Avengers

The Avengers
2012
7,5 348 tys. ocen
7,5 10 1 347918
6,8 61 krytyków
Avengers
powrót do forum filmu Avengers

Gdzie Ci wszyscy „tropiciele” nonsensów i wtórności scenariusza? Gdy czyta się ich przytyki na forum poświęconym choćby Avatarowi można odnieść wrażenie, że mielizny scenariusza przekreślają film i basta.
A tu co? Scenariusz z założenia sklecony z samych klisz. Oparty w swej istocie na dziecięcym marzeniu bycia super i zbawianiu świata własnymi rękami. Który z nas w 4 klasie szkoły podstawowej nie marzył, że wymierza sprawiedliwość jakiemuś bandycie, ratuje z jego łap śliczną kolezankę z 4C, po czym dumnie odchodzi ku następnej misji odprowadzany pełnym uwielbienia i podziwu wzrokiem?
I teraz jakoś nie słyszę okrzyków świętego oburzenia ze strony tych demonicznie inteligentnych inkwizytorów. No Panie i Panowie: sypać jedyneczkami choćby za to, że każdy bohater przypomina setki innych. Albo za lotniskowiec lecący na 4 niezbyt wielkich wirnikach. Nikomu to nie przeszkadza? Dlaczego? Czyżby widowisko spod znaku Marvela miało jakieś inne prawa niż spod znaku Camerona?

Woooo

To ty tutaj coś za długo nie siedzisz... Poczekaj zaraz się zlecą ....

ocenił(a) film na 5
Woooo

Zgłaszam się ;) Ale nie sypię "jedyneczką" ino przeciętna "piąteczka". W dodatku takie "mankamenty" jak 4 wirniczki mi nie przeszkadzały było "kiepściejsze" rzeczy w tym filmie. ;)

ocenił(a) film na 10
Woooo

A o co chodzi? Ktoś mnie wołał ???

I oczywiście że widowisko spod znaku Marvela ma inne prawa niż spod znaku Camerona... dlaczego ? Bo J.C. zamiast fajnego "genialnego" filmu SF zrobił bajkę dla 6 latków, i to nawet bez żadnej akcji... A Avengers to taka troszke odmiana Transformersów, na których dorośli też się swietnie bawią, bo jest zarąbista akcjia i humor...

ocenił(a) film na 6
UPADLY_WIDZ

Ja naprawdę uważam, że Cameron nakręcił „genialny” film, który już zmienił postać kina rozrywkowego. Tylko jego geniusz nie tkwi w scenariuszu, a w stronie wizualnej. A to niemało. Film, a zwłaszcza wielkie widowiska, to w 80% strona wizualna. A wizualnej maestrii chyba nikt temu obrazowi odmowic nie może? Przy tym Avengers to jednak niższa liga.

ocenił(a) film na 10
Woooo

I tu sie mylisz, bo oprawa graficzna, czy muzyczna to jedynie dodatek do filmu...

ocenił(a) film na 6
UPADLY_WIDZ

Chyba mylisz kino z teatrem. Są filmy nawet bez scenariusza. Dodatek, dobre sobie :)

ocenił(a) film na 10
Woooo

Widzę że dalsza rozmowa z Toba nie ma sensu, dalej se oglądaj te beznadziejne kolorowe smerfy...

ocenił(a) film na 6
UPADLY_WIDZ

A Ty facetów w pelerynkach, leginsach i z młotkami :) Albo cycki w 3D w Kac Wawie. Ciekawe co tak głębokiego i oryginalnego jest w scenariuszach tych filmów, że dajesz im 10/10? Dla każdego coś miłego. Masz rację, dyskusja z Tobą nie ma sensu.

ocenił(a) film na 7
Woooo

jest różnica w podejściu "robimy film maksymalnie na serio, bo przecież jesteśmy tak zaawansowani technicznie i tak doskonale potrafimy wyjaśnić technologię przyszłości, że robimy to serio!" (jak w "Prometeuszu" chociażby), a podejściu "ekranizujemy komiks, robimy blockbustera, który ma być łatwy i przyjemny".

nie rozumiem, dlaczego niektórzy potrafią taką samą miarą mierzyć lekkie kino wakacyjne, ekranizację komiksu i ciężkie dramaty psychologiczne...

