Tak się zastanawiam,dlaczego jak Iron Man spadał bezwładnie po przekierowaniu bomby w
statek obcych to Thor(który przecież potrafi latać) nie próbował od razu go złapać?Dopiero
Hulk musiał się pofatygować.Nie wiem,może chodziło o to,żeby był efektowniej ? ;D
Ja natomiast zastanawiam się czy nie mógł od razu puścić głowicy i wracać, lub tylko skierować głowicę :P
Może chciał być pewien, że wypchnie ją jak najszybciej i nie zdąży eksplodować przed portalem albo coś w ten deseń.
Nie pamiętam dobrze, może się mylę, ale czy ten pocisk nie był naprowadzony na miasto? Tony musiał go dogonić, przekierować siłą i upewnić się, że nie zawróci. Chociaż sam już nie kojarzę, jak to było.
Pocisk miał uderzyć w środek miasta, więc musiał się Stark nim opiekować do końca, tak sądzę ;)
A po za tym w tym właśnie film ukazuje swoją "głębie". Dość płytkie i banalne, ale jednak przesłanie ;)
"Thor(który przecież potrafi latać) nie próbował od razu go złapać"
Thor przez chwilę się przypatrywał, potem sam powiedział "nie leci" czy coś takiego, po czym zaczął się przymierzać do wzbicia w powietrze, ale wtedy kamera pokazała na Hulka, który już Tony'ego złapał.
"Thor przez chwilę się przypatrywał, potem sam powiedział "nie leci" czy coś takiego, po czym zaczął się przymierzać do wzbicia w powietrze"
O ile pamiętam,po wymianie paru słów z Capem w stylu "Nie zwalnia" Thor zaczął machać swym młotem zamiast się wzbić w powietrze i próbować złapać Tony'ego.Przez chwilkę przeszło mi przez myśl,że może chce ściągnąć błyskawicę,żeby "podładować" Iron Mana jak podczas walki w lesie (xD),ale przecież,gdy Thor wzywa błyskawicę to młotem nie macha tylko po prostu wyciąga ku górze.Więc po co on to robił patrząc na spadającego Starka?
No i dlaczego się od razu nie wzbił?Stwierdził,że Tony spada z za dużą prędkością i nie uda się mu go złapać?
Trochę przesadzasz. :D Thor w tych filmach zazwyczaj machał młotem i wznosił go ku górze, kiedy miał się wzlecieć. Przynajmniej tak zauważyłem. Wydaje mi się, że tak nim kręcił, bo chciał osiągnąć zaraz szybszy rozpęd w powietrzu. Tzn. tak to interpretuję.
Ale jak widział spadającego bezwładnie z dużej wysokości kolegę to powinien rzucić swój młotek w piz.du i ratować kolegę :D Ale może ta scena,to uratowanie Starka przez Hulka było zamierzonym działaniem reżysera,to wydawało się bardziej efektowne niż ewentualne złapanie Iron Mana przez Thora, a na pewno o wiele bardziej zaskakujące (Zielony wyskoczył jak Filip z konopi) ;)
Myślę, że o to właśnie chodziło. Parę minut Hulka nie pokazywali i w ten sposób wrócił w wielkim stylu, przerywając Thorowi ewentualny zamiar złapania Starka... z drobnym opóźnieniem.
Mi przyszło też na myśl, że Thor chciał stworzyć tornado żeby upadek Tony'ego był lżejszy, to moje zdanie.
Choć może chciał się wzbić w powietrze, lecz ja inaczej to odebrałem.
Thor lata za pomoca Mlotka, ze tak powiem. a klasyczna sekwencja startowa zawiera "krecenie mlotkiem". to takie "puszczone oko" do komiksiarzy.
Myślę, że było to zamierzone, iż Hulk miał uratować Starka, co jest ładnym zwieńczeniem całej opowieści - w sumie z wszystkich Avengersów to Tony właśnie chyba najbardziej wierzył w Bannera i próbował go zmotywować, że jego "stan" nie jest taki zły, że Banner powinien go zaakceptować. Przy końcu też widzimy, ze obaj wsiadają do super bryki Starka. :)
To co koledzy piszą: najpierw myślał, że Stark włączy silniki, jak się zorientował, że nie włączy, to zaczął rozpędzać młot (robił to wcześniej, przed lotem), ale uprzedził go Hulk.
Przypuszczam, że gdyby tylko popchnął Młotek to poleciałby szybko, ale na krótki dystans, dlatego zawsze nim kręci zanim chce polatać dłużej.
Byłem widziałem ...Pełny wymiot ! Hulk Miażdży Cap rządzi Hawk Eye kosi z strzał ,Iron man powala tekstami i nie tylko ;) (Jedynie Czarna wdowa mnie irytowała) A Loki ...wygrywa z wszystkimi ..tekstami inteligencją ..przemyśleniami ;) i tym zaje bistym uśmiechem ;) a w 2 zobaczymy Thanosa na usługach samej śmierci ;)