Czy Was nie zirytowała scena, gdy Sz.P. Selvig po ocknięciu się spod kontroli Lokiego mówi
"No byłem byłem zniewolony, ALE zostawiłem taki malutki bezpiecznik" . No karwasz Twoja
mać! Albo był zniewolony i robił co mu Loki kazał, albo szachmęcił na boku. I wyszło na to,
że wystarczy kij wsadzić w - rzekomo - niezniszczalne pole i po ptokach... kpina z widza...
Tak swoją drogą to też uważacie, że ten film przez to, że był robiony także pod młodszą
widownie stracił smaczek? Chyba ze strony Marvela nie doczekamy się brutalności, takiego
ludzkiego ujęcia superbohatera jakie daje nam DC Comics poprzez filmy z Batmanem.
faktycznie, to stwierdzenie było dość żałosne. no ale jak się chwilkę dłużej zastanowić to już w thorze widać, że Loki nie musi się zbytnio starać żeby go zniewolić. Wydaje mi się, że profesorek robił to, co sam chciał, a jako naukowiec może marzył o czymś niebezpiecznym ;p
Jeżeli dobrze pamiętam, to Loki zostawił ten bezpiecznik. W końcu to była jego laska, z którą się nie rozstawał.
Po pierwsze, sam nigdy nie byłem zniewolony przez nordyckie bóstwo, dlatego ciężko mi określić, jak bardzo można się w tym stanie kontrolować i od czego to jest zależne. Uważam że wyjaśnienie, że się kontrolował wystarczająco, żeby coś takiego zrobić, jest satysfakcjonujące, szczególnie jak na opowieść komiksową.
Po drugie, to nie był kij, tylko z tego co pamiętam laska Lokiego, o dosyć sporej mocy (ponownie, nigdy nie miałem do czynienia z mocą nordyckich bogów, trudno mi się wypowiedzieć, jak ona się ma do mocy Tesseractu). Ciężko się zastanawiać, ile w tym było prawdy, biorąc pod uwagę to, że to wszystko to ogólnie fantastyczne bzdury.
"Uważam że wyjaśnienie, że się kontrolował wystarczająco, żeby coś takiego zrobić, jest satysfakcjonujące, szczególnie jak na opowieść komiksową." Kontrolował się? Przykładowo Sokole Oko dopóki nie dostał porządek łomotu w głowę próbował bez skrupułów zabić wszystkich podczas ataku na latającą centralę SHIELD. Stąd mój wniosek, że zniewolenie przez Lokiego było bardzo mocne. Dlatego z niesmakiem przyjąłem oświadczenie "przebudzonego: doktora Selviga, który to ni stąd, ni zowąd podsuwa rozwiązanie zamknięcia portalu i tym samym uratowania całej ludzkości. To nie tak powinno być, zbyt banalnie.
"Po drugie, to nie był kij, tylko z tego co pamiętam laska Lokiego, o dosyć sporej mocy." - Wiem co to było :) Przy czym nic nie tłumaczy funkcji "bezpiecznikowej" tego kija. Loki nie miał w planach anulowania portalu, czy czegokolwiek. Miał jeden cel, zostać władcą. Naprawdę to rozwiązanie w filmie mnie negatywnie zaskoczyło.
""Po drugie, to nie był kij, tylko z tego co pamiętam laska Lokiego, o dosyć sporej mocy." - Wiem co to było :) Przy czym nic nie tłumaczy funkcji "bezpiecznikowej" tego kija. Loki nie miał w planach anulowania portalu, czy czegokolwiek. Miał jeden cel, zostać władcą. Naprawdę to rozwiązanie w filmie mnie negatywnie zaskoczyło."
Negatywnie mnie zaskakuje, że na miejscu Lokiego, który otwiera portal, nie chciałbyś mieć możliwości kontroli owego portalu Twoją własną bronią. Nazywasz ją "kijem", co jest przesadą, bo nie była to gałąź z Central Parku, tylko oręż asgardzkiego czarownika.
przeciez berlo lokiego bylo polaczone bezposrednio z kostka i uzywalo jej energii, wiec wykazywalo jednorodnosc. ciezko mi powiedziec cokolwiek o fizyce obiektow o nieskonczonej energii, ale wyglada to ok.
