Uważam, że jest właśnie przeciwnie.
Film był w top 90, bo cały boom gimnazjalistów zaraz po premierze poszedł do kina i dawał oceny 10 czy 9. "Film super! Genialny!", masa takich tematów.
Od miesiąca, kiedy już nie ma pełnych sal, żrących popkorn i podniecających się każdą sceną dzieci, dorośli poszli na film i oceniają go takim jakim jest.
Film jest niezły, to wszystko.
P.S. Mam 25 lat, zdradzę to, żeby odciąć się od jakiś głupich komentarzy.