Dowiedziałem się właśnie że ma być dubbing na dvd, więc trzeba bedzie oglądać z napisami, cudownie. No i pudełko ma być jakieś książkowe, czemu nie normalne wydanie do cholery jasnej.
Pewnie będzie wybór, dubbing, lektor czy napisy. Nie wyobrażam sobie innej możliwości.
"Dowiedziałem się właśnie że ma być dubbing na dvd, więc trzeba bedzie oglądać z napisami, cudownie." Jak będzie dubbing, to będzie trzeba oglądać z napisami? O co chodzi?
No jak o co chodzi, o to że dubbing jest ch...owy. Nie zniżę się do poziomu oglądania z dubbingiem, Zemsta Sithów i Fantastyczna 4 też wyszła dubbing i napisy, Star Wars próbowałem z ciekawoście przez chwilę włączyłem, puściłem prawie pawia, a Fantastyczną 4 kiedyś koleżanka przyszła obejrzeć i się usrała że nie będzie czytać, grałem na kompie ze słuchawkami. Szczerze to Czesi i Rosjanie robią świetne dubbingi, dobrze dobierają głosy. Polacy robią świetne dubbingi tylko w animacjach, w filmach to porażka.
Dobra, chyba zrozumiałem. Wolisz po prostu wersję z lektorem?
Bo ja filmów z lektorem nie trawię, tylko napisy, stąd moje dezorientacja.
To nie chodzi o to czy lubię lektora, nie nawidzę dubbingu. A filmy oglądam albo z lektorem albo z napisami, mi tam bez różnicy, ja z mojej kolekcji filmy obejrzałem sobie i z lektorem i z napisami dla zachowania orginalności. Np seriale oglądam tylko z napisami, lektor często psuje te emocje wyrażane w orginalnym języku.
według mnie i dubbing i lektor to dziadostwo zmieniające film. To jak ketchup. I nie ważne, czy super dobrej jakości czy Tortex - zupełnie zmienia smak potrawy. Przy hamburgerach komedii romantycznych rozumiem - własciwie inaczej się nie da :) Tu - Downey to doskonały aktor, L. Jackson ma nietuzinkowy głos a i Scarlet daje radę - słuchanie Stelmaszczyka, Bonaszewskiego i Gorodeckajej to po prostu impotencja intelektualna i krew (aktorów) w piach
oglądałam film z dubbingiem.. ja nie wiem k**** kto wybierał tych lektorów. Zero emocji, zero uczucia, zero gniewu, NIC. Jedno wielkie zero! nawet żarty Ironmana byly tak suche że nie wiedziałam czy się śmiać czy wyłączyć film. Żałuje bardzo, że nie zrobiłam tego po 5 min filmu i nie zobaczyłam ogyginału z napisami...
Witamy w Polsce.
Na całe szczęście znam na tyle dobrze angielski, że mogę sobie pozwolić na sprowadzenie DVD z zagranicy. Dziadostwa kupować nie będę.
Lektor psuje film, oglądam tylko z napisami, chyba że w TV nie ma wyboru. To już dubbing jest lepszy jak jest dobrze zrobiony np w klasycznej trylogii Star Wars...
Niestety wszędzie pisze że film zostanie wydany w opakowaniu książkowym, czego po prostu nie znoszę. Orientuje się ktoś czy będzie wydany w normalnym opakowaniu?
To przykre, że stosują takie zabiegi z powodu popularności tych gównianych kolekcyjek z książeczkami. Pewnie Avengers będzie wyglądało zajebiście obok pudełkowych wydań Iron manów, Thora, Hulka i Capa? Brrrrr.
Dadzą głupią chudą książkę, zamiast dodatków specjalnych na DVD. Oszuści!!!! Ja też nienawidzę tych książkowych wydań. Filmy są pozbawione wszystkiego. Aż dziw, że chociaż menu jest do filmu:)
No nie, przecież nie każdy lubi te opakowania książkowe, osobiście ich nie cierpię, jak już chcą wydawać filmy w takim czymś to niech wydają również w normalnych opakowaniach, wiecie może do kogo pisać w tej sprawie?
