jak dla mnie to przynudzał nadmiarem akcji. Jakby było jej jeszcze więcej to chyba bym się porzygał.

Akcji to tam mało było akurat jak na taki film.

Niestety to co najlepsze pojawiło się w ostatnich 20 minutach filmu

Dokładnie.I przyznam,że pokonanie tej armii nie sprawiło im większego trudu i ta walka z nimi trwała całkiem krótko.

Film na pewno nie był zły, ale początek wydał mi się nijaki, później się rozkręcało ale potem znów statycznie. Szczerze myślałem, że walka w mieście będzie w połowie filmu a na końcu czeka nas totalna rozwałka ale trochę się przeliczyłem. Ale trzeba przyznać, że źle nie było: świetny Downey Jr i Loki, ostatnie 20 minut, efekty, no i team świetnych superbohaterów .

I bardzo dobrze ze nie było kału jak "Transformers" czy inny "Battleship".

Przecież przez cały film była bardzo szybka i widowiskowa akcja. Chyba przespałeś pół seansu.

tja, szczególnie kompletowanie załogi było bardzo "widowiskowe", przez pierwszą godzinę miałam ochotę przewinąć kilka momentów

dokładnie, gdyby nie Stark to bym nie wytrzymał

Dla niektórych najlepiej by było jakby od razu była bitwa i trwała 2 godziny. Najlepiej z masą slow-mo jak w "Transformers".

niekoniecznie, rozumiem, że wprowadzenie było potrzebne, ale czy aż tak długie? zamiast 2 godzin, film mógł trwać np. 1,5, przynajmniej by nie nudził

Dla mnie to wyważenie było idealne. Nie było przesytu czegokolwiek. Np. na takich "Transformersach" cholernie się nudziłem i byłem zażenowany, a tutaj nie.

Na przykład na tym statku co bohaterowie tylko gadali i gadali.
Jak ma być akcja to mają się rozwalać budynki itp
A tam to było tylko na końcu.

Oczywiście, że kompletowanie załogi było widowiskowe, była to jedna z ciekawszych części filmu, podobnie jak świetne dialogi,