Dokładnie. 99% scen w tym filmie pozbawionych jest jakiegokolwiek sensu (najbardziej podobał mi się Iron Man latający z olbrzymią szybkością po niewielkim kole, na którego prawa fizyki, z siłą odśrodkową na czele, najwyraźniej nie działają ;) ). Jak do tego dodać beznadziejne, sztywne dialogi, ciągnące się jak flaki z olejem sceny walki (niby największa zaleta filmu, ale ileż można oglądać w kółko to samo...) i ogólną śmieszność fabuły, wychodzi film, który nijak nie zasługuje na tak wysoką średnią jak w chwili obecnej. Troszkę sytuację ratują efekty specjalne i miejscami humor (reakcja Hulka na przemowę boga ;) ), ale 5/10 to maksimum na jakie zasługuje ten film.
Tez zwrocilem uwage na te zabawna trajektorie. Kojarzylo mi sie to z dziecinstwem, z piaskownica, gdy bawiac sie plastikowymi samolodzikami wywijalem nimi nad glowa we wszystkie strony, raczej nie zastanawiajac sie nad prawami fizyki. No, ale mialem wtedy ze 3 czy 4 lata.
Szukacie na siłę logiki w filmie superbohaterach? Trochę wyobraźni. Gdyby wszystkie filmy i kreskówki był realistyczne to byłoby po prostu nudno.
ups. "samolodzikami". wlasnie zwracam jednemu matolkowi uwage na razace bledy orto, a tu taki klops.
Tylko nie nabaw sie obsesji na moim punkcie. Osoby niedorozwiniete czesto maja problemy z panowaniem nad emocjami. Nie kontroluja ich tak jak normalni ludzie. Rozumiem, ze czujesz sie nieco obrazony, ale wyluzuj, chlopcze, to tylko forum. Nie watpie, ze w realu borykasz sie z calkiem powaznymi problemami. Sek w tym, ze to nie moj problem. Avengers to dla Ciebie arcydzielo swiatowego kina? Brawo, chlopcze, brawo, tak trzymaj. ;)
Ja swoj blad wychwycilem zanim zrobil to ktokolwiek inny. Czemu Ty nie potrafisz wychwytywac swoich kompromitujacych LICZNYCH bledow jezykowych, gramatycznych, ortograficznych?
Kolego niespecjalnie biegly jezykowo - czy wiesz co oznacza slowo "hejter"? Ustalilismy juz, ze nie rozumiesz slowa pisanego, nie rozumiesz tekstu, ktory czytasz. To sie nazywa analfabetyzm funkcjonalny. Mam teraz uwierzyc, ze rozumiesz znaczenie pojecia "hejter"? Gdybym, zabawny przyjacielu, byl hejterem, to kazdemu filmowi dawalbym 1 lub 2, oraz o kazdym filmie bez wyjatku wypowiadalabym sie skrajnie negatywnie. Niestety, ale fakty sa inne. Zarowno moje oceny, jak i opinie sa wywazone. Gdy trafiam na gniot, mowie, ze to gniot, gdy trafiam na "Rozstanie" to mowie, ze jest to rzecz rewelacyjna. Ale poza tym wiekszosc moich ocen oscyluje w granicach 4-7 w mysl zasady, by nie przeszacowywac, miec umiar i wiedziec co to stopniowanie. Im blizej skrajnosci czyli 1 albo 10, tym mniej pozycji, ktore mozna tak ocenic.
Oczywiscie, ktos o takim poziomie intelektualnym jak Ty w bezsilnosci nazwie innych hejterami, trollami, spamerami, jak zwykle nie rozumiejac znaczenia pojec. Ja, z pelna swiadomoscia znaczenia slow, opisuje Ciebie jako idiote. Nie dales zadnych podstaw by myslec o Tobie inaczej.
