Może zacznę od tego że na ten film czekałem prawie 3,5 roku czyli od momentu
obejrzenia ostatniej sceny w Iron Manie ( pojawienie się Fury'ego). Jestem całkowicie
kompletnie i niebagatelnie usatysfakcjonowany po obejrzeniu. Najbardziej zaskakujący
wydawał mi się poziom humoru, znaczy się wszyscy wiedzieli że co drugi tekst Tonego
będzie śmieszny ale inni też dawali radę( przede wszystkim Hulk). Ciekawie zbudowana
fabuła ( wiele rzeczy nie wyjaśnionych po to aby przyciągnąć ludzi do kin, mam na myśli
chociaż by to w jaki sposób Thor wrócił na ziemię, najprawdopodobniej będzie
wyjaśnione w Thor 2 itp. CZarna Wdowa Fury, Hawkeye), nie rozjeżdżał mi się przez to
film. Podoba mi się to że przyłożono się do produkcji tego filmu i potwierdziła się teoria
że słaby poziom filmów Thor i Capitan wynikał z tego że było to tylko przygotowanie
(nakreślenie widzowi obrazu postaci) do Avengersów.
Teraz taka krótka analiza poszczególnych postaci:
Iron Man- Tony Stark to jest po prostu Tony Stark (wyrażenie zupełnie pozbawione sensu
ale fani wiedzą o co chodzi:P) a Robert ma w sobie to coś (to co kiedyś miał w sobie Mel
Gibson)
Capitan America - znacznie lepiej niż w "swoim" filmie, chociaż był dla mnie najbardziej
irytującą postacią.Nie zgadzam się z opiniami że nie był on w tym filmie potrzebny że był
najsłabszy itp. w filmie była pokazana rozmowa Agenta ze Stevenem coś w stylu
"Ulepszyliśmy trochę twój kostium" "Nie jest on przypadkiem trochę zbyt old fashion??"
"być może to jest to czego świat teraz potrzebuje", Kapitan jest ikoną duchem ameryki i
jednym z najważniejszych superbohaterów komiksów w USA. Poza tym jest najlepszym
dowódcą wśród Avengerów.
Thor - Bardzo mi pasuje ten aktor do tej roli, Dobrze że pokazali iż on też ma swoje
ograniczenia i że bycie "Bogiem" wcale nie oznacza bycie najsilniejszym(Hulk wymiata):P
Hulk - największe chyba zaskoczenie tego filmu. Najpierw sam aktor szczerze powiem że
jak dowiedziałem się że nie będzie Nortona a role Bruce'a zagra Ruffalo to byłem bardzo
zawiedziony. Podobał mi się tej roli niesamowicie, szczególnie te sceny w których bez
przerwy oglądał się za siebie jakby zaraz miał wyskoczyć na niego jakiś skrytobójca:).
Sam Hulk to trochę dla mnie na początku była porażka, chodzi mi o wygląd momentami
to przypominał mi dzwonnika z Noter'Dame(nie wiem jak to się pisze:P) ale cała reszta
100% jestem na tak szczególnie te śmieszne wstawki. Według mnie najlepiej
zrobiona/zagrana postać w filmie.
Hawkeye - poza tym że jest dobrym łucznikiem ("Thor") nie wiedzieliśmy o nim nic. Po
obejrzeniu filmu widz nadal nie wiedział zbyt wiele (chyba że był fanem komiksów).
Postać dla mnie ciekawa i chętnie poszedłbym na film o nim.
Czarna wdowa - w Iron man 2 to była tragedia teraz znacznie lepiej ale i tak najgłupsza
wg mnie postać i do tego średnie dialogi i słaba gra może nawet bardziej niż słaba to
śmieszna gra,
Nick Fury - nie ma o czym rozmawiać dosłownie jedyne co mogę powiedzieć to Nick Fury
2013
Loki - drugie obok Hulka duże zaskoczenie także w pozytywnym znaczeniu. W "Thorze"
był taki nijaki taki "cipek". Tutaj mamy świetne połączenie ww. "cipka" (chociażby
śmieszna scena walki z hulkiem) i totalnego badassa (np. rozmowa z czarną wdową) i to
połączenie wyglądało naprawę świetnie.
Ogólnie rzecz biorąc jak na mój gust zasłużył na dużą grubą 10 aczkolwiek znalazłem trzy
duże minusy w filmie. Zabicie człowieka o imieniu Agent:) po prostu mi go było szkoda,
zabrakło w filmie pikantnych scen a winny być w końcu to Hollywood, muzyka raczej
słaba jak na film z takimi efektami specjalnymi.
Jestem strasznie ciekaw kolejnej części w szczególności pojawienia się Thanosa
pomysłu na samą fabułę no i tego czy poszerzą grono Avengerów, osobiście nie
miałbym nic przeciwko tym bardziej że już niedługo wchodzi Amazing Spider-man lub też
dołączenie wolverina a skoro mieliby walczyć z samym Thanosem to dla czego nie zrobić
hardcoru i stworzyć filmową postać Sentrego:) Pozdro dla wszystkich fanów Marvela w
Polsce:)