadczy o miażdżącej wręcz wyższości tego filmu nad tamtymi. Whedon zrobił film z szacunkiem dla widza (nie polega tylko na wybuchach jak twory filmopodobne Baya) i przede wszystkim dla pierwowzoru. Zrobił to co Bay i Spielberg chcieli zrobić z pierwszymi "Transformersami", ale się nie udało. Stworzył film na modłę Blockbusterów z lat 80-tych typu "Indiana Jones". Ich siła nie polegała na zwrotach akcji, a na klimacie, dialogach i stylowo zrobionych scenach akcji.
Są dwa wyjścia, albo ja pisze niezrozumiale (zapewne wybierzesz tę opcję), albo po prostu nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Napisałem, że EFEKTY SPECJALNE SĄ DUŻO LEPSZE W TRANSORMERS 3 i G.I. JOE NIŻ W TYM FILMIE. Tutaj ci przyznaję 100% rację Synku TRANSFORMERS I G.I. Joe SĄ TAK SAMO SŁABE!!! A co do tych not jakie mi wysłałeś, to poczekajmy rok i zobaczymy w jakiej kondycji bedzie ten film. Cierpliwość podobnie jak trening... Czyni mistrzem ;)
Tak, ale potem napisałeś że ten film jest na równym poziomie jak tamte czyli pewnie sam nie wiesz co piszesz. Na Rottenie już nie osłabnie bo zebrał komplet not. Co najwyżej spadnie na IMDB, ale to wcale nie świadczy o jakości filmu. Efekty mam gdzieś bo nie oglądam dla nich filmu. Transy były efekciarskie, ale tak cholernie nużące i puste w środku że w łeb sobie można było strzelić co najwyżej :).
Ok ostatni raz piszę bo faktycznie obniżamy poziom intelektualny ;) Transy (jak to określasz), G.I Joe, Avengers daję do jednego worka i nalepiam mu notę 5 (co jest i tak wysoko) czyli filmy średnie z tendencją ku dołowi czyli Ujdą. Też nie oceniam filmów tylko po efektach, ale ten należy do kategorii: "Zrobiliśmy film dla efektów" bo jak bym miał oceniać go pod względem przesłania, logiki czy scenariusza no to daję mu 1/10 ;) EEE to badziewna jest ta strona kilka osób daje mu notę i to wszystko?? co to za obiektywizm??? to śledźmy IMDB i Filmweb ;) za rok zobaczymy co zastaniemy ja stawiam, że poniżej 7 ;) tak 6,8 ;) Pozdrówka
Ty nie jesteś obiektywny. Widać że lubisz psudointelektualne bzdurki jak "Źródło" (to taki idealny przykład wydmuszki wprost od mistrza Darrena :)) Poza tym gniociki typu "Dorian Gray" (mam nadzieję że czytałeś powieść). Wiesz że istnieje coś takiego jak rozrywka? Ze swoim systemem "Gwiezdnym Wojnom", "Władcy Pierścieni" też musisz dać 5 bo to efekciarskie kino. Szkoda że nie widzisz różnicy między "Avengers", a kupą Baya bo aż bije po oczach.
OOOOO synku to żeś pojechał po mojej Biblii ;) Doriana Ci daruję ale źródło... No ale tak to trzeba mieć trochę pojęcia na ten temat o czym mówią w tym filmie ;) Gwiezdne wojny dałbym 1/10 wieje nudą od 1 części, ale że nie jestem aż tak sadystyczny oszczędziłem mu noty Władca pierścieni był ok tak 8/10 ;) i co to jest "Baya"??
Rozumiem, że to przekaz do mnie looz i tak wygrałem tak naprawdę bo dałeś się wciągnąć w ten wir dyskusji ;) Zastanawia mnie fakt jak u ciebie z pisaniem?? Ale bez obrazy.
"i co to jest "Baya"??"