Dobra przeczytałem pierwsze dwa zdania na więcej nie zasługujesz. Po 2 błędach jestem dla ciebie analfabetą więc nie mamy o czym rozmawiać. Teraz może ja coś o tobie napisze. Jesteś zwykłym idiotą który nie rozumie znaczenia tak prostych pojęć jak "o gustach się nie dyskutuję". Sam pewnie zrobiłeś już wystarczająco dużo błędów ort żebym mógł nazwać cię analfabetą i mógłbym sprawdzić czy wszystko dobrze napisałeś ale tego nie robię bo mam gdzieś jakiegoś internetowego napinacza. Avengers to arcydzieło i co nie będziesz mógł spać po nocach? Pozdrawiam hejtera(cokolwiek tam napisałeś czego ja nie przeczytałem to wiem co znaczy to słowo).
"kończe tę rozmowe bo ona nie ma sensu."
potem w nastepnym poscie:
"Rozmowa z kimś takim jak ty nie ma sensu"
A potem? Kabareton 2012. Gostek w ktoryms kolejnym poscie pisze - UWAGA - "Teraz naprawdę kończę te rozmowę kolejny hejter nie jest wary mojej uwagi".
Facet, jestes dowcipem roku. Oznajmiasz, ze juz dalej nie dyskutujesz, po czym nie mozesz sie powstrzymac. Ludzi uposledzonych umyslowo latwo jest prowokowac. Oni nie rozumieja co sie dzieje. Czy bedziesz kiedys rozumniejszy? Bedziesz starszy, bardziej doswiadczony, ale inteligencji zasadniczo nie zmienisz. Przykro mi.
Jak widzisz wróciłem. Dlaczego zaraz ci napiszę.
Jak dotąd próbowałem dowiedzieć się czemu po tym jak oceniłem avengers na 10 zostałem nazwany niedorozwojem. Z powodu braku jakiegokolwiek sensu w swojej pierwszej wypowiedzi zmieniłeś temat na który teraz z chęcią podyskutuję . Wiem miałem nie pisać ale ty tak mnie rozbawiasz że chcę pociągnąć dalej tę dyskusje(mam prawo zmienić zdanie).
Zacznijmy od samego początku. Więc jestem analfabetą i niedorozwojem. Ciekawe z jakich to przyczyn mnie tak nazwałeś. Wiesz chociaż co to jest analfabetyzm? 2 błędy ortograficzne nie robią z człowieka analfabety do tego próbujesz wmówić mi że nie rozumiem tekstu ? Wyraźnie napisałeś że jestem niedorozwojem bo oceniłem avengers jako arcydzieło nie podając przy tym żadnych argumentów więc łatwo można stwierdzić że nie tolerujesz odmiennego zdania.
Kolejne co my tu mamy... A no tak niedorozwój. Ciekawe bo chyba mówimy o jakimś upośledzeniu psychiczny a gdybym owe posiadał nie był bym w stanie napisać cokolwiek bez czyjejś pomocy.
Kolejne co napisałeś o mojej inteligencji po popełnionym błędzie w pisowni. To dopiero ciekawe co ma inteligencja do nabytej wiedzy? Przecież nikt nie urodził się płynnie mówiąc i pisząc bez błędów. To ile ich popełniam pokazuje jedynie ile czasu poświęcałem na naukę.
A teraz coś o tobie nieomylny przeciętny inteligencie.
Jesteś idiotą. Dlaczego ? proszę bardzo:
1. Używasz słów których znaczenia nie znasz(te które wymieniłem wyżej)
2. Nie rozumiesz bardzo prostych stwierdzeń("Rozmowa z kimś takim jak ty nie ma sensu" nie jest jednoznaczne z "więcej z tobą nie pisze" i mimo że potem napisałem te drugie to nadal z twojej wypowiedzi wynika że jest to jednoznaczne i oczywiście "o gustach się nie dyskutuje" człowiek o "średniej inteligencji" jak ty chyba powinien załapać że to co mi się podoba nie musi podobać się tobie i nie będziesz mi wmawiał co mam lubić).
