Film cholernie rozczarowujacy. Budzet niby 220 milionow $ ale ja w to po prostu nie wierze - kreatywna ksiegowosc. Calosc akcji w trzech (!) lokacjach co mnie z lekka zaszokowalo. I mimo ze scenarzysta robil wszystko aby dalo sie to ogladac (np. niezle dialogi) to badzmy realistami - narzucony temat jest tak slaby, ze nawet geniusz nie zrobi z niego filmu ponadprzecietnego, a co dopiero arcydziela. Aktorstwo baaardzo nierowne: Loki i Stark, w tym troche Hulk, trzymaja ten film, a juz Czarna Wdowa, Kapitan Ameryka, Hawkeye to wymuszone dno. Calosc - slaba, nuda w trakcie, bezlogika sytuacji meczy (np. byla dziura - nie ma dziury, panna z zadrapaniami chodzi kilka dni i jeszcze krew nie zdazyla zaschnac, itd). Marnie. Dobrze, ze to juz koniec, a szkoda bo po pierwszym Iron Manie nadzieje mialem wielkie.
Aha, scena Loki vs Hulk doskonala, zasluzone oklaski!
Zgadzam się w zupełności. Liczyłem na lekkostrawną rozrywkę do browara i czipsów, a dostałem męczącą, mocno nierówną papkę. Jak na budżet i oczekiwania to rozczarowanie jest ogromne, bo wydaje się, ze twórcy chcieli, ale tylko do pewnego momentu. Gdzieś na którymś etapie tworzenia scenariusza stwierdzona "A co się bedziemy szczypać, jedziemy po najniższej linii oporu i robimy film dla 10-latków."
Niedługo ludzie zaczną narzekać, że horror nie śmieszy, komedia nie straszy, a sensacja nie wzrusza... Trochę więcej luzy dla kina opartego na efektach. Krytyka z pupy. Przypomnę, że w klasyce była zbieżność czasu, akcji i miejsca (czyli jedna lokacja była) i ludzie jakoś nie płakali i nie płaczą. Jak chcesz więcej lokacji poznać to zacznij podróżować zamiast z browarem i czipsami filmy oglądać przed kompem :P
Mnie nie rozczarował. Moim zdaniem był lepszy od prawie wszystkich innych filmów Marvela, i DC Comics. Jedynie nowe Batmany i pojedyńcze części Spidermana oraz X-Manów są dla niego partnerami.