Nazwisko reżysera "Transformers"
"Źródło" to prosty film przesiąknięty nachalną symboliką. Najsłabszy film Darrena, a miał być zupełnie czym innym, ale ucięli mu budżet i robił cięcia w scenariuszu. Porównaj sobie tą bzdurkę z np. tym filmem:
http://www.filmweb.pl/2001.Odyseja.Kosmiczna
lub jakimkolwiek innym dziełem opierającym się na symbolice (jakikolwiek film Tarkowskiego chociażby). Źródełko wypada słabiutko i słusznie jest mieszane z błotem, ale u nas takie prościzny jak "Źródło" i chociażby "Efekt Motyla" uchodzą za wybitne bo "ryją banię". Nie ma znaczenia że to proste filmy, ale dla nastolatków to arcydzieła.
Skoro GW oceniasz na 1 to twoja wiedza o kinie jest zerowa biorąc pod uwagę ile ten film wniósł do kinematografii. I zaskoczę cię że słusznie uchodzi za arcydzieło gatunkowe, a ma prosty scenariusz.
Wiem, że GW to film przełomowy, ale wybacz nie mój gust co Ci na to poradzę??? ;) A pojęcia o filmach nie trzeba mieć, my jedynie piszemy o swoich gustach. Co ty sie czepiłeś tych Transformersów?? ja nie wiem podałem tylko przykład badziewnego filmu, który posiada MOIM ZDANIEM lepsze efekty. Właśnie widzisz Efektu motyla nie widziałem, już chyba 1000 osób mi mówiło koniecznie zobacz, ale jakoś nie mam czasu ;). Wiesz jakich filmów nie lubie z kategorii SF te co są o Statkach Kosmicznych i temu podobne więc wybacz ale nie ślij mi linków o SF związanych z tą tematyką ;) Ty ale mnie teraz zabiłeś Źródło miało niski budżet i został pocięty?? To w takim razie nie wiem jakbym nazwał ten film w szerszym wydaniu jak teraz go nazywam Biblią Filmową xD
"Odyseja Kosmiczna" kręci się wokół mniej więcej tej samej tematyki co "Źródło" i ten film właśnie niektórzy nazywają Biblią Filmową, Na bzdury typu "Efekt Motyla" szkoda czasu,
Coś mi się przypomniało. Źródło twoim zdaniem to "pseudointelektualny film" ok rozumiem to twoje zdanie. A czy mógłbyś mi doradzić jakiś film fabularny który nie ma słowa "pseudo" przed intelektualny?? Byłbym wdzięczny ;) Pozdro Money
Mówiłem o Odysei już. Oprócz tego "Magnolia", "Mechaniczna Pomarańcza", "Memento" i jak mam jeszcze coś wymieniać to pytaj.
"bo było wiadomo, że to film skierowany dla dzieci " Proszę, chyba zartujesz. Byłam wczoraj w na Avengers i w pełnej sali nie było chyba nikogo poniżej 14 roku życia.
A koło mnie siedziała... nie wiem może 7,8 latka z tatą :( Troche pechowo bo strasznie nawijała i przeszkadzała, no ale jak powiedziałem film nie był jakiś wysoce trudny do zrozumienia wiec jakoś wytrwałem. A co do propozycji wiekowej to chodzi mi tylko i wyłącznie o poziom filmu. Nie mówię, że jest jakiś żelazna bariera wiekowa. Jak ktoś kocha takie filmy to powie WOW, ale znając starsze pokolenie (powyżej 25 lat) powie o filmie, że nie jest fajny ;) Love;)
a za co bys chcial scenariusz skrytykowac? bo ja nic nie widze. ale tak konkretnie to i to prosze.