Jesteś idiotą. Każdy twój post nie ma sensu. Jako człowiek z pewnością mniej inteligentny od mnie nie masz szans na wygranie w dyskusji "jesteś niedorozwinięty i ja ci to udowodnie przez kabel" albo "avengers mi się nie podobało więc skoro tobie się podoba to musisz być niedorozwinięty".
Wróciłem tutaj żeby pokonać cię twoją własną bronią i nie zakończę tego "już nic nie napiszę" bo napiszę jeśli kolejny twój post będzie tak śmieszny jak poprzednie=]
Ale jazda. :D Jestes naprawde niesamowitym gosciem. I tacy wlasnie osobnicy uwazaja, ze Avengers to arcydzielo swiatowego kina. Nic dodac, nic ujac.
A ja chciałbym jeszcze dodać że każdy film który oceniłeś na 10 poza "Ojcem chrzestnym" to chłam. Takie jest moje zdanie ale czy od razu nazywam cię niedorozwojem? Pomyśl trochę to mój gust i on wcale nie musi ci się podobać.
Brak argumentu a raczej błędu w pisowni jakiegoś wyrazu sprawił że się poddałeś? Nic dziwnego w końcu taki idiota jak ty nie potrafi z siebie wykrzesać nic więcej jak tylko wyzwiska.
No to mi nagadałeś. Znowu twoja wypowiedź nie ma sensu. Piszesz że nie zrozumiałem o co ci chodziło? Pokaż mi konkretnie co źle zrozumiałem to może przyznam ci racje.
"Ten film dla Ciebie to arcydzielo swiatowego kina? O Boze! Sorki, ale w realu nie spotykam ludzi niedorozwinietych. Nie jest to zadna obraza, po prostu nazwanie Avengers arcydzielem to jednak spory szok kulturowy" Nie wiem jak inni ale ja tutaj ukrytego przekazu nie widzę :).
Znowu o niedorozwoju. Napisałeś że jesteś człowiekiem o przeciętnej inteligencji. Błąd . Twój iloraz jest bardzo niski bo nie wiesz nawet co to znaczy być niedorozwojem. W tym przypadku wpisz to w google i trochę sobie poczytaj bo jak na razie ty się ośmieszasz nie ja.
"Wsrod osob doroslych nie spotyka sie na co dzien takich ludzi jak Ty." Ha Ha ...
Ludzi jakich ? Niedorozwiniętych bo mam taki zdanie na temat filmu a nie inne. Raczej takich jak ty (mowa tylko o internecie) bo pierwszy raz spotykam kogoś kto z wielkim przekonaniem próbuje mi wcisnąć że jestem niedorozwojem. Gratuluje znowu się ośmieszasz
I ja do ciebię również :) Rozumiem że kończymy dyskusje która mogła potoczyć się całkiem inaczej gdby nie te wyzwiska. Pozdrawiam.
samolodzikami
samo lodzikami
LOL, ciekawe miałeś zabawy w dzieciństwie.
(proszę na mnie nie zwracać uwagi :D )
SPOILERY
Zgadzam się. Dla mnie ten film był rewelacyjny, aż do dwóch momentów podczas bitwy. Jeden, to ten o którym napisałeś, a drugi to lot Iron Mana z bombą atomową. Ja wiem ze jego zbroja w niektórych komiksach daje rady w kosmosie, ale dużo bardziej zadowoliłaby mnie wersja, w której Jarvis włamuje się do mechanizmu bomby i sam posyła ją w kosmos. A Tesseract i otwarty portal? Wolałbym żeby tym się zajął Odyn. Ale to moja wersja.
Pierwsze fakt dość irytujące jednak w drugim punkcie chodziło o widowiskowość i niepewność i zrobienie z Tonego bohatera.
Każdy ma swoje gusto :)
Też tak myślałem, że może chodziło o to żeby pokazać że jest w stanie poświęcić się dla drużyny. Ale myślę że to jest moja nadinterpretacja.