4/10
Nic szczególnego. Wybuchy, "śmieszne teksty", no ale ciekawe postacie.
Film przewidywalny niczym odpowiedź napinacza internetowego na obelgę.
Jestem bogiem jest bardzo inteligentnym filmem.
Nietykalni natomiast jest bardzo "ciepły".
"Jestem Bogiem" z inteligencją ma tyle wspólnego co ja z baletem. "Nietykalni" to film jakich wiele i za rok nikt nie będzie o nim pamiętał. Niczym nie wyróżnia się z tłumu.
Co do "Nietykalnych" to się zgodzę. Naprawdę przyjemny i niegłupi film. Jednak "Jestem Bogiem", w moim odczuciu, był po prostu nudny i tak samo przewidywalny jak Avengers (według ciebie).
Filmy typu Avengers polegają właśnie na "wybuchach i śmiesznych tekstach", taki jest ich sens - kupujesz duży popcorn, dużą colę, siadasz w wygodnym fotelu i przez 2 godziny oglądasz film bez głębszych refleksji. Wychodzisz zrelaksowany i zadowolony, może nawet pójdziesz na niego znowu.
To nie jest dramat psychologiczny, bo nikt nie tworzył go z taką myślą.
Gdyby oceniać Skazanych na Shawshank za humor i efekty specjalne wypadłby równie miernie jak Avengers oceniony za głębię fabuły.
Możliwe.
Ja na takich filmach nie umiem się zrelaksować.
Avengers wywołał u mnie takie same emocje, jak po trudnych sprawach.
Tak jest! Michałowi stawiam piwo za gadanie z sensem!!
polegają właśnie na "wybuchach i śmiesznych tekstach", taki jest ich sens - za ten kawałek nawet dwa piwa!
Pzdr