przecież ten film to jakaś beznadzieja. Zrobiony wyłącznie dla efektów specjalnych, i durnych wątków, wiem ze może się tym zachwycać młodzież do lat 12-tu, ale jak można.
Fabuła do kitu, muzyka taka sobie. Brak klimatu brak napięcia. Tylko żeby zbić kasę, i patrzeć jak dzieci nowego pokolenia marnujączas i idą na czy de bo to jest fajowe. Żal mi takich ludzi. Już najnowszy Spider-Man jest lepszy.
Od razu zaznaczę, że nie mam 12 lat, a film i tak mi się podobał. Nawet bardzo. Jeśli chodzi o nowego Spider-Mana to jest on zdecydowanie lepszy od starszej wersji, jednak moim zdaniem do Avengers mu daleko.
Nie zgadzam się z tym, że fabuła jest do kitu, ani że film nie buduje napięcia. Polecam obejrzeć pozostałe produkcje Marvela; wtedy całość nabiera sensu.
No właśnie że nie, Spider-Man jest o niebo lepszy od Avengers. Ma wszystko, fabułe klimat aktorstwo muzykę
Taa. Czyli według ciebie Avengers nie ma fabuły, klimatu, aktorstwa ani muzyki? Tak się wynudziłam na tym filmie, że aż zaczęłam paznokcie obgryzać.
Aaaa to sory, ja zazwyczaj oceniam zaraz po obejrzeniu, a u ciebie widziałem, że ocenione przedwczoraj, a przedwczoraj już w kinach nie było :P.
To twoje zdanie i masz do niego prawo. Tak samo jak ja mam prawo się z tym nie zgadzać.
Uważam, że wyzywanie ludzi tylko i wyłącznie dlatego, że mają odmienny gust jest po prostu durne ;)
Dziwi mnie jedynie jak twój gust może tolerować spider mana a już avengers nie. To są 2 podobne filmy i wątpię żeby gra aktorska i "klimat" których w avengers na pewno nie zabrakło było powodem dla którego oceniasz film na 2/10 . Ja tu widzę czysty hejting nic więcej. Pozdrawiam
Nie jestem hejterem ani trollem. Bardzo stanowczo wypowiadam się przeciw takim siłom. Jak dla mnie aktorstwa i klimatu zabrakło w Avengersach. było też kilka niewyjśnionych wątków. Dlatego oceniam ten film tak nisko. Już ozumiesz. Za wszelką cenę chcesz podtrzymać tę dyskusje a ty dalej swoje, móię Ci to samo ale równie dobrze mógłbym nic nie mówić. Nie mozesz się pogodzić z myślą że ktoś ocenia nisko Twój ulubiony film. A więc powtarzam. TO MOJE ZDANIE. Ja już jestem zmęczony możesz skończyć?
Ja sie nie czepiam tego jak oceniasz tylko tego jaki brak sensu bije z twoich wypowiedzi. 2/10 dla avengers przy 9/10 dla spidera to nie jest obiektywna ocena. Dlaczego ? 1-3 /10 to oceny zarezerwowane dla totalnych gniotów a skoro oceniasz film tak podobny do avengers na 9/10 to oznacza że po prostu nie możesz się pogodzić że ten sąsiedni film jest o wiele lepszy.
Nie prawda. Ja po prostu porównuję jakość tych dwóch filmów, a że społeczność FilmWebu oceniła tak wysoko to juz nie moja wina że mam inny gust, i że mi się nie podobał. A ty nie mozesz się pogodzić z myślą że ktoś nie lubi Twojego filmu i wbrew powszechnej opini ocenia ją tak nisko
no ale Twoja Ocena PRzesadzona Rozumiem 5 badz 6/10 ale nie tak....:) No ale jak Kto Lubi..:) Pozdrawiam
Nie boli mnie to że oceniasz go tak nisko. Gdyby nie trolle na tym portalu film ten dalej stał by gdzieś na 50 pozycji jak to jest na imdb ale mnie nie bardzo to obchodzi. Po prostu jestem zdziwiony twoją oceną. Jak już pisałem dobra koniec rozmowy.
Ehh... Avengersi są lepsi od Spider Mana to nie ulega wątpliwości, tobie może się on bardziej podobać, ale lepszy nie jest i nie dasz rady temu zaprzeczyć. Zwłaszcza osoba lubiąca filmy o bohaterach nie lubi najlepszego z nich wszystkich, nie kapuję cię stary. W każdym razie jak mówiłem, nie dasz rady zaprzeczyć temu, że Avengers jest lepsze niż najnowszy Spider Man. Zmień nastawienie.
Ja z bohaterów lubię tylko Spider-Mana. I dla Ciebie jestem Pan a nie stary :) Nie, nie zmienie nastawienia
Też mnie Avengersi nie chwycili, a Spider-mana lubię. X-manów lubię. Nawet bardzo. Za to nie przepadam za Batmanem. Choć to nie Marvel, ale też te całe superklimaty. A w Avengers denerwował mnie Iron-man. No nie cierpię go. Wszyscy się tak nim zachwycają. Za dużo takich napompowanych momentów. Nie mówię, że w innych filmach ich nie ma, ale w tym jakoś mnie drażniły. Nie mówię też, że inne filmy tego typu są przesadnie głębokie, ale w tym akurat dla mnie strasznie rzucało się w oczy to jak bardzo jest on płytki. I nie przepadam za stworami z kosmosu. Dla mnie Avengers to chała.
wybacz, ale to, ze nie potrafisz przeprowadzic poprawnej analizy ne znaczy ze cos nie ma glebi. to tak na marginesie.
nie no, proszę Cię, głębi można doszukiwać się prawie wszędzie, jeżeli Ty widzisz w tym jakieś ogromne pokłady inteligentnego przesłania to proszę wyłóż mi je. Chętnie posłucham, nauczę się czegoś może...
podoba mi sie twoje nastawienie! powaznie :)
1/3 filmu jest wlasciwie o transparentnosci i odpowiedzialnosci instytucji panstwowych wobec spoleczenstwa. dodatkowo jest to mocny glos Whedona w sprawie Wikileaks- jesli znasz jego wczesniejsze projekty i/lub przekonania i/lub akcje spoleczna w ktorych bierze udzial i/lub wrazliwosc jest to oczywiste. przy czym nie jest to po prostu zasygnalizowana krytyka/pochwala pewnych zjawisk, jest to sila napedzajaca akcje.
to tak pierwsze z brzegu, jest tego wiecej w tym filmie. na roznych poziomach.
A ja myślę, że to nadinterpretacja. To, że są pewne wstawki odnośnie pewnych zjawisk społecznych to niekoniecznie trzeba to przenosić na grunt rzeczywisty aż tak dosłownie. Fabuła może wymusić takie przemyślenia u Ciebie, ale niekoniecznie ma to na celu.
alez oczywiscie, mozesz tak twierdzic. problem jest w tym, ze Twoja interpretacja tego filmu jest oderwana od wczesniejszej tworczosci i dzialan rezysera i zarazem scenarzysty. Whedon jest genialnym scenarzysta komiksowym, co rownie istotne jest scenarzysta bardzo silnie zwiazanym z Marvelem. a to wydawnictwo pozwala, ba, nawet oczekuje od tworcow zabierania glosu w sprawach waznych spolecznie, co sprawia, ze wspolczesny Marvel i jego universum jest wprost przesiakniete polityka.
w pewnym momencie filmu masz 3 bohaterow: Tonego- przedstawiciela swiata biznesu, Bruca- wywodzacego sie ze srodowisk akademickich i Rogersa, konserwatywnego, sila rzeczy, amerykanina z srednij klasy. zauwaz jaka Stark i Bruce okazuja nieufnosc wobec S.H.I.E.L.D i Furrego. i jak konsekwentnie przekonuja Capa, ze cos jest przed nimi ukrywane. natomiast metody, calkowicie nielegalne sa wrecz kalka sytuacji z Wikileaks. naprawde uwazasz, ze czlowiek czynnie wspierajacy np. Ruch 99% napisal taki scenariusz przez przypadek? i przypadkowo poswiecil temu watkowi tyle czasu? to bylo jakies 50 minut filmu, a mozna bylo np. wstawic- mniej "nudny" zdaniem czesci "ogladaczy"- "epicki pojedynek" miedzy Hulkiem a Iron Manem w zbroi Hulkbuster, albo spotkanie Capa ze swoja postarzala cokolwiek dziewczyna z czasow II wojny...
Ciekawe jest to co mówisz, poczytam chyba o tym więcej. Bo muszę przyznać, że nie zagłębiałam się w życie twórców, nie sprawdzałam czym się interesują, gdzie działają i takie tam. Często zmienia to odbiór i pewnie tak jest w tym przypadku. Ale prawdą jest też., że ludzie często przenoszą swoje życie na grunt sztuki i czasem robią to niekoniecznie świadomie. Postaci w tym filmie nie zostały stworzone przez scenarzystę a istniały już wcześniej, a to, że znalazły się w takiej konfiguracji - to może być równie dobrze przypadek albo efekt działania podświadomości. Napakowanie fabuły intrygami, podejrzeniami, chęcią dowiedzenia się prawdy to akurat też chleb powszedni. Z drugiej zaś strony są to dosyć delikatne treści i niekoniecznie chcą być jawnie ukazywane, a raczej specjalnie są zawoalowane w taki sposób. A Ci co wiedzą, że gdzieś pakuje się takie treści je dostrzegą. Problemem jest dla mnie to, że to niekoniecznie aż tak podnosi wartość tego filmu. Wciąż masz tam kosmitów, irytującego mnie Iron Mana, i jak dla mnie za duże sceny walki, niekoniecznie dobrą muzykę i bardzo dużą dozę patosu. Fajnie, że coś ma drugie dno, ale mało kto się go doszukuje, bo nie wie nawet, że może istnieć. Ostatnio przeczytałam na przykład, że Czerwony Kapturek został stworzony, aby powstrzymywać dziewczyny przed seksem. Wielki zły wilk był metaforą penisa. Nie wiem ile w tym prawdy, ale pakowanie ukrytych głębszych treści w bajkach, ma się identycznie do przesłania w Avengers. Może jest, ale ludzie potraktują to jak film akcji z superbohaterami. W innym typie filmu zapewne miałoby to większy wydźwięk, ludziom chciałoby się poszukać. Ciebie jako obrońcę Avengers rozumiem, ale jestem święcie przekonana o tym, że 90% jak nie więcej ludzi na tym forum, którzy zażarcie bronią filmu nie przytoczyliby argumentów jakie Ty przytoczyłeś.
nie twierdze, ze Avengers musi czy powinno Ci sie podobac. to jest tylko film, dodatkowo specyficzny, a gusta sa rozne. ciesze sie, ze to co napisalem choc troche Cie zainteresowalo. :) co do 90% to niestety sie zgadzam, poniewaz forma filmu jest jaka jest to ludziom nawet nie chce sie o nim powaznie myslec. pozdrawiam!
wielowymiarowy, inteligentny i pasjonujacy film bedacy duchowym spadkobierca trylogii Gwiezdnych Wojen okraszony rewelacynym aktorstwem i rezyseria. koniecznie! - To tylko cytat, ale tak napakowanego ironia fragmentu nie czytalem juz dawno!! Dobrze sie usmialem :)
ten film jest jak ruskie babuszki- ma na tyle jawnych i ukrytych tresci i poziomow w sobie, ze dostosowuje sie odbiorcy. jezeli nie jestes w stanie zobaczyc nic wiecej niz atak kosmitow- bedzie to film o tymze ataku. jezeli natomiast twoja wiedza pozwala Ci na pelna interpretacje odbierzesz go na zupelnie innym poziomie. innymi slowy dostajesz od Whedona to czego oczekujesz i na co zaslugujesz. pozdrow Mrrroocznego Flasha ;)