Film słaby jak cappuccino, bardziej przewidwalny niż gra Polaków za Smudy. Po co ci Amerykanie powtarzaja w kółko to samo
Ciężko spotkać western który nie jest przewidywalny. To kwestia konwencji na której opiera się takie kino. Dla mnie przyzwoity film dający do myślenia i całkiem niezły Sorbo którego pamiętam tylko z plastikowych seriali.