Czy ktoś kto obejrzał scenę po napisach, mógłby mi wyjaśnić kto się tam pojawił? Nie
jestem wystarczająco dobrze obeznany w Marvelowskiej tematyce, a rozmowy ze
znajomymi na ten temat przyniosły kilka pomysłów, ale żaden z nas nie był pewny, który z
antybohaterów został zapowiedziany ;)
Sam film 9 na 10, rewelacyjne kino akcji, Hollywood na najwyższym poziomie,
nieprawdopodobnie efektowny film, w większości dobra gra aktorska i rewelacyjna
muzyka. Nawet fabuła nie była wyprana z pewnej logiki, co się zdarza np w
Transformersach, aczkolwiek nieporównywalna z Mrocznym Rycerzem. No i decyzja o
zrzuceniu bomby atomowej (zamiast poczekać aż dotrze wojsko) na Manhattan dlatego,
że policja i jakieś ogryzki Gwardii Narodowej nie radzą sobie z kosmiczną inwazją, to
jednak było zbyt naciągane. To w końcu broń ostatecznego użytku, a nie rzut w kilkumilionowe miasto, bo akurat nie mamy tam armii.
Ale to jest właśnie takie kino. Wchodzi na ekrany, oszałamia, momentalnie dostaje
średnią w okolicach 80-90%, żeby potem systematycznie spadać. Sam pewnie też
obniżę notę za kilka miesięcy (tak samo jak Avatarowi), gdy wspomnienia
poszczególnych pięknych, rewelacyjnych scen się zaczną zacierać i pozostanie tylko
umiarkowana fabuła i ogólne wrażenie, że film był bardzo efektowny.