Żadnych fajerwerków tu nie ma, oprócz efektów specjalnych. Nie urzekła mnie ta historia. Film jak
film, zwykły film. Za kilkanaście lat, ta produkcja pewnie spadnie z piedestału.
nie ma szans na klasykę kina chłopcze, dobrze się ogląda ale takim np. Gladiatorem nigdy nie będzie
Ten film jest takim klasykiem, jakim jest Avatar.... Film, który zarobił na siebie masę szmalu, przez co wylądował na szczycie box office, analogicznie to samo jest z Avengers, którzy zajmują trzecie miejsce w box office.
Avengers wyróżniają się jedynie tym, że są pierwszą produkcją na większą skalę opowiadającą o drużynie składającej się z herosów działających, przez długi okres indywidualnie. Oczywiście, że Avengers prędzej czy później spadną z piedestału, wystarczy, że największy konkurent Marvela wypuści jakąś petardę. Nie będzie to pewnie aż tak trudne, skoro takie słabe filmy jak IM 3 wchodzą w pierwszą dziesiątkę box office.
wow no co ty. Gwiezdne Wojny bez efektów i dobrych aktorów też byłyby średnim filmem a nie klasykiem
Panie, ale Gwiezdne Wojny pojawiły się 36 lat temu i rzeczywiście były kamieniem milowym w gatunku s-fi, przecież sporo arcydzieł by zapewne nie powstało, gdyby nie spopularyzowanie space kina przez Lucasa. I dalej, Gwiezdne Wojny bez efektów(okej), i aktorów - hej, Harrison Ford i reszta załogi miała wtedy taką renomę, jak powiedzmy jeden z ekipy 'bandziorów' grających w tym filmie. Więc argument to żaden.
Reasumując, Avengers to dobry film akcji ale gówno nie klasyk i takim nigdy nie będzie. W erze CGI i green screenu takie efekty nie robią na nikim żadnego wrażenia, śmieszny scenariusz, aczkolwiek dobre dialogi, także dupy nikomu za 36 lat dupy nie urwą. Więc czym się tu zachwycać? Element zebrania postaci z lubianych komiksów, to kwestia czysto ekonomiczna, a nie filmowa. Ale gimbaza się bawi :)
W tym filmie chodzi głównie o świetne ukazanie charakteru komiksów. Podczas gdy poprzednie filmy Marvela robiły to lepiej (Iron Man), lub gorzej (Thor), a DC z Nolanem w ogóle poszli w inną stronę, Avengers bezbłędnie oddaje ten charakter, dając nam barwne, nieco przerysowane postacie, sporo akcji na zmianę (lub jednocześnie) z ciekawymi, dynamicznymi dialogami z przyjemnym, niewymuszonym humorem. Do tego świetne aktorstwo, efekty, kilka smaczków dla fanów komiksów i prosty scenariusz. Dla mnie film zdecydowanie warty zapamiętania, godne zwieńczenie Pierwszej Fazy Marvela.
Ludzie lubią czystą rozrywkę, bez żadnych dodatków typu: Scenariusz, Aktorstwo, Muzyka.
Film jest dobry (7/10), ale nic poza tym :)
Haha Scenariusz i aktorstwo to dodatki? Przecież scenariusz to podstawa filmu, tego jak sensowną będzie miał fabułę a aktorstwo to ważna sprawa, wpływająca na cały nasz odbiór filmu. Bez urazy, ale jak czytam takie wypowiedzi, to myślę, że cześć widzów traktuje filmy jak porno- byleby był seks, babki, które robią cuda w łóżku, a fabuła, sens to tam **uj, byleby była....
Nie rozumiesz mojej wypowiedzi.
Chodziło mi o to, że w tym filmie jedynie jest akcja i na tym się on skupia. Scenariusz jest... bardzo słaby, aktorstwo w miarę ok, a muzyka, nie zauważalna.
Nie wiem co masz na myśli? Jeśli miałbym obstawiać SF, polecam Looper - Pętla czasu.
Looper to jednak trochę inna półka, to tak jakby porównywać Gwiezdne Wojny z Blade Runnerem.
Moim zdaniem w kategorii widowiska Avengers jest wyśmienitym filmem, poza tym jest najlepszą jak dotąd ekranizacją komiksów Marvela.
Nie ma tam oczywiście ekwilibrystyki Loopera, czy "autentyczności" Mrocznego Rycerza, jest za to dobra niczym niezmącona rozrywka.
O wieeeele lepszym filmem o superbohaterze z 2012 roku był Batman. Nie powiem żeby Batman tez był jakimś ideałem, ale na pewno lepsze od efekciarskiego Avengers.
może tobie się nie podoba ale są ludzie którym się ten film podoba wiec nie wiem czemu to pytanie zadałeś każdy lubi inne filmy