ocenił(a) film na 6
blek

A w którym momencie Avatar to ciężki dramat psychologiczny?
Jaka ma niby być różnica w podejściu między Avatarem a Avengersami? Tak samo Cameron chciał zapewnić maksymalne powodzenie kasowe. Wywalił kupę własnej kasy. Nie mógł nakręcić pźnego Bergmana. I tak samo film kręcony był z przymróżeniem oka. Nie rozumiem, dlaczego jednych obraża fabuła zaczerpnięta z podstawowych zbiorowych mitów ludzkości (miłość przełamująca bariery kulturowe, rasowe i gatunkowe) i nazywają to fabułą dla 6-latków. Czy Heloizę i Abellarda też? Za to zupełnie nie rusza ich, gdy film po raz 3658 odgrzebuje stare kotlety na temat kolesi w wesołych rajtuzkach i pelerynkach ratujących świat.
Cameron wytyczył granice techniczne kina na następnych parę lat, stworzył jeden z bardziej rozbudowanych i ciekawych obrazów ekosfery w kinie, bynajmniej nie przynudzając. Czy to mało? A wszyscy ciągle jak potłuczeni Pocahontas i Pocahontas.
Cameron nigdy nie ukrywał, że miało to być lekkie kino rozrywkowe. Nie rozumiem, dlaczego wszyscy są tacy dla niego surowi, a rozkoszne bzdurki będące wariacjami na temat komiksu przyjmują z taką wyrozumiałością?

ocenił(a) film na 7
Woooo

miałem na myśli ogólny trend, nie powiedziałem przecież, że Avatar to dramat psychologiczny. Różnica jest w podejściu - czytając wywiady z Cameronem (który nota bene uważa siebie za króla świata, największego wizjonera i pewnie najmądrzejszego człowieka na Ziemi) miałem wrażenie, że chce zrobić ogromną epopeję, której mądrość i uniwersalne wartości przyćmią wszystko, co było do tej pory. Wszystko maksymalnie poważnie. (bo momentów "humorystycznych" tam było jak na lekarstwo, a i humor tam był na poziomie "haha, mam wielkie działa, strzelam do ciebie i wygłaszam komentarz") A zrobił film doskonały technicznie, w którym fabuła była tylko po to, żeby pokazać jak dobrze mają rozwiniętą technikę. (i powtórzę - pod względem audiowizualnym "Avatar" jest majstersztykiem).
A Avengers nie silą się na realizm i powagę. Od początku wiadomo, że to film, w którym koleś w latającej zbroi będzie w stanie złapać bombę atomową i "wywieźć" ją w inny wszechświat.

ocenił(a) film na 6
blek

Właśnie. Odsącz negatywne emocje wywołane zarozumiałymi wywiadami Camerona (choć ciekawe ilu innych reżyserów ma prawo do podobnej buty...) i spojrzyj na to widowisko z wlaściwej perspektywy. Jak na podróż do magicznego, rozbuchanego świata. Świata, którego nikt inny jeszcze nie pokazał (zwłaszcza w taki sposób). Niektóre obrazy wypalają się w pamięci.
Jeśli pojedziesz do odciętego w Amazonce plemienia, to masz pretensje że rządzą nimi takie same trywialne prawa jak u nas? Nie: chłoniesz egzotykę. A przecież scenariusz nie jest tak kaleki, jak piszą niektórzy. Nie jest wybitny, ale znam o wiele głupsze. On ma stanowić tylko dopełnienie podróży. Śledzę kino fantastyczne od 30 lat. I bardzo rzadko szczęka leży mi na podłodze przez cały seans. Cameronowi się udało i jestem mu wdzięczny. A że nie ma scenariusza na miarę Blade Runnera? Nie jestem pewien, czy by w podróży nie przeszkadzał...

ocenił(a) film na 7
Woooo

Absolutnie nic nie mam do oprawy wizualnej Avatara. Wiadomo, że była idealna. Ale... hmm, to taka manifestacja techniki, gdzie fabuła posłużyła tylko jako platforma, na podstawie której można pokazać poziom zaawansowania. Świat rzeczywiście ciekawie skonstruowany, ale dla mnie przede wszystkim przez roślinność (a więc znów kłania się kwestia oprawy wizualnej) a nie Na'vi.

ocenił(a) film na 8
Woooo

dlaczego w filmie o gościu latającym przy pomocy młotka ktoś miałby dziwić sie, że cztery wirniki unoszą statek??? :) ale i takich tu nie brakuje :)

ocenił(a) film na 6
voyano_wrecemocny

Ale miłości do seksownej, niebieskiej kotki już wybaczyc nie można? :) :) :)

ocenił(a) film na 7
Woooo

7/10 i to tylko za efekty specjalne bo nic w tym filmie nie jest warte choćby 8 każdy bohater z osobna miał lepszy film niż wszyscy razem - ale da sie oglądać nawet bez drzemki.

Woooo

Seksowna to jest Scarlett a nie jakaś ogoniasta kosmitka...

ocenił(a) film na 6
roach22

Jak dla kogo :)

ocenił(a) film na 8
Woooo

wiesz, skoro gość był sparaliżowany od pasa w dół, a w swoim avatarze MÓGŁ... to się bierze co się ma :)

Woooo

Scenariusz złożony w większości z klisz, ale pokaż mi produkcje o superbohaterach która skupia się na konfliktach między nimi, a nie stricte na walce z Villainem. Zresztą co do "Avatara" to dzieciarnia się czepiała bo wyczytała to w internecie. Śmieszne że te same osoby nie czepiają się chociażby wtórnych "Nietykalnych" na 3 miejscu w top. Normalka że ludzie samodzielnie nie myślą. Co do błędów logicznych to ich nie ma i przypomnę że istnieje coś takiego jak konwencja i tutaj nikt się nie silił na realizm.

ocenił(a) film na 6
neo_angin

Konflikty między postaciami są raczej pretekstem do zabawnych bon motów. Prawdziwych konfliktów jak na lekarstwo i nie rządzi nimi żadna logika. Raczej starcie głupich kogucików. W pewnym momencie zaczęło mnie to męczyć. Jeśli ich szukasz, to raczej w Watchmen.

Woooo

Watchmen widziałem oczywiście. Mnie męczyć nie zaczęło, a co więcej 3 razy byłem na tym w kinie.

ocenił(a) film na 6
neo_angin

Ja pewnie też w sumie ze 3 razy obejrzę, dobrego kina rozrywkowego nie jest znowu tak wiele. Ale nie przesadzałbym z tymi konfliktami. Pretekstowe.

Woooo

Moim zdaniem i tak się na tym film opiera, a tarcia są na wyższym poziomie niż w "X-men" chociażby.

ocenił(a) film na 6
neo_angin

Nie przepadam za filmami o superbohaterach, ale dałem 7. Potrafię docenić dobrą robotę :)

ocenił(a) film na 8
Woooo

Myślę, że większość owych tropicieli wypaliła się przy The Dark Knight Rises. Tam, w komentarzach jest prawdziwy Sajgon (zwyciężają właśnie te marudy).
Co ciekawe, wielu z nich podaje Avengers jako ideał filmu o superbohaterach, więc przyłączam sie do pytania, skoro w Batmanie znaleźliście tyle błędów, to czemu nikt nie czepia się błędów w Avengers?.

ocenił(a) film na 10
S_T_P

bo ich absolutnie nie ma, wiec nie ma sie co czepiac.

ocenił(a) film na 6
hetzer

Nie ma się błędów, pod warunkiem że te filmy nie mają mieć nic wspólnego z realizmem.
Jeśli jednak uznać że konwencja pozwala na łamanie praw fizyki lub prawdopodobieństwa, to czemu odmawiać tego samego innym filmom nawet z tego samego gatunku?
Jeśli nie, to zastanawia parę prostych kwestii (UWAGA: SPOILER), np:
-dlaczego Iron Man musiał nurkować i fizycznie odcinać kabel, żeby odłączyć wieżę od sieci miejskiej, skoro istnieją przyłącza, skrzynki rozdzielcze, ba sama elektrownia odłączy kolesia za niepłacenie. A sam budynek stoi w środku miasta, nie na wyspie;
-czemu obcym istotom tak bardzo zależy na Tesserakcie, a jednocześnie wręczają Lokiemu kijek z jego kawałkiem? To mają go czy nie?
-czy obcy wiszą cały czas w próżni? A gdzie ich stocznie, kuchnie i kobiety?
-zgoda, że turbiny zdolne unieść we cztery lotniskowiec muszą wytwarzać potworny ciąg: dlaczego zatem w bezpośrednim sąsiedztwie każdej umieszcza się pojedyńczą dźwignię zdolną ją spowolnić (zatrzymać)? Do tego niczym nieosłoniętą i niezabezpieczoną, na zewnątrz kadłuba? Dla kogo, dla sabotażystów? Do tego cała elektronika sterująca dostępna po zdjęciu klapki umieszczonej również w okolicy wirnika?
- na oko lotniskowiec ma wyporność ok. 70-100 tys. ton a napędzają go 4 niezbyt duże turbiny. Może ktoś o inżynierskim zacięciu policzy jaką siłę ciągu powinna mieć taka turbinka? Z czego mogłaby być zbudowana, żeby przenosić tak potworne obciążenia? Największy samolot świata (An-225 Mrija) ma „ledwie” 400 ton i płaty nośne. A tu 70 tysięcy ton bez płatów nośnych... Jeżeli nawet mają taki materiał (zwróćcie uwagę, że to dzieje się współcześnie -vide sceny na ulicach) to jak go obrabiają i czemu uszkodził go zwykły wybuch? I jakim cudem Iron Man przetrwał ledwie porysowany mielenie takim żarnem?
-cały motyw relacji Thor-Loki: poprzednio Loki o mało nie zabija Thora i wywołuje największy kryzys a teraz Thor go wywleka i ma nadzieję że przekona go łzawymi apelami. No dobrze. Ale czemu Loki (bóg przecież) czeka cierpliwie na skałce, aż Iron i Thor skończą sobie gęby obijać? Skałka łatwa do zejścia nawet dla człowieka nie mającego przygotowania wspinaczkowego. Bo chce być pojmany. A jeśli już wyczekał, dlaczego ani Thorowi ani Ironowi nie wydaje się to podejrzane?
To tylko garść pytań, bo dalej rozmyślać nad tym mi się nie chce. A można by znaleść znacznie więcej. Zwłaszcza przy drugim oglądzie. Z całym szacunkiem, nie wierzę by w Batmanie było więcej.
Żeby było jasne, film całkiem mi się podobał, rozumiem definicję filmu gatunkowego, więc czepiam się by pokazać że mogę :)

ocenił(a) film na 8
hetzer

:) traktuję to jak żarcik z Twojej strony.
Wooo ładnie podał garstkę błędów na tacy :)

Żeby nie było, ja bardzo lubię kino o superbohaterach i Avengers to jedena z najciekawszych pozycji w tym gatunku. Czekam na dwójkę.
Dziwi mnie tylko i fascynuje jak masowo się jeździ po Avatarze, tDKR czy X-men FC, a jednocześnie mówi się, że w Avengersach błedów logicznych nie było :)

ocenił(a) film na 6
S_T_P

Ja nie przepadam za filmami o superbohaterach, ale niektóre są niezłe i potrafię to docenić. Avengers chocby przez skalę zasługuje na 3-krotne obejrzenie. A nawet kupienie BD :)

ocenił(a) film na 8
Woooo

Tego typu filmy są pełne głupot ale i tak spełniają swoje rozrywkowe zadanie .

ocenił(a) film na 6
Woooo

Miałem dać 5 ale daje 6 za fajne sceny z Hulkiem.

ocenił(a) film na 6
ekonom

Dalem 7. Za rozmach niektórych scen, dopracowane efekty, rozbudowaną fabułę (wiele pobocznych wątkow: w filmach o superbohaterach jest zazwyczaj jeden główny quest), za Downeja, Ruffalo i Scarlet, kilka świerzych pomysłów (choćby latający lotniskowiec, wiem wiem: Battleship Yamato, ale to z innej beczki). Ogólnie uważam ten film za solidne rzemiosło. Leciutkie rozczarowanie: po entuzjazmie w sieci spodziewalem się jednak przełomu jakościowego a tu tylko ilościowy. Więcej do subgatunku wg mnie wnosi choćby Watchmen. Śmieszy mnie pamięć złotych rybek, ktore po 5-8 razy w roku piszą, że właśnie obejrzały najlepszy film w życiu. To film dobry, na bogato, ale żaden cud.