Tym, którzy zaczną niebawem wakacje radzę skręcić od mamy stówę i myk do kina - film
zajefajny!
Reszta może ze spokojnym sumieniem nabyć czteropak i włączyć gumisie w tv - poziom
abstrakcji ten sam, a w kieszeni dziewięć dych zostanie.
Nie ma za co.