To że wolisz lektora (stosowanego w filmach fabularnych tylko w naszym pięknym kraju) od dubbingu (stosowanego wszędzie indziej) w zupełności wyjaśnia, jaki masz szacunek do sztuki, jaką jest film.
Jeśli uważasz dubbing w filmach za sztukę filmową to sorry ale spasuje zaraz po rozdaniu.
Ja też pasuję na starcie bo nie mam zamiaru wdawać się z Tobą w dyskusje. Za dużo takich mam za sobą.
Bo dobrze wiesz że większość osób zgodziło by się ze mną niż z Tobą, dubbing w filmach jest po prostu ch...owy.
A ja się zgadzam z kolegą Krzysiem. Dubbing to jest sztuka filmowa i żaden lektor nigdy nie zastąpi profesjonalnych aktorów podkładających głos. Dubbing w Avengers jest bardzo dobry i obiektywny widz to dostrzeże (a raczej dosłyszy ) , a jak ktoś jest uprzedzony do tej sztuki filmowej to z góry i automatycznie będzie ujadał jak to "zepsuto film " i w kółko powtarzał , że "dubbing to tylko do animacji " co jest totalną bzdurą.
Jeśli dubbing jest sztuką to nie wiem jak określić lektora - żywym dziełem sztuki? Tłumaczenie, że tylko w Polsce jest dubbing a wszędzie indziej dubbing do mnie nie trafia. Mamy wspaniałe lektorskie głosy, które doskonale czytają. Dla mnie nie ma dobrego dubbingu (za wyjątkiem dwóch animacji => Pingwiny z Madagaskaru oraz Monster Inc i jednego prześmiewczego i głupiutkiego Gwiezdne jaja). I nie wynika to z braku dobrych głosów. Mamy świetne głosy, które są tak źle dobierane do postaci, że szkoda gadać. Dodatkowym idiotyzmem jest notoryczne zmienianie kontekstu wypowiedzi pod publikę. I tak oryginalny żart słowny jest zamieniany w coś co Polak zrozumie. Najczęściej jakiś durny tekst rodem z kiepskiego kabaretu.
Kolejnym zarzutem, który stawiam filmom z dubbingiem jest praktycznie całkowity brak przekazywania emocji przez aktorów. Te głosy jedynie "grają". Nie stają się postacią, w przeciwieństwie do oryginalnych aktorów. Sami "aktorzy" dobierani do roli to najczęściej gwiazdki lub celebryci z nazwiskami bez żadnego talentu aktorskiego (Doda, Pudzian, Gessler itp).
Na taki punkt widzenia na pewno ma fakt, iż wychowywałem się na VHS. I jeżeli mam do wyboru: dubbing - lektor - to zawsze to będzie lektor. Jeśli mam do wyboru lektor - oryginał to zawsze oryginał. Jeśli po angielsku to niekoniecznie napisy. Inne języki już z napisami.
Polecam dokument: http://www.youtube.com/watch?v=2H_b-Iu1r8E
Ale nie martwcie się. Zawód lektor niestety umiera. Zaczyna brakować oryginalnych nienagannych głosów. Z Janem Suzinem zamknął się pewien rozdział historyczny. A i niestety panowie Utta, Knapik, Gudowski i inni nie są coraz młodsi.
I tak życząc im i innym lektorom 200 lat życia w branży kończę moje wywody wiecznego fana lektorskich dzieł.
Pozdrawiam
Cóż , każdy ma swoje upodobania , świetne głosy lektorskie powiadasz ? Jakoś ich nie słyszę. Te zmienianie kontekstu wypowiedzi pod publikę to rozumiem , że masz na myśli odniesienia w danym filmie to polskiej rzeczywistości. Też nie jestem za tym ale takie rzeczy mają tylko miejsce w produkcjach typu Asterix i animacjach a już w Gwiezdnych Wojnach czy Avengers takich odniesień nie ma. Tak samo sprawa ma się do zatrudniania do dubbingu celebrytów jak Gessler , Wojewódzki czy Doda , na szczęście to też się dotyczy bajek czy filmów typu Na tropie Marsupilami gdzie głos podkłada np Pascal . W poważniejszych produkcjach jak Ring czy Zapłata są już angażowani profesjonalni aktorzy. A co do tych wersji lektorskich to po prostu było pomyślane tak , żeby wyszło jak najtaniej , wciśnięto nam ten chłam a ludzie to łykneli. Jest wiele dobrych polskich dubbingów ze starą trylogią Gwiezdnych Wojen na czele i żaden lektor nigdy mnie nie przekona.
W większości ci profesjonalni aktorzy to głosy serialowe. Oczywiście do filmów bierze się profesjonalnych aktorów jak i profesjonalnych dubbingowców (bo i takich mamy). Jednak koszty rosną jeśli zatrudnia się "tuzy". I masz śmietankę głównie serialowych aktorów, których poziom jest... nazwijmy go różny.
W erze VHS nie chodziło o jak najtaniej tylko o jedyne możliwe wyjście. Lektorzy w początkach naszej filmowej historii (np. w TVP) czytali na żywo. Nie nagrywano wszystkiego w studiu. Zdarzało się, że wieczorem czytał film, a następnego dnia powtórka tego samego. Czy to naprawdę chłam? Czytaj przez półtorej godziny (często bez uprzedniego przygotowania i obejrzenia filmu) i potem powtórz to następnego dnia. Pytam się ponownie. Czy to jest na pewno chłam?
Gdzieś na VHS mam Gwiezdne Wojny w wersji przez masteringiem z lat 90. Posiadam Starą i Nową trylogię na DVD. Lecz niech mnie szlak trafi jeśli obejrzę je z dubbingiem. O jeden raz za dużo obejrzałem (cały raz). Zamiana głosu Jamesa Earla Jonesa? Nigdy. Choćby nie wiem jak dobry miał głos Pan Pawlak (a ma). Pan Kuszewski zamiast Marka Hamilla? Wolę mojego lektora, którego będę odsłuchiwał z przyzwyczajenia i sentymentów i żaden dubbing mnie nie przekona.
Doceniam to , że lubisz i masz sentyment do lektora ale moje zdanie jest niezmienne. Dla mnie tłumaczenie po przez lektora będzie zawsze rozwiązaniem gorszym i zacofanym. Prawda jest taka , że lektor jest po prostu tańszy i dlatego notorycznie się go u nas stosuje. Co do Gwiezdnych Wojen to posiadam wydanie BR starej trylogii i dubbing jest tam naprawdę znakomity . Nie żałuję wydanych pieniędzy i mogę oglądać i słuchać w nieskończoność. Tak znakomity dubbing jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu , że wersje lektorskie to zwykły chłam. Skoro tak cenisz oryginalne głosy Jamesa Earla Jonesa czy Marka Hamilla to czemu nie obejrzysz wersji z napisami tylko psujesz sobie przyjemność z ich słuchania zagłuszając ich głosy lektorem. Pozdrawiam.
Też wolę lektora od dubbingu. Ale oba to ostateczność, w filmach aktorskich toleruję tylko napisy.
No i co z tego? Jak się nie podoba to oglądaj z napisami. Ludzie złoty. Do filmu nagrano dubbing, i teraz mają jeszcze dograć lektora bo komuś nie podoba się dubbing? Masz wybór. PL dubbing i ENG + Napisy. Lektor jest tak samo "cudowny" jak dubbing.
No i jajco z tego. Nie robi się takich numerów i tyle. A może są ludzie którzy nie nadąrzają czytać lub muszą przy napisach mieć okulary i zapalone światło tak jak moja żona i już się psuje oglądanie. No i mogli by dograć lektora ale 90% ludzi w polsce i tak ściągnie ten film z torrentów.
Uwielbiam ludzi, którzy twierdzą że DUBBING psuje film, ale już do LEKTORA, który robi to samo nic nie mają.
Przy lektorze słyszysz też oryginalne głosy aktorów w tle. Nie są wymienione na jakieś nadekspresyjne głosiki patafianów nadających się co najwyżej do kreskówek
No i co słyszysz, że masz oryginalne głosy w tle? To tragedia. Słyszysz oryginalne głosy "przygniecione" przez lektora. Ostatnio coraz gorszych - bez emocji. Czytają jak gazetę. Tragizm.
Na dodatek lektor psuje audio 5.1 . Dubbing nie.
"No i co słyszysz, że masz oryginalne głosy w tle? "
Wystarczająco dużo, żeby przez lata oglądania filmów podłapać nieco angielskiego - sam na tym skorzystałem w całkiem sporym stopniu. Oczywiście napisy są w tym względzie lepsze, ale oglądając z dubbingiem nie skorzystasz wcale.
Przyjemne z pożytecznym. Czemu by nie? Dubbing w filmach to żenada i postaram się zrobić wszystko co w mojej mocy by do wszystkich filmów, które wydano tylko z dubbingiem (jak Star Wars), które bym kiedyś miał zamiar oglądać ze swoimi dziećmi, póki się nie nauczą czytać, skombinować ścieżki lektorskie.
Nie obraź się, ale współczuję Twoim dzieciom.
Jakby co, to tyle z mojej strony. Więcej nie będę niepokoił Waszego zwartego grona anty-dubbingowych miłośników dobrodziejstwa lektorskiego, które tak umila i ułatwia seanse filmów fabularnych. Polakom. I tylko im.
A co te dzieci nabroiły , że chcesz tak ich ukarać ? A tak poważnie mówiąc czemu narzucasz im na siłę jak mają oglądać . Podobno dubbing jest dla dzieci , tak przynajmniej te wasze anty dubbingowe towarzystwo tak uważa.
Ale wyobraź sobie, że takie filmy jak Star Wars czy Avengers pewno będę z nimi oglądał.
Prędzej czy później puszczą pewnie w TV z lektorem to się nagra i podłoży do blu-raya i tyle. Ze Star Warsami już zostało to zrobione i wszystkie części można spokojnie zdobyć z lektorem.
Bo jest. I co najlepsze, animacje, które nie nadają się dla dzieci również idą w dubbing a matołki rodzice zabierają dzieciaczki kilkuletnie na bajeczkę i wychodzą w ołowie filmu lamentując nad strasznymi rzeczami na ekranie (vide Koralina).
Toż to beznadziejni rodzice, że wyciągają dzieci w połowie z takiego świetnego filmu :)
Człowieku, gdybyś poczytał moje komentarze, wiedziałbyś, że moje zdanie na temat dubbingu w filmach fabularnych jest daleko inne od Twojego i Tobie podobnych. Nie będę wdawać się w dyskusje z osobą, której "argumenty" ograniczają się do słów "ch...owy".
Siemasz Gieferd, w końcu ktoś mnie zrozumiał. A z Krzysiem nie ma co dyskutować, podejrzewam że to małolat wychowany na programach które leca na disney chanel, moi małoletni kuzyni to całymi dniami oglądają, tam są takie dubbingowane seriale i to jest dopiero tragedia. Teraz gra w Battlefielda 3 i też dubbing jest tragiczny bo taką wersję mam.
Napisy są świetne więc się ciesze, na dubbing szkoda czasu, a w lektorze film też się da oglądać (niestety go nie będzie)
No trudno, ale niestety Coś za Coś, albo PL Lektor i PL Napisy albo PL Dubbing i PL Napisy tak jak w Gwiezdnych Wojnach. Nie wiem tylko czy w przypadku GW na Blu-Ray jest tak że są te trzy opcje na raz czy też tak jak w przypadku jak zrobili teraz z Avengersami
Zwracam się do wszystkich osób które są niezadowolone z tego w jaki sposób został wydany film "Avengers"
Chodzi tu o dubbing, który według mnie jest okropny i o fakt że DVD jest dostępna jedynie w postaci książki z płytą. Nie każdy się musi zemną zgadzać jestem tego świadomy ale poprzednie filmy z Hulkiem, Thorem czy Iron Manem były wydane znakomicie z lektorem i w pudełku z okładką. Teraz dystrybutor narzuca wersje, która mnie osobiście nie odpowiada i pozbawia możliwości wyboru.
Jeżeli są osoby które zgadzają się z moimi sugestiami i równie poważnie podchodzą do tego jak został
wydany "Avengers" niech tak jak ja napiszą pod te adresy swoje uwagi i skargi.
marketing@cdprojekt.com
wspolpraca@cdprojekt.com
dvd@cdprojekt.com
Może to coś zmieni bo w końcu w grupie siła.