Scenariusz jest zbyt słaby, porównywalny do filmów sprzed lat coś jak filmy ze Stalone, Arnoldzikiem itd., gdzie fabuła polega tylko i wyłącznie na jednym... ZABIJ ALBO ZGINIESZ. Watchmen poruszał kwestie związane z Etyką, poświęceniem, grze o sumie niezerowej, tragedii każdego z bohaterów etc. etc. Tutaj była jedynie sama "bezpłciowa" akcja, czasami żenujące żarty (nie wliczam Jr. ;) ) i zakończenie takiego jakiego byśmy się spodziewali. Ok myślę, że wystarczy ;) Money
taaa.. w Watchman bylo lepiej, zabij miliony albo zginiesz. do filmow z "Arnoldzikiem" W. sie niestety nie umywa. niestety widze, ze nie zrozumiales filmu, a i twoje "wartosciowanie" jest ciut kontrowersyjne. niestety ale zarzut, ze TA nie jest innym filmem jest rownie dziecinny co pisanie o "bezplciowej akcji". moze pokusisz sie o jakies konkrety a nie ogolniki do ktorych trudno sie nawet odniesc?
Powiedz mi co rozumieć w filmie, który jest tak sztywny jak łącze ze stolicą?? ;)
Sztywny pod względem rozumienia fabuły, a akcja była niezła stosując antonim żywa ;)
Dobra to chyba TYLKO twoje zdanie. Kino dla dzieci pozdrawiam cię byłem w kinie i średnia wieku wszystkich tam obecnych nie spadła by poniżej 20 lat ale ty oczywiście wiesz lepiej bo oczywiście komiksy są tylko dla 7 letnich dzieci.
już to pisałem koło mnie siedziała 8 latka, miałem pecha czy jak?? I pisałem też, że ten film moim zdaniem jest na takim poziomie dla dzieci (chociaż trochę brutalny, ale pomijam juz ten fakt) w sensie ciągła akcja, rozwalanka, mało dialogów nad którymi można by było rozmyślać. Ale nie mówię, że film nie trafi do odbiorcy starszego tak po 30 roku życia. Są naprawdę i tacy co to kochają ehhh.
a ja mysle, ze brak zrozumienia fabuly jest przyczyna takiego odbioru filmu. co Ci sie nie podoba? tak konkretnie?
To źle myślałeś. Co mi się nie podobało otóż: Prosta fabuła, brak zaskoczenia, średnie żarty, typowo amerykańskie kino (czyli USA znów atakowane przez obcych), no i te nienajlepsze efekty (w sensie liczyłem na coś więcej).
Ku twojemu zadowoleniu powiem Ci co było fajne ;) Otóż: Wartka akcja co sprawiło, że nie nudziłem się przez te 2:20 min, Dobra gra i właśnie jedyne żarty Juniora no to by było all ;)
http://m.onet.pl/_m/8d242c96246a5cda55bbd56fd79fd950,62,37.jpg - zwięzła odpowiedź i na temat,to ty na zdjęciu????
Nie wiem czy się śmiać, czy płakać. Ja jakoś ciebie nie obrażam człowieczku. A poza tym podziwiam, że nabijasz się z dzieci, które umierają z pragnienia i głodu co 10 sekund. Ale co ty wiesz o tym życiu. Można by powiedzieć, że masz rasistowskie zapędy, obyś nie był jak drugi Breivik :(
Byłam, zobaczyłam, wymiękłam. Film naprawdę mi się podobał. Świetnie zrealizowane sceny walki, dużo akcji i efektów czyli w sumie to czego oczekiwałam. Także humor który nie był przesadzony i wciskany na siłe, ale to jak zwykle zasługa naszego kochanego pana Starka. Czymże byłby ten film bez niego? Jedyne co mnie drażni do 3D, i jestem naprawdę zła, że nie można tego filmu zobaczyć w normalnej wersji. Niestety z związku z tym że mieszkam w Holandii od niedawna , musiałam polegać tylko na swojej znajomość angielskiego która nie jest zła ale oglądanie filmów bez niczego nadal sprawia mi trochę trudności, ale nie szkodzi, nadrobię oglądając go jeszcze raz z polskimi napisami.
Co zabawne, taka ciekawostka, po godzinie filmu była pauza filmu aby zrobić siusiu lub zaopatrzyć się w coś do jedzenia. Co kraj to obyczaj.
Film według mnie bardzo dobry i oby kolejne cześci były takie same.