Pewnego letniego dnia, na pięknej plaży spotykają się dwie dziewczyny - Lia i Tina. Szybko znajdują wspólny język - obie są wolne, piękne i wkurzone. I obie liczą tytułowe dwadzieścia wiosen. Postanawiają ruszyć autostopem do Rzymu, gdzie podobno czeka ich spełnienie wszystkich fantazji. Jednak za przysłowiowe "sex, drugs and rock'n'roll" przyjdzie im zapłacić sporą cenę...

W filmie z 1978 roku znajdziemy naprawdę sporo rozrywki. Od zabawnych dialogów, poprzez sztuczki dwóch bohaterek, aż do niemałej ilości scen erotycznych w różnych kombinacjach. Pierwszoplanowe aktorki - Gloria Guida wraz z Lilli Carati tworzą wyborny duet urodziwych trzpiotek, które chcą od życia więcej niż im się należy. A przekonają się o tym w finale, który stanowić będzie gorzki rozrachunek z tą żądzą wolności, jaka połączyła dwie dziewczyny. Całość ogląda się świetnie, właściwie nie ma tu zbędnych scen - do tego fantastyczne zdjęcia, scenografia oraz muzyka - piosenka "Ti Voglio" w brawurowym wykonaniu Ornelli Vanoni zostaje w głowie na długo, podobnie jak sam film. Siódemka z serduszkiem.