Nie przepadam za filami o superbohaterach, a film w którym superdziwadeł nagromadzono
aż tyle to już przesada. O ile "Ironman" był filmem całkiem zabawnym to "coś" jest nudne i
miałkie (i jeszcze ten Thor, o którym film był marny!).
Efekty całkiem w porządku ( wojsko obcych nawet lepiej zrobione niż w "Prometeuszu"), ale
nic więcej. Fabuła i postacie bez wyrazu. Chyba tylko dla (wielkich) fanów gatunku.