"MŚCICIELE".
Mam nadzieję, że zostanie tak przetłumaczony. Będzie to z poszanowaniem dla komiksowego oryginału i polskiego tłumaczenia (komiksy TM-SEMIC).
Mam nadzieję, że w ogóle zostanie przetłumaczony,
(casus Green Lantern i Captain America, które winny były zostać przetłumaczone na ZIELONA LATARNIA i KAPITAN AMERYKA).
W końcu żyjemy w Polsce.
Zresztą, co miłe dla ucha, już w zwiastunie Tony Stark mówi:
"Być może nie obronimy tej planety, ale z pewnością ją POMŚCIMY".
Bardzo ładne.
No i ta Scarlett... Ma krótsze włosy i od razu lepiej.
w sumie jak narazie przetlumaczyli to jako "Avengers 3D".
ja tam nie mam nic to oryginalnego tyt. tego filmu [ i miło by bylo jakby taki zostawili]
Nie użyją słowa "mściciel", bo brzmi ono dosyć negatywnie. Już przy tłumaczeniu podtytułu Kapitana Ameryki, zamienili słowo "avenger" na "starcie". Ja obstawiam, że zostanie Avengers, bez przedrostka "The".
ja jednak mam nadzieje, że zostanie "The Avengers" nie lubię trędu tłumaczenia wszystkiego, inaczej byłby Człowiek z metalu a nie Iron Man...Avengers jest ok
Oj, to nie czytacie komiksów. Nazwa Mściciele jest już utrwalona w środowisku czytelników komiksu.
"Iron man" nie został przetłumaczony na "Człowiek z żelaza" (nie metalu), bo także w komiksie figurował pod taką nazwą. A poza tym myliłby się z filmem Wajdy:-)
"Avengers" zostali już jednak przetłumaczeni i słusznie.
W końcu jesteśmy w Polsce, prawda?
Lepiej brzmi "The Avengers"... Ale coś czuję że Polacy skuszą się na "Mściciele"... Wyobraźcie sobie spot reklamowy... Ktoś usłyszy: The Avengers, tylko w kinach... Ktoś kto się nie orientuje nie będzie wiedział o co chodzi i to oleje a jak usłyszy Mściciele to będzie miał podane jak na tacy że film to pewnie jakiś film akcji czy sci-fi... Tak mi się przynajmniej wydaje ;]
Nawet Rosjanie przetłumaczyli "Avengers" na "Mstitieli".
Swego czasu niejaki Mikołaj Rej powiedział, że Polacy nie gęsi i swój język mają.
Chyba o tym zapomnieliśmy.
Ale wydaje mi się, że to nie jest kwestia pamiętania o języku w sensie patriotyzmu
Czlowieku weż sie ogarnij .Gdyby przetłumaczono go na Mściciele 3D pisałbyś czemu nie Avengers czasem lepiej zostawić oryginalny tytuł i nie kombinować po co posty sobie nabijać.Hmm...śmieszne...przetlumacz np. Predators czy Death Proof
Tytuł należy przetłumaczyć, bo żyjemy w Polsce i co najważniejsze, już dawno to zrobiono, na potrzeby komiksu. Ba, nawet animacji:
http://www.filmweb.pl/film/Ostateczni+m%C5%9Bciciele-2006-300717
http://www.filmweb.pl/film/Ostateczni+m%C5%9Bciciele+2-2006-300941
Kreskowki to co innego a co mnie to interesuje gdzie żyjemy lepiej brzmiacy tytul zostaje ale pewnie nasz dystrybutor nazwie ten film po swojemu "Jeden w zbroi jeden koks i jeden bóg rozwalają miasto z zielonym" jak ci ten tytul się podoba jest po polsku i oddaje sens całego filmu
Dobrze, że nie przetłumaczyli Iron Man na "Człowiek Żelazko". Ja jestem zwolennikiem zostawiania oryginalnych tytułów, szczególnie w komiksowych filmach, a to, że kiedyś komiks przetłumaczyli na "Mściciele" to też niczego nie zmienia... mogli nie tłumaczyć.
a jeszcze dodatkowo gdy uzyli tej "nazwy" po raz pierwszy, to na obrazku byli chyba Fantastic 4 albo X-men. na 100% nie Avengers. w tym samym zeszycie "przetlumaczyli" Juggernault na "Wladca Murow" <lol> to byl kosmos, przez dluzsza chwile nie wiedzialem o co tym ludziom chodzi
Jestem zdecydowanie przeciwny tłumaczeniom nazw własnych! Czy Ty jesteś jakiś niepoważny? Może jeszcze dubbing sobie zażyczysz jak w 'Małych Agentach'? Ostatnio w kinie widziałem zwiastun 'Avengers' z dubbingiem i mam nadzieję, że dystrybutor się opamięta i nie zdubbinguje całego filmu! Bo jeżeli tak się stanie to na pewno nie pójdę do kina i poczekam na dvd w oryginale, nawet jeśli stracę możliwość obejrzenia w IMAXie tego najbardziej ostatnio przeze mnie wyczekiwanego filmu. Ja rozumiem, że Tm-Semic tłumaczyło bardzo dawno temu nazwy własne, bo w latach '90 dopiero zapoznawali polskich czytelników w tematem, ale aktualnie jest to zupełnie zbędne, nawet w imię dbałości o język ojczysty, bo tworzą się zupełnie niepotrzebne potworki językowe, zamiast rozpoznawalnych ogólnie nazw oryginalnych. Przykładem mogą być tu choćby właśnie nieszczęśni i zupełnie nie oddający sensu grupy 'Ostateczni Mściciele' zamiast oryginalnych 'Ultimate Avengers'. Juggernaut jako Moloch? Swamp Thing jako Potwór z bagien? Wolverine jako Rosomak? Hulk jako Sałata? Superman jako Nadczłowiek? Przecież to koszmar i niepotrzebne zamieszanie! W kreskówkach Pixara dubbing jest bardzo fajny, ale absolutnie nie we filmach, w których chciałbym słyszeć prawdziwy głos i modulację aktora oraz oryginalną nazwę własną jego postaci!
Jestem gorącym przeciwnikiem dubbingu w filmach fabularnych, ale to nie zmienia faktu, że żyjemy w Polsce, a termin "Avengers" oznacza "Mściciele".
To nazwa łatwa do przetłumaczenia. Nie ma sensu obawiać się potworków językowych, bo takich nie będzie.
Mściciele i już. To właściwa nazwa.
Nie jestem fanem nazywania bohatera "Captain America", skoro ten jest Kapitanem Ameryką. To nazwa już utrwalona, właśnie dzięki komiksowi i pod taką winien figurować.
Superman, Batman, czy Iron-man zawsze nimi byli, nikt nie interweniował w to nazewnictwo w komiksie to i na potrzeby filmu nie ma sensu ich tłumaczyć,
ale już "Fantastic Four" nie może figurować pod taką nazwą. To "Fantastyczna Czwórka". Tak było jest i będzie.
I podobnie jest z Mścicielami. Po co to komplikować. Komiks był pierwszy, wykonał kawał świetnej roboty w popularyzacji tej grupy superbohaterów i utrwalił ją pod nazwą "Mściciele" i powinno się to uszanować. W końcu książki się szanuje.
Hm...jeśli uwazasz sie dzięki temu za lepszego patryiotę to okey tylko że ty nie jesteś patryiotą tylko marudnym polaczkiem z dostepem do internetu niemal pod każdym filmem zakladasz podobny temat i nażekasz że źle przetłumaczony że nie przetłumaczony ogarnij się człowieku albo wystosuj petycję do dystrybutorów o spolszczanie zakupionych filmów ostatnio petycje są w modzie
to, ze 1000 lat przed chrystusem tm przetlumaczylo nazwe tej grupy, to nie znaczy, ze teraz tez nalezy popelniac ten blad. nazwa jest nazwa. co powiesz na: bronie i roze? tez grupa, ten sam czas co tm. a moze pr. st/ pr. zm.? moze b-ludzie? (nie ma literki x w polskim, a b to pierwsza litera "byli"). wreszcie np. tej samej klasy tlumaczenie: "elektroniczny morderca"?
Pomsciciele chyba XD. a takze ford skupiac, nie focus
nazw wlasnych sie NIE tlumaczy.
i na koniec:
"Avengers, that we call ourselves"- Iron Man. tago co napisales nie ma w filmie.
Avengers - nazwa własna?
Powiedz to Anglikom i ich "The Avengers" (pod sympatycznym w Polsce tytułem "Rewolwer i melonik").
Rozumując twoim tokiem myślenia zamiast Kapitana Ameryki powinniśmy mieć Captain America, zamiast Wojowniczych Żółwi Ninja - Turtles, a zamiast Smerfów - Smurfs. To może zrezygnujmy z Kubusia Puchatka i mówmy Winnie The Pooh.
Stek bzdur.
Żyjemy w polskim kraju.
Kiedyś oczywistym było tłumaczenie słów które niosą znaczenie, bo to znaczenie jest ważne. Co do nazw własnych, nazwa własna to Coca-Cola. "Avenger" znajdziesz w każdym słowniku angielskiego. to nie jest znak tow. zastrzeżony.
Avengers to nie jest też przypadek w stylu Robocop (przetłumaczony w Polsce pokracznie jako Superglina). Bo to nie jest neologizm, to słowo już istniało i jest to słowo o określonym znaczeniu, które powinno się oddać w tłumaczeniu.
Wedle twego toku myślenia w porządku jest, że w Polsce mamy "Quantum Of Solace", tak?
Że mamy ""Ghost Protocol", zamiast "Protokół Duchów", "The Amazing Spider-Man" zamiast "Zdumiewający Człowiek-Pająk". I co to w ogóle jest "The Incredible Hulk"? Tak jakby nie można było napisać "Niesamowity Hulk".
Nie żyjemy w Ameryce, nie ulegajmy jej wpływom, skoro nie musimy.
Polacy nie gęsi, swój język mają.
Koleś jesteś naprawdę dziwnym indywiduum. Połowę nazw żądasz przetłumaczyć, a połowę każesz zostawić. Według swojego jakiegoś widzimisię. Następnie argumentujesz to, że "Polacy nie gęsi" i powtarzasz jak dziką mantrę.
Co do mścicieli, władców murów i całej reszty - były to czasy kiedy TM-Semic stawiał pierwsze kroki i stąd tłumaczyły te komiksy osoby, które nie miały bladego pojęcia o świecie marvela czy dc, ale mieli najtańsze oferty na rynku tłumaczy (którzy w latach 90 kasowali potężne siano). Stąd takie "kwiatki" językowe. Avengers to Avengers, tak jak X-Men to X-Men. Wolverine to Wolverine a Spider-Man to Spider-Man. I niech tak zostanie, bo nie mam ochoty oglądać filmu o Franciszku Zamku, który jest "Karzycielem" i karze przestępców, filmu o Mateuszu, ślepym adwokacie, który działa nocą jako "Śmiałek" (nawiasem w komiksie Sienkiewicza, pod tytułem Elektra, Darredevil wystepuje jako... Śmiałek właśnie) czy o całej reszcie na siłę spolszczonych amerykańskich bohaterów.
Polacy nie gęsi, ale od tłumaczenia tytułów niech się odczepią, żeby znowu Kacvegas nie było w Bangkoku, bo KacBangkok jest tak dobrą nazwą jak KacWawa.
No, już obejrzałem, nawet w 3D (bo inaczej nie dało rady:(
Krzywe to słowo "The Avengers", ale przebrnąłem przez to.
Cieszy to, że widzowie słuchając tego słowa, a właściwie czytając je za każdym razem byli zdezorientowani, bo przecież to nie jest popularne słowo i bądźmy uczciwi - mało kto wie, co to znaczy. A przecież słowo to, jak każde słowo, niesie ze sobą znaczenie.
Wniosek nasuwa się sam: trzeba było to przetłumaczyć na "Mściciele". Zresztą gdy przeglądałem forum okazało się, że mnóstwo ludzi operuje słowem "Mściciele".
Widać się przyjęło.
Jak to mówi Tony Stark:
"Być może nie obronimy Świata, ale na pewno go poMŚCIMY".
Otóż to.
nie slyszalem tego jak The One Above All kocham. za to slyszalem jak Tony Stark mowi: "The Avengers. It's what we call ourselves, sort of like a team. "Earth's Mighiest Heroes" type thing."
to tez, ale chodzi mi o to, ze Stark powiedzial jak sie nazywaja. powiedzial "Avengers", wiec dlaczego widz ma czytac cos innego? :)
True man :) Ponownie się zgadzamy. Tłumaczenie nazw własnych(zwłaszcza w komiksach) tworzy właśnie takie potworki. Są jedynie drobne odstępstwa od tej reguły. Uważam że jeszcze "Mścicieli" można traktować zamiennie ale mając na uwadze oryginalny tytuł. Przytoczona już zielona latarnia - chociaż nawet jako tłumaczenie dosłowne pasuje - zawsze była używana jako taki "casualit-owy" zamiennik. Wydaje mi się że w zdecydowanej większości tłumaczenia i dubbingi bardzo psują filmy (zwłaszcza te na podstawie komiksów)
Pozdrawiam