http://io9.com/5975380/shield-will-be-a-sequelnot-a-prequelto-the-avengers%22
jak widzimy agent Coulson jednak żyje :D
chyba że będzie kimś w rodzaju martwego narratora/ będą urywki z jego przeszłości, ale nie sądzę żeby chciało im się w takie coś bawić...
sa 2 Wielkie Prawa Marwiela:
1. jedyna niezniszczalana rzecza sa spodnie Hulka
2. jedyna osoba ktora ginie jest wujek Ben
to co napisales jest bledne, bo lamie 2 zasade.
o ile dobrze pamiętam to w filmie żaden lekarz nie stwierdził oficjalnego zgonu. To Fury przekazał wszystkim, że Agent C. umarł. Równie dobrze Coulson mógł tylko stracić przytomność i zostać później reanimowany . Zresztą jego niby śmierć, już gdy pierwszy raz oglądałem film, wydawała mi się lipna i mocno naciągana...
samo przebicie nie jest nienaturalne, ale to co następuje po nim: ten cały dialog Agenta z Furym, sposób w jaki Fury informuje wszystkich członków o śmierci Coulsona, jest dość sztuczne. Ogólnie sam wątek tej niby śmierci jest dla mnie wepchnięty na siłę, tylko po to aby grupa superbohaterów miała motywację do działania.
zeby Stark mial motywacje, Rogers mial ja caly czas, Banner nawet nie wiedzial, Romanow chciala wymazac "czerwone", Clint chcial dokopac Lokiemu a Thor Lokiego chcial uratowac do konca- dlatego z nim gadal na dachu. skad wy bierzecie ta "motywacje dla grupy", bo przeciez nie z filmu...
Prawda jest taka, gdyby nie śmierć Coulsona to Avengersi jeszcze przez długi okres czasu nie ruszyli by du*y by wspólnie działać =/
no to jeszcze raz, a co:
Cap- chcial dzialac wspolnie cal czas
Hulk- nawet nie wiedzial, ze Phil zginal
Thor- dolaczyl do Avengers, jak mu braciszek kose w zebra wsadzil i przestal wierzyc w mozliwosc nawrocenia Lokiego
Widow- chciala wymazac w ten sposob swoja przeszlosc
Hawkeye- chcial sie zemscic na Lokim za przejecie kontroli nad jego umyslem
Iron Man- decyduje sie na ten krok jak bo zginal Phil
a Ty o wszstkich Avengersach piszesz. moze cos pominalem albo zle zrozumialem? jesli tak, to wytlumacz. ja tam widze ronice pomiedzy "Avengers" a "Iron Man"
I tak moim zdaniem był katalizatorem dalszych działań grupy. Nawet jeśli nie bezpośrednio to pośrednio jego "śmierć" coś tam w nich, nawet w minimalnym stopniu zmieniła i skłoniła do refleksji. Patrząc na to inaczej Iron man może i nie jest całym Avangers ale jest jego ważną częścią. Gdyby nie zmotywował się, grupa była by niekompletna, a powiedzmy sobie szczerze Avangers bez Iron Mana to już nie jest prawdziwe Avengers. Jakby nie patrzeć "śmierć" Coulsona miała w pewien sposób wpływ na istnienie grupy superbohaterów.
co do Hulka - nic dziwnego, że dołączył i od razu zaczął działać z grupą, skoro zewsząd Ziemie atakowały ufoludki :o to co miał stać i patrzeć ? ;d
katalizatorem byl na 100%, bez tego Tony by pewnie "podskakiwal" caly czas Rogersowi. ale to nie bylo cos, co zadzialalo na wszystkich. te slowa Phila- " it would never have worked if they didn't have something ...." to mi sie wydaje, ze to byl przejaw takiej romantycznej megalomani. a i tak na 99% Phil powroci w nastepnych czesciach :)
aj chyba raczej nie. Whedon gdzieś się wypowiadał, że to właśnie Marvel chciał jego śmierci, więc to raczej wątpliwe.
jest w obsadzie S.H.I.E.L.D, a ten sie dzieje po Avengers. plus te skany ktore phil mial, tajemniecza Phase 2, teksty Furego o "lepszym oku" i "utracie widzenia" sugeruja jakis powrot. moze i nie tego samego Phila, moze i jako syntezoid, ale zawsze to powrot.
Vison, zolto zielony, dawniej bialy android, ppdobny do mr miracle ,red tornado czy marsjanina lowcy,. Zwiazany z skarlet wich i ojciec ich dzieci...
Mi się też wydawało, że jego śmierć była naciągana i że jednak żyje. Umierając powiedział Furemu że " it would never have worked if they didn't have something ...." ja to odebrałam tak że nic by z tego nie wyszło gdyby nie mieli za co walczyć (jakąś wspólną sprawę) i tym powodem miałoby być pomszczenie Coulsona. Jeśli Phil miałby żyć to nie widzę innego powodu i w sumie miałoby to nawet sens przynajmniej dla mnie