Generalnie to nie jest film dla kobiet. Pozatym ta ruda, czyli Scarlet Johansson nie pojawia się w pierwszych 11 mintuach więc może po prostu zobaczyłaś swoje odbicie w kineskopie?
Nope. Nie swoje odbicie. Tego szajsu jest pełno w internetach. Widziałam więc to i owo, a że widzę to i myślę: ludzie się tym jarają... Może film fajny! Ale kupa. Społeczeństwo rozczarowało mnie serdecznie, po raz kolejny i zapewne nie ostatni.