Popełniłam seppuku, Polski podkład mnie dobił, bez sensu, głosy naszych aktorów strasznie piskliwe i nie dopasowane, z filmu sci fi zrobiła sie disneyowska bajka. Ogólem film fajny, efekty w pewnych momentach bezkonkurencyjne ale dubbing STRASZNY.
takie filmy oglada sie z oryginalnym lektorem i napisami. polski dubbing poza bajkami jest beznadziejny
a co masz na myśli pisząc oryginalny lektor ??
dla mnie oryginalne to są napisy :)
dubbing oczywiście do bajek :) chociaż nie zawsze patrz ostatnio Rango ;)
a wszelkie tego typu zabiegi jak w tym filmie czy filmy z lektorem na dvd czy tv to zwykła kpina z widza i brak jakichkolwiek efektów dźwiękowych :)
dla mnie brak możliwości słyszenia dialogu to porażka z miejsca :) :)
zgadzam się na domiar to profanacja sztuki jeśli mamy nazywać film sztuką a aktora artystą to głos jest wyrazem jego artyzmu i nie wyobrażam sobie oglądać Al Pacino z Szyca dubbingiem
Dubbing jest pogwałceniem sztuki aktorskiej.
Niech ktoś idzie do opery gdzie zasadniczo jest język włoski, łacina, greka i poprosi o dubbing hahahhahaha
zle dobralem slowa, chodzilo mi dokladnie o to samo co tobie. wole film z dobrymi napisami lub nawet bez, niz sluchac jakiegos slabego lektora lub dubbingu ktory tylko niszczy film.
A czy ten film już sam w sobie nie jest przypadkiem bajką?
Podobno dozwolony od 8 lat więc musi być dubbing( chociaż z napisami też podobno grają).
Na filmy typu "Spider man", "Iron man", "Hulk", "Kapitan Ameryka" i im podobne chodzą głównie dzieciaki i trochę starsza młodzież w wieku tak mniej więcej od 7 do dajmy na to 22 lat (chociaż starsi tez lubią tego typu nawalankę)
Raczej nie zalicza się to gatunkowo do bajek, a jj_jacolowi chodziło oczywiście o filmy animowane (i tu się z nim zgodzę, że dubbing w filmie aktorskim może zabić rzeczony film).
"Spider-man", "Iron Man" i "CA" (podejrzewam, że Hulk również) były u nas wyświetlane tylko z napisami. Widocznie dystrybutor uznał, że do Avengersów opłaci im się zrobić dubbing, bo wyglądają bardziej "familijnie" od pozostałych filmów.
oczywiście ze chodziło mi o animowane filmy, nie sądziłem ze coś takiego trzeba tłumaczyć w ogóle. no a to ze na takie filmy chodzi młodzież czy tez maja kategorie wiekowa od 8 lat to tez nie świadczy o tym ze film jest bajka ... wszedłbym tutaj w głębsza polemikę odnośnie podziału filmowego ale skupmy się na dubbingu :)
Dla mnie tego typu filmy co "Iron man", "Hulk", "Spider man", "Kapitan Ameryka" (Czy nawet tacy "Piraci z Karaibów" czy "Transformersy") z mnóstwem efektów specjalnych, niestworzonymi sytuacjami i innymi dziwnymi postaciami to nic innego jak 100% bajka (Tylko że zamiast komputerowych czy rysunkowych postaci występują aktorzy).
Jednak to prawda że w aktorskich filmach dubbing potrafi zniszczyć klimat filmu.
Bajka to bajka, sci-fi to sci-fi, a fantasy to fantasy.
Władca Pierścieni to też bajka? bo wg twojej definicji tak.
Moim zdaniem wszystko to co nie może zdarzyć się w prawdziwym życiu jest "bajką", niezależnie od tego czy dany film został zrealizowany z konwencji sci - fi czy fantasy. Według mnie" Władca..." to też w pewnym sensie taka niestworzona "baja" a raczej baśń chociaż, niektóre wątki z tego filmu można odnieść do prawdziwych wydarzeń lub postaci.
Oczywiście żeby nie było wiem dobrze co dokładnie znaczy wyraz "bajka".
cos bredzisz na te filmy chodza glownie 20-30 latkowie wiec nie trafiles! a dubbing to pomylka jeszcze w polska sie broni pezed tym porytym pomyslem ale cala europa dubbinguje nawet filmy powyżej 18roku wiec nie trafiles ze swoimi wnioskami!
Pisałem już wcześniej że starsi też lubią oglądać takie filmy i również często gęsto chodzą do kina na te produkcje albo oglądają je w telewizji. Nie zmienia to faktu że młodsze dzieciaki też bardzo lubią tego typu filmy (wiem to po moim siostrzeńcu i jego koleżkach - wszyscy mają bzika na punkcie "Spider mana" i "Iron mana" , "Kapitana ..." i im podobnych komiksowych bohaterów, a jak w jednym filmie pojawiło się kilku z nich to już wybuchła zbiorowa histeria). Nic dziwnego że ten film tyle zarabia.
Poza tym nie ma w tych filmach nic takiego na co małe dzieci nie mogły by patrzeć lub by się bały - to familijne przygodowe kino dla w sumie całej rodziny.
Wiem ze cała Europa dubbinguje wszystko jak leci nawet poważne artystyczne kino (nie wyobrażam sobie np. takiego "Drzewa życia" czy jakiegoś innego filmu np. z Chin czy Tajwanu, w których zamiast oryginalnych głosów słyszymy polskich aktorów).
Może to dlatego ze nie ma na to wszystko pieniędzy?
dubbing koszta dystrubutora i producenta jak oni sie tym dziela to nie wiem ale generlanie w polsce nie ma takich nakazow i zwyczajow! chociaz niestety co raz wiecej dubbingowego badziewia sie pojawia!
Lektor - poza dokumentami i filmami popularno-naukowymi - jest beznadziejny.
W fabułach & serialach chyba już nigdzie - poza telewizjami polskimi - się czegoś takiego nie praktykuje..
Nie, zamiast tego we wszystkim jest dubbing (np. w Niemczech). Dziękuję, już wolę lektora. Widziałam kiedyś zapowiedź serialu "Kości" z niemieckim właśnie dubbingiem, o mało ze śmiechu nie spadłam z krzesła.
Po pierwsze, nie we wszystkim jest dubbing. To zależy od kraju. W sąsiadującej z Niemcami Holandii NIE są dubbingowane nawet programy dziecięce. Lecz nigdzie, powtarzam: "nigdzie" - na północ, na zachód czy na południe od Polski - nie ma lektorowania w filmach i serialach aktorskich.
Czy jesteś native-speakerką języka niemieckiego? Czy posługujesz się nim równie biegle jak polskim? Czy masz kompetencje niezbędne po temu, aby ocenić jak ów niemiecki dubbing brzmi w niemieckich uszach? Zapewniam Cię, że stand-up comedians we Francji, Hiszpanii i Czechach już nie raz się nabijali z "polskeho jednohlasoveho dabingu".
Ale jak chcesz sobie nadal żyć w kraju-dziwadle, kraju-odmieńcu - to sobie chciej.
Nie wiem jak jest w większości wymienionych przez ciebie krajów, ale, z tego co czytałam, w podanej przez ciebie Holandii również zdarza się dubbingowanie filmów w których jest to zbędne. Jeśli w programach dziecięcych (w językach obcych, rzecz jasna) nie ma dubbingu ani lektora, to co jest? Napisy? Pytam z ciekawości, nie czepiam się, jakby co.
Niemiecki znam w stopniu średnim, na zapowiedź natknęłam się przypadkiem i zapadła mi w pamięć, ponieważ miałam dobre porównanie z głosami w wersji oryginalnej. Nie wiem więc, jak brzmiałoby to dla rodowitego Niemca. Osobiście jestem zwolenniczką napisów, jednak wydaje mi się, że wprowadzenie ich na stałe w telewizji jest nierealne, więc w zestawieniu lektor/dubbing w filmach i serialach aktorskich w telewizji wolę lektora.
Przyczepiłem się, albowiem Twój argument anty-dubbingowy ("o mało ze śmiechu nie spadłam z krzesła") uznałem za raczej mało wyszukany. Dokładnie tak samo ja mogę teraz napisać, że widziałem jak jeden Helmut spadł z krzesła usłyszawszy polskiego lektora-mężczyznę oznajmiającego przepalonym głosem: "jestem w ciąży"..
* * *
A tak z ciekawości, abonament płacisz? Bo w większości krajów gdzie dominuje dubbing lub gdzie dominują napisy - na ogół ludzie płacą bez szemrania. A na ludzi, którzy wolą lektora - jak pokazuje praktyka - coś za bardzo liczyć nie można. Czego zresztą można oczekiwać od osób, dla których ideałem jest wersja polska taka, jak w pirackich kasetach VHS z lat 80. i 90.? Niech się zatem władze telewizji nie dziwią, że wpływy z abonamentu im wciąż spadają. Za to ja się dziwię władzom telewizji...
A tak ogólniej, to jak myślisz: czy więcej jest rzeczy, których Niemcy zazdroszczą Polakom, czy może jednak odwrotnie? No to kto od kogo powinien się raczej uczyć?
Eeeee, nie było tak źle :) Wybrałam wersję z lektorem, bo tak się fajniej ogląda i na filmwebie ludzie pisali w samych pozytywach o podłożonych głosach. No i ja się nie zawiodłam. Wiadomo, że oryginał zawsze lepszy, ale serio, w tym przypadku dubbing nie jest zły.
Zgadzam się. Oglądam właśnie Avengers z naszym dubbingiem i muszę stwierdzić, że nie jest aż tak tragiczny jak sobie wyobrażałam. Co prawda są mocne zgrzyty (głos Thora mnie strasznie irytuje), ale ogólnie nie jest źle. Podoba mi się głos Lokiego i Starka. Jak dla mnie, aktorzy podkładający się pod nich dali radę.
zgadzam się w 100% te wszystkie postacie znamy z poprzednich filmów, każdy aktor mówiący swoim własnym nadawał swojej postaci szczególne charakterystyki a dubbing poprostu zniszczył ten film maskara!!!!
można też czekac, na normalny Lektor, jeśli jakaś stacja telewizyjna wypuści, albo nie wiem ;)
to nie widziales ze idzisz na dubbing? mogles wybrac werjse z napisami chyba ze nie miales wyboru! ja juz wole nie isc do kina niz ogladac z dubbingiem!
Najwyraźniej ten niby-zwolennik napisów reprezentuje >>ukrytą opcję lektorską<<. Z czytaniem u niego na tyle słabo, że nie doczytał na jaką wersję idzie. Bo kina wyświetlają i dubbingową i lektorską.
Eh... Po cholerę wybrałaś dubbing w takim razie??? Dubbingowanie jest dobre TYLKO do animacji, niczego więcej. ;)
Ja nie rozumiem tego narzekania na dubbing ludzie przecież jest wybór napisy albo dubbing wiec o co wam chodzi, jak wams się nie podoba dubbing to idziecie na wersje z napisami. Polak zawsze będzie narzekał. tak samo z pogoda jest gorąco źle, jest zimno